więcej


Zielona gospodarka

Oprócz brudnej ropy Kanada eksportuje również brudną politykę (8630)

2011-01-20

Drukuj
W czasie COP16 Kanada niejednokrotnie blokowała negocjacje w obronie interesów swojego przemysłu. Przyniosło jej to w sumie 6 statuetek „Skamielina Dnia” i już po raz czwarty „Kolosalną Skamielinę” - antynagrody, którymi organizacje pozarządowe piętnują kraje hamujące postęp negocjacji. W Kanadzie znajdują się ogromne złoża piasków roponośnych, których wydobycie ma fatalne skutki dla klimatu. Rząd Kanady jednak nie tylko opornie podejmuje działania w jego ochronie, lecz także stara się osłabiać międzynarodowe przepisy dotyczące redukcji emisji, aby wspierać interesy korporacji, które inwestują w przemysł wydobywczy.
Alberta to kanadyjska prowincja, w której znajdują się trzy główne złoża piasków roponośnych Kanady. Jest to największy na świecie magazyn bitumenu – znajduje się tam 85% jego światowych zasobów. Geolodzy oceniają, że piaski te kryją więcej ropy niż wydobyto do tej pory na całym świecie. Żeby ją jednak wydobyć, potrzebne są skomplikowane i kosztowne technologie, które niosą za sobą średnio cztery razy więcej emisji niż wydobycie tradycyjnej ropy. Mimo to, rząd Alberty z Rządem Federalnym Kanady wspólnie walczą o to, żeby Kanada nie straciła silnej pozycji na rynku dostawców ropy (obecnie 22% ropy w USA pochodzi od sąsiada z północy).

Od lat wiadomo, że Kanada nie ma zamiaru stosować się do żadnych przepisów związanych z ochroną klimatu. Teraz okazuje się, że w obronie interesów przemysłu wydobywczego, kraj ten gotów jest blokować politykę proekologiczną innych krajów. Często wiąże się to z międzynarodowym lobbingiem na rzecz produkcji i handlu ropą, także tą pochodzącą ze źródeł wybitnie nieprzyjaznych środowisku. Obecnie Rząd Federalny wspólnie z rządem Alberty prowadzą kampanie mające na celu osłabienie niskowęglowych standardów obowiązujących w Kalifornii (promujące użycie czystych paliw w miejsce brudnych), politykę Stanów Zjednoczonych dotyczącą czystych paliw (paragraf 256), która nie pozwala departamentom rządowym na zakup najbrudniejszych rodzajów paliw oraz nowej Dyrektywy Paliwowej UE, która ma za zadanie pomóc Europie przestawić się na użycie czystszych paliw.

Kalifornia – przeciwko LCFS

W styczniu 2007 Arnold Schwarzenegger podpisał nakaz utworzenia polityki LCFS (strategii paliwa niskowęglowego). Celem tej polityki miała być walka ze zmianami klimatu, i zakładała ona obniżenie emisji pochodzących z paliw transportowych o 10% do roku 2010. Jako że produkcja ropy z piasków roponośnych generuje od 3 do 5 razy więcej gazów cieplarnianych niż zwykła ropa, wydaje się logiczne, że polityka niskowęglowa powinna sprzeciwiać się tej praktyce.

Kanada widzi to jednak inaczej – jej przedstawiciele oświadczyli, że LCFS nie powinna zawierać żadnego rozróżnienia między źródłami pochodzenia ropy. Rząd Kanady interweniował pięć razy podczas procesu ustanawiania polityki LCFS, a podczas kampanii wspierał go również premier Alberty, Ed Stelmach. Kanadyjskie Stowarzyszenie Producentów Ropy (CAPP) reprezentujące przedsiębiorstwa inwestujące w piaski roponośne także zdecydowanie sprzeciwiało się kalifornijskiej LCFS. Wszyscy zgodnie twierdzili, że strategia niskowęglowa może być postrzegana jako umyślna, a zarazem niesprawiedliwa przeszkoda dla handlu pomiędzy Kanadą i Stanami Zjednoczonymi.

Warto jednak zauważyć, że agresywna kampania przeciwko LCFS broni niewielkiej części importu z Kanady – jedynie 2% kanadyjskiej ropy trafia do USA. Na szczęście kalifornijscy ustawodawcy nie ustąpili i zachowali rozróżnienie między wysokoemisyjnymi źródłami ropy (w tym piaski roponośne) i miksem bazowym (obecni dostawcy ropy). CAPP uznało decyzję za niepotrzebną i niewłaściwą, a jako że duża część ropy pochodzącej z piasków roponośnych jest rafinowana w USA, Krajowe Stowarzyszenie Petrochemii i Rafinerii wystąpiło do sądu ze skargą, że LCFS zniechęca do korzystania z ropy pochodzącej z piasków roponośnych.

USA – przeciwko § 256 EISA 2007

Na podstawie paragrafu 256 Ustawy o Niezależności i Bezpieczeństwie Energetycznym USA (EISA) z 2007 r. rząd może kupować wyłącznie paliwa spełniające standardy ochrony środowiska. Tym samym, agencjom federalnym nie wolno podpisywać kontraktów na zakup paliw pochodzących ze źródeł alternatywnych, chyba że udowodnią, że podczas całego cyklu dane paliwo emituje tyle samo lub mniej gazów cieplarnianych co paliwo ze źródeł konwencjonalnych. Ma to znaczenie szczególnie w przypadku organów kupujących paliwo w ilościach masowych, jak np. armia. Zgodnie z ustawą, nie mogą one zdecydować się na zakup paliw „brudniejszych” (z punktu widzenia emisji) niż tradycyjna ropa, w tym ropy pochodzącej z piasków roponośnych. Aż dziwne, że tak restrykcyjna decyzja została zaakceptowana – jak się okazuje, tylko dlatego, że przedsiębiorstwa paliwowe przeoczyły wspomniany fragment.

Już w roku 2008 kanadyjski ambasador wystosował do sekretarza obrony USA list w sprawie paragrafu 256, w którym przedstawił powody, dlaczego jego zdaniem nie powinien on obejmować ropy pochodzącej z piasków roponośnych. I mimo że sam autor kontrowersyjnego paragrafu, Henry Waxman, w przedstawionej przez siebie interpretacji zaznaczył, że ustawa dopuszcza zakup paliw pochodzących częściowo ze źródeł niekonwencjonalnych (pod warunkiem, że w mieszance przeważa ropa tradycyjna), inwestorzy wciąż sprzeciwiali się postanowieniu i kontynuowali lobbing.

Do tego dołączył się rząd Alberty, zatrudniając w Waszyngtonie własnych lobbystów, którzy mieli powstrzymywać inicjatywy szkodzące interesom prowincji. W rezultacie we wrześniu 2010 r. przedstawiona została nowa ustawa o piaskach roponośnych i bezpieczeństwie energetycznym, której głównym zadaniem jest obalenie paragrafu 256. Walka trwa, a zwolennicy paragrafu 256 nie poddają się. W czerwcu 2010 amerykański Sierra Club pozwał do sądu Ministerstwo Obrony za pozyskiwanie paliw ze źródeł niedozwolonych w ustawie o niezależności i bezpieczeństwie energetycznym. W odpowiedzi amerykański instytut Petroleum pozwał Sierra Club, popierając w ten sposób Pentagon. Ostateczny wynik tych „negocjacji” dopiero poznamy.

UE – przeciwko art. 7a 2009/30/WE

W 2009 r. Unia Europejska dokonała nowelizacji dyrektywy w sprawie jakości paliw (2009/30/WE), w której zasadnicze znaczenie ma teraz art. 7a, dotyczący wymaganej redukcji emisji gazów cieplarnianych. Zgodnie z nim, dostawcy paliw są zobligowani do stopniowej redukcji emisji o 6 proc. do 2020 r. wobec poziomu z 2010 r. Kanada nie mogła pozostać obojętna wobec takiego posunięcia.

W styczniu 2010 ambasador Kanady w UE, Ross Hornby, tłumaczył dyrektorowi unijnego Dyrektoratu ds. Środowiska, że oddzielanie piasków roponośnych od innych rodzajów paliwa nie jest oparte na dowodach naukowych i że stanowi „nieuzasadnioną dyskryminację piasków roponośnych”. Hornby podkreślił również, że propozycje UE w sprawach dotyczących ochrony środowiska mogą poważnie zaszkodzić stosunkom handlowym pomiędzy Kanadą i Europą. Stanowisko Kanady jest o tyle warte uwagi, że do tej pory kraj ten nie eksportował do UE ropy pochodzącej z piasków roponośnych.

Ponadto, Kanada jest jedynym krajem spoza Unii, udzielającym się w konsultacjach w sprawie dyrektywy paliwowej i zarazem jedynym krajem pozaeuropejskim naciskającym na osłabienie polityki klimatycznej UE. Początkowo wyglądało na to, że konsekwentny lobbing przyniósł efekty – w marcu 2010 UE przedstawiła dokument proponujący zniesienie osobnej kategorii obejmującej piaski roponośne. Takie rozwiązanie oznaczałoby, że ropa pochodząca z piasków traktowana byłaby tak samo jak inne paliwa, w tym te o dużo mniejszej emisyjności. Jednak sprzeciw niektórych posłów z Parlamentu Europejskiego sprawił, że decyzja podlega jeszcze dyskusji. Reuters donosi, że najnowsza wersja propozycji ustawy ma ustanawiać specjalną wartość emisji dla ropy z piasków roponośnych zamiast przypisywać im wartość standardową, jak sugerowała Kanada. Kolejne zmiany w ustawie mogą opóźnić decyzję o wartości emisji nawet do grudnia 2011.

Podczas gdy na całym świecie naukowcy apelują o ograniczanie emisji gazów cieplarnianych, najbardziej aktywną częścią „polityki klimatycznej” Kanady jest zabieganie o to, aby żaden rynek na świecie nie zamykał się na „brudną” ropę pochodzącą z piasków roponośnych. Zarówno Rząd Federalny, jak i rząd Alberty widzą w strategiach niskoemisyjnych zagrożenie dla własnych interesów ekonomicznych. W obliczu sprzeciwu większości państw, Kanada prowadzi uparty i konsekwentny lobbing we współpracy z najsilniejszymi spółkami paliwowymi. Co więcej, działania rządu stoją w sprzeczności z opinią społeczeństwa – 86% Kanadyjczyków chciałoby, aby ich kraj aktywnie uczestniczył w walce ze zmianami klimatu.

Agata Golec, Chronmyklimat.pl

na podstawie: www.climateactionnetwork.ca, www.economist.com, www.przekroj.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej