więcej


Zielona gospodarka

Rząd zakończył prace nad projektem ustawy o handlu emisjami (10182)

2011-03-11

Drukuj
Aby polska energetyka sprostała europejskim standardom, niezbędne jest wprowadzenie derogacji, czyli systemu nieodpłatnych uprawnień do emisji CO2. Rząd przyjął 12 lutego br. projekt ustawy o handlu emisjami. Zmiany te są wynikiem implementacji europejskiego prawa do krajowego. Do końca września Polska ma przesłać Komisji Europejskiej gotową listę elektrowni, które otrzymają darmowe uprawnienia. 
Zgodnie z programem Unii Europejskiej „Climate Action” kraje Wspólnoty powinny zredukować swoje emisje gazów cieplarnianych o 40 proc. w 2030 r. i o 80 proc. w roku 2050, w porównaniu do roku 1990. Wizję osiągnięcia redukcyjnego celu Komisja zawarła w projekcie "A roadmap for moving to a low-carbon economy in 2050", przyjętym 8 marca br. Według tego dokumentu Unia z łatwością może osiągnąć 30-proc. redukcję w 2030 roku. 

Przejście na technologie niskoemisyjne w Polsce mogą ułatwić derogacje. Dzięki nowej ustawie system handlu emisjami będzie łatwiejszy oraz pozwoli stopniowo przygotować się na warunki pełnego aukcjoningu. Włączenie elektrowni do Europejskiego Systemu Handlu Emisjami jest warunkiem przyznania im darmowych uprawnień na lata 2013-2020. Resorty gospodarki i środowiska mają stworzyć listę elektrowni, która obecnie jest przedmiotem negocjacji z Komisją Europejską. Przedsiębiorstwa spoza wykazu będą musiały wykupić pozwolenia na aukcji.

Aby skorzystać z darmowych uprawnień, Polska musi do końca września br. przedstawić KE gotowy wniosek derogacyjny i uzyskać na niego zgodę. Wniosek ten ma zawierać m.in. Krajowy Plan Inwestycyjny, w którym wartość wyszczególnionych inwestycji w energetyce powinna odpowiadać wartości przyznanych derogacji.

„Jeśli nie będzie derogacji dla nowych instalacji, to nie będzie inwestycji w nowe moce wytwórcze i będzie trudno skonstruować Krajowy Plan Inwestycji o wartości równoważnej darmowym uprawnieniom do emisji, które w ramach derogacji mogłyby otrzymać działające elektrownie. Tak więc przydział darmowych uprawnień do emisji CO2 na lata 2013-2020 także dla istniejących elektrowni zależy od tego, czy nowe instalacje uzyskają derogacje i czy to pociągnie za sobą inwestycje. Na szczęście w rozmowach nieformalnych Komisja Europejska potwierdza, że rozliczenie wymogów inwestycyjnych będzie następowało na poziomie kraju, a nie na poziomie indywidualnych instalacji” – mówi prof. Krzysztof Żmijewski, sekretarz generalny Rady ds. Narodowego Programu Redukcji Emisji.

Od początku 2010 roku operatorzy statków powietrznych, zgodnie z unijną dyrektywą zobowiązani są kontrolować poziom emisji CO2 w powietrzu. Nowa ustawa włącza do systemu handlu emisjami lotnictwo – będą nim objęte wszystkie operacje lotnicze na terenie państwa członkowskiego Unii.

Przyjęty projekt stanowi jedynie etap przejściowy do pełnego wprowadzenia unijnej dyrektywy 2009/29/WE. Obejmuje nie tylko instalacje istniejące przed 2008 rokiem, ale również planowane. Według ekspertów ustawa powinna wejść w życie jeszcze w marcu, aby nowo otwarte elektrownie także mogły skorzystać z derogacji.

„Kwestia derogacji, jakkolwiek bardzo istotna, faktycznie nie jest kwestią przesądzającą o tym, w jakich warunkach przyjdzie funkcjonować sektorowi energetycznemu i polskiej gospodarce po 2020 r. W tym kontekście nie wolno odkładać na później uruchomienia mechanizmów pozwalających – w sposób ekonomicznie uzasadniony – na maksymalne wykorzystanie potencjału nie tylko energetyki odnawialnej, ale generacji niskoemisyjnej, służących poprawie efektywności energetycznej kraju” – uważa Marek Woszczyk, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

W celu maksymalizacji korzyści dla gospodarki płynących z kosztów CO2, niezbędne będzie stworzenie warunków do konkurencji na rynku energetycznym, poprawa efektywności energetycznej, wspieranie projektów niskoemisyjnych czy wprowadzenie inteligentnych sieci (ang. smart grid). Dlatego już teraz należy wziąć pod uwagę, jak będzie wyglądała polska gospodarka po zakończeniu okresu darmowych uprawnień. Polska zajmuje obecnie drugie miejsce pod względem cen energii. Jeśli rząd oraz wytwórcy energii nie będą dążyć do maksymalnej redukcji emisyjności instalacji wytwórczych, przedsiębiorstwa będą musiały wykupywać drogie uprawnienia, a to oznacza wyższe rachunki za prąd.

Nie wiadomo jeszcze, na co zostaną przeznaczone dochody z aukcji. Rząd zabiega o włączenie ich do budżetu państwowego, natomiast Ministerstwo Środowiska chce nimi zasilić NFOŚiGW.
 
***

Zarządzaniem krajowym systemem handlu emisjami zajmować się będzie Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami, a nie, jak obecnie, Krajowy Administrator Systemu Handlu Uprawnieniami do Emisji. Całość ma nadzorować resort środowiska. 


OB, ChronmyKlimat.pl

na podstawie: www.wnp.pl, www.ure.gov.pl, www.rp.pl/energianews

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej