więcej


Zielona gospodarka

Problemy z nadmiarem kredytów w państwach byłego bloku wschodniego (8820)

2009-10-27

Drukuj
Unia Europejska zastanawia się, co zrobić z miliardami niewykorzystanych kredytów na redukcję zanieczyszczeń, nagromadzonych przez Rosję, Ukrainę i inne byłe komunistyczne kraje Europy Wschodniej w ramach Protokołu z Kioto.
Zgodnie z Protokołem z Kioto, poszczególne kraje otrzymały pewną liczbę zezwoleń na emisję gazów cieplarnianych do atmosfery, określanych jako przyznane jednostki emisji (AAU), równoważne jednej tonie CO2 każda.

Według danych Komisji Europejskiej, zgodnie z wytycznymi protokołu z Kioto, każdego roku gromadzone jest około 1,5 miliarda AAU. Przewidywania ustalone na okres obowiązywania protokołu mówią o około 7,7 miliardach jednostek. Niewykorzystane nadwyżki dzieli się w następujący sposób:

* l Rosja: 1,1 miliarda AAU (5,5 miliarda na lata 2008-2012)
* l Ukraina: 478 milionów AAU (2,4 miliarda na lata 2008-2012)
* l UE10: 439 milionów AAU (2,2 miliarda na lata 2008-2012)

W przeciwieństwie do tych, starsze państwa członkowskie Europy Zachodniej (UE-15) mają niedobór 144 milionów jednostek AAU, które powinny odkupić od innych krajów na rynku węglowym. Dane te dodawane są do około 720 milionów jednostek, zgodnie z zapisami protokołu z Kioto na lata 2008-2012.

Ministrowie środowiska z bloku 27 państw spotkali się 21 października br. w Luksemburgu, aby przedyskutować stanowisko, jakie przedstawi Unia Europejska podczas rozmów klimatycznych ONZ w grudniu tego roku.

Okazuje się, że przeszkodą w negocjacjach zmierzających do przyjęcia wspólnych ustaleń w Kopenhadze mogą stać się miliardy niewykorzystanych jednostek AAU, jakie nagromadziły się w latach 2008-2012.

"Mówimy tu o dużych kwotach pieniędzy” - powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. Środowiska, Barbara Helfferich - "Nie ustaliliśmy jeszcze szczegółowo naszego stanowiska w tej sprawie”.

Dziedzictwo Kioto

Cele zawarte w protokole z Kioto zostały podjęte w oparciu o poziomu emisji z 1990 roku. Jednak w wyniku masowej deindustrializacji, która nastąpiła po upadku komunizmu, kraje Europy Wschodniej znalazły się w posiadaniu ogromnych, niewykorzystanych zapasów kredytów na zanieczyszczenia.

"Rosjanie zgromadzili około pięć miliardów jednostek" na lata 2008-2012” - powiedział dyplomata unijny z jednego z dużych państw członkowskich. "To jest ogromna ilość" - dodał, mówiąc, że kwota ta wiąże się z planami redukcji emisji, podejmowanymi przez państwa Unii w latach nadchodzących - 2013-2020.

„Mamy duży problem z tymi kredytami w naszym systemie" - dodał dyplomata.

Stefan Singer, dyrektor ds. globalnej polityki energetycznej w WWF ostrzega, że możliwości Rosji i Ukrainy dotyczące przeniesienia nadwyżki kredytów na okres po 2012 r. są prawdopodobnym zagrożeniem dla międzynarodowych rozmów klimatycznych.

Taka kwota jest większa niż cała roczna emisja UE-27 i może - jeżeli będzie przedmiotem obrotu i sprzedaży - zagrozić wszelkim próbom zintegrowania państw dla środowiskowych celów krajów rozwiniętych. Przedstawiciele Wielkiej Brytanii i Niemiec powiedzieli, że chcieliby pozbyć się nadmiaru pozwoleń, argumentując, że naruszają one system.

Rozwiązania

Rosja nie jest jedynym krajem, który ma problemy z niewykorzystanymi jednostkami emisji. Przykładowo Ukraina zgromadziła prawie 2,4 miliarda jednostek na lata 2008-2012. Od dziesięciu państw Europy Środkowej, które przystąpiły do Unii w 2004 r. oczekuje się zebrania w sumie 2,2 miliardów jednostek.

Unijni dyplomaci pracują obecnie nad możliwymi rozwiązaniami problemu. Jednym z "ekstremalnych" rozwiązań byłoby anulowanie nadwyżki jednostek węglowych po wygaśnięciu protokołu z Kioto, co jest opcją preferowaną przez ekologów.

Jednak tak radykalna opcja może spotkać się z silnym oporem ze strony Rosji i państw Europy Wschodniej, które mogą stwierdzić, że jednostki zostały przyznane na podstawie prawnie wiążącego traktatu międzynarodowego. Co więcej, byłoby to nieuczciwe w stosunku do krajów, które włożyły wiele wysiłku, aby spełnić założenia protokołu z Kioto.

Innym ekstremalnym rozwiązaniem jest pozwolenie Rosji i innym krajom na przeniesienie pełnej kwoty nadwyżki kredytów na okres po 2012 roku – mogłoby to mieć dramatyczne konsekwencje dla Unii, ponieważ taka dawka niewykorzystanych kredytów skazałaby raczkujący rynek węglowy na zniszczenie.

Jeden z dyplomatów unijnych powiedział, że aby zapobiec takiemu rezultatowi, rozwinięte kraje Unii będą musiały poszerzyć swoje cele tak, by dopasować ich poziom do istniejących nadwyżek. - "Przykładowo, zamiast zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o 35 do 40%, powinniśmy zmniejszyć ją o 38 do 53%, po to, by zaabsorbować nadwyżki.”

Wewnętrzny podział w Unii

Kwestia kredytów węglowych jest wielkim problemem wewnątrz Unii Europejskiej. Dzieje się tak dlatego, że wschodnie państwa członkowskie mają najwięcej do stracenia, w przypadku ewentualnej decyzji Unii o unieważnieniu kredytów po okresie obowiązywania traktatu z Kioto.

"W końcu znajdziemy rozwiązanie” - zapewnił dyplomata, twierdząc, że obecnie bada się "kilka opcji."

Pośrednim rozwiązaniem może być wniosek o stosowną do nadwyżki kredytów "zniżkę", która umożliwi ich funkcjonowanie po roku 2012. Zniżka może wynieść 80, 50 lub 30%. Innym rozwiązaniem byłby "wkład odszkodowania", utworzony przez bankowe nadwyżki, a finansowany przez niektóre kraje.

Europa generalnie radzi sobie z wypełnianiem celów z Kioto, ale istnieją duże różnice pomiędzy państwami członkowskimi, które spełniają swoje cele i tymi, które ich nie spełniają. Wielka Brytania, która przekształciła gospodarkę z węglowej na gazową, jest na dobrej drodze do osiągnięcia celów, ale – podobnie jak Francja - ma tylko niewielką nadwyżkę. Oczekuje się, że Niemcy będą blisko spełnienia swych obietnic z protokołu z Kioto oraz, że pozostaną praktycznie bez nadwyżki, czy też niedoboru.

"Z jednej strony mamy kraje basenu Morza Śródziemnego - Włochy, Hiszpanię, Grecję – którym daleko do wypełniania postanowień traktatu, z drugiej - nowe państwa członkowskie, które przeżywają deindustrializację od 1990 i dzięki niej wypełniają swoje założenia” - twierdzi unijny dyplomata.

Komentarze

Stefan Singer, dyrektor ds. globalnej polityki energetycznej w WWF, powiedział, że każdy nowy traktat klimatyczny "musi wyeliminować wszystkie luki zawarte w Protokole z Kioto".

"Jeżeli nie ma dalej posuniętych propozycji docelowej redukcji w krajach rozwiniętych, WWF wzywa do wykorzystania nadmiaru AAU w programie "Green Investment Schemes", gdzie takie kredyty będą sprzedawane, a przychody będą ponownie inwestowane w dodatkową redukcję emisji w tych krajach."

W 2009 r., w wywiadzie marcowym, Singer wyraził obawy, dotyczące pozycji Rosji podczas rozmów w ONZ. "Doświadczenie mówi nam, że Rosja zawsze włącza się w tok spraw na samym końcu, proponując śmieszne zadania, które dotyczą nie tylko spraw klimatycznych, lecz wszystkich kwestii, ponieważ Rosja traktuje ONZ jak sklep samoobsługowy".

Singer powiedział, że współpraca z Rosją wymaga kompromisów. Kłopot polega jednak na tym, że, "nikt nie wie, co ma być przedmiotem targu z Rosją, bo Rosja bardzo często jest jak czarna skrzynka".

źródło: EurActiv


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej