więcej


Zielona gospodarka

W kierunku niskoemisyjnej przyszłości (15881)

2013-07-05

Drukuj

euractivJanusz Piechociński zaproponował w debacie państw Trójkąta Weimarskiego na temat strategii energetycznej dla Europy poszerzenie pakietu klimatyczno-energetycznego o dwa nowe cele – pisze Euractiv.pl.

Wicepremier i minister gospodarki, uważa, że do celów pakietu energetyczno-klimatycznego należałoby dodać kolejne dwa: reindustrializację, czyli 20-proc. udział przemysłu (niskoemisyjnego oraz innowacyjnego) we wzroście unijnego PKB, oraz obniżenie cen energii o 20 proc. w perspektywie roku 2025 lub 2030.

Obecne ramy polityki energetycznej Unii Europejskiej zbudowane są wokół trzech głównych celów, które mają zostać zrealizowane w UE do 2020 r. w ramach pakietu energetyczno-klimatycznego. Program 3x20 to: redukcja emisji gazów cieplarnianych o 20 proc., 20 proc. energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych oraz o 20 proc. ma być zwiększona efektywności energetyczna. „Ponieważ różne państwa mają różne struktury miksów energetycznych, formy dochodzenia do celów energetyczno-klimatycznych UE powinny być elastyczne" – dodał wicepremier Piechociński.

Ustawa o OZE przed końcem roku

UE nakłada na Polskę obowiązek osiągnięcia do 2020 r. 15-proc. udziału źródeł odnawialnych w ogólnym bilansie energetycznym. Jest to jednak trudne bez jasnych uregulowań prawnych. Podczas debaty szef PSL zapowiedział przyjęcie ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) do końca roku. Jest ona wyczekiwana przez inwestorów, narzekających na brak regulacji w tym zakresie, przez który wstrzymywane są nowe inwestycje.

Tydzień temu Sejm przegłosował nowelizację prawa energetycznego, czyli tzw. mały trójpak. Szybkie uchwalenie ustawy miało zapobiec grożącym Polsce karom finansowym za brak wdrożenia unijnej dyrektywy o OZE. Eksperci są jednak sceptycznie nastawieni do nowej legislacji, uważając, że uchwalenie „małego trójpaku" w obecnym kształcie, nie spowoduje wycofania skargi Komisji Europejskiej, a w konsekwencji nie uchroni Polski przed karą finansową.

UE groziła Polsce nawet 4 mln euro kar miesięcznie za niedostosowanie krajowych przepisów do wspólnotowego prawa. Ponadto w małym trójpaku zabrakło też rozwiązań prosumenckich (gdy konsument energii jest też jej producentem). Oczekuje się, że te rozwiązania znajdą się w ustawie o OZE.

Współzależność energetyczna

Trzeci pakiet energetyczny, który ma być narzędziem dla realizacji celów europejskiej polityki energetycznej, w tym przede wszystkim dla dokończenia procesu budowania jednolitego, konkurencyjnego rynku energii w całej UE, sprawił, że zmiany w bilansie energetycznym w jednym państwie mają znaczenie dla pozostałych państw unijnych. Zdaniem Jean-Paula Tran Thiet‘a z Instytutu Montaigne (francuski think-tank), każda rewolucja energetyczna w danym państwie członkowskim w sposób bezpośredni wpływa na państwa sąsiedzkie. Według niego w trzech kwestiach wypracowany został w UE konsensus – w obszarze bezpieczeństwa dostaw, zrównoważonego rozwoju oraz konkurencyjności rynku energii. Uznał on, że ten ostatni element jest wciąż zbyt mało doceniany.

W kierunku OZE

Niemcy zdecydowały się w 2011 roku na realizację programu transformacji energetycznej – tzw. Energiewende – która zakłada rezygnację z energii jądrowej do 2022 roku i wzrost udziału OZE w produkcji prądu do ok. 50 proc. do roku 2030, oraz 80 proc. do 2050 roku.

We Francji 90 proc. produkcji energii elektrycznej to energia „niskowęglowa" (brak znaczącej emisji CO2), co wynika z postawienia przez Francuzów na energię atomową, z której pochodzi 75 proc. rodzimej energii elektrycznej. Pomimo tego, że energia jądrowa pozostaje filarem francuskiej energetyki, od początku roku trwa tam debata na temat dywersyfikacji koszyka energetycznego. Ustawa o zmianie energetycznej ma być przedmiotem debaty w parlamencie jesienią tego roku.

Jak zauważa w rozmowie z EurActiv.pl Rafał Bajczuk, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, mimo że strona francuska początkowo krytykowała Niemcy za decyzję o wyłączeniu 8 najstarszych elektrowni jądrowych w roku 2011, to obecnie dwustronna współpraca rozwija się bardzo dobrze. „Oba państwa realizują strategię rozwoju odnawialnych źródeł energii – niemiecka Energiewende zakłada produkcję 40 proc. energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii do 2020 roku. Francuska transition énergétique również stawia sobie za cel wzrost produkcji prądu z OZE oraz zmniejszanie wykorzystywania energii atomowej. Do 2020 roku udział OZE w produkcji prądu ma wzrosnąć do 23 proc., a udział energii atomowej spaść z obecnych 75 proc. do 50 proc. W lutym 2013 roku powstało niemiecko-francuskie Biuro ds. Odnawialnych Źródeł Energii, które jest platformą współpracy i wymiany know-how między krajami. Oba państwa chcą być motorem modernizacji sektora energii w Unii Europejskiej i na świecie" – podkreśla Rafał Bajczuk.

Problemem w podejmowaniu strategicznych decyzji w dziedzinie energetyki są ogromne zmiany w niej zachodzące. Kirsten Westphal z berlińskiej Fundacji Nauki i Polityki stwierdziła wręcz, że „to, co pewne dzisiaj w energetyce, to jej niepewność". Dobrym przykładem jest brak jasności co do opłacalności eksploatacji gazu łupkowego w Polsce.

Niepewność przyszłości polskiej energetyki

Kierunek myślenia o energetyce w Polsce jest odwrotny niż w Niemczech. Energetyka atomowa wciąż pozostaje jedną z opcji, jednak jej wdrożenie wymagałoby bardzo wysokich nakładów inwestycyjnych zwracających się przez długi czas. Duże nadzieje wiąże się z gazem łupkowym, ale stanowi on wciąż kwestię przyszłości.

Produkcja energii elektrycznej w ponad dziewięćdziesięciu procentach opiera się wciąż na węglu. Zgodnie z dokumentem strategicznym z 2009 roku (trwają prace nad jego aktualizacją) „Polityka energetyczna Polski do 2030 roku", udział węgla w procesie wytwarzania energii ma się stopniowo zmniejszać, jednak w dalszym ciągu będzie odgrywał ważną rolę.

Ważnym wkładem w debatę na temat przyszłości polskiej energetyki jest zaprezentowany 25 czerwca br. ponad 200-stronicowy raport „2050.pl - podróż do niskoemisyjnej przyszłości" opracowany przez Instytut Badań Strukturalnych, Instytut na Rzecz Ekorozwoju oraz Europejską Fundację Klimatyczną, w którym zaleca się m.in. inwestycje w efektywność energetyczną (głównie poprzez promowanie energooszczędnych budynków oraz paliwooszczędnych samochodów). Autorzy raportu wyliczyli, że mniej więcej w 2020 roku fotowoltaika powinna stać się opłacalna ekonomicznie dla odbiorców końcowych niemal w całej Europie, w tym w Polsce. Janusz Piechociński chciałby, aby polska fotowoltaika oparta była na miedzi, której w Polsce nie brakuje.

Przyszłość OZE na świecie

Fakt, że w kierunku OZE idą nie tylko państwa UE, ale także świat potwierdzają najnowsze dane Międzynarodowej Agencji Energii, wskazujące, że odnawialne źródła energii prześcigną gaz w produkcji energii elektrycznej już w 2016 roku. Jest to spowodowane przede wszystkim gwałtownym rozwojem OZE w Chinach i innych państwach spoza Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). (aw)

* O przyszłości energetycznej Unii Europejskiej dyskutowano w ambasadzie Niemiec na konferencji w ramach III Forum Fundacji Genshagen na rzecz dialogu niemiecko-francuskiego pt. „Zrównoważony rozwój, efektywność, solidarność. Strategia energetyczna dla Europy".

 

źródło: Euractiv

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej