więcej


Zielona gospodarka

Nad Małopolską zawisła klęska suszy i wyższych cen (13658)

2011-12-03

Drukuj

Od połowy sierpnia nie spadł deszcz. Drastycznie obniża się poziom rzek, m.in. Dunajca i Wisły. Małopolanie załamują ręce i alarmują, że wysychają studnie, a w kranach zaczyna brakować wody – czytamy w "Dzienniku Polskim".

Mimo że poziom wód gruntowych jest nadal wysoki, to faktem jest, iż w miejscowościach południowej Małopolski od ponad trzech miesięcy nie padało. Hydrolodzy nie wydają jednak ostrzeżeń o suszy.

Sytuacja może się pogorszyć, bo synoptycy na razie nie zapowiadają opadów. – Jeżeli w ogóle się pojawią, będą bardzo słabe. W Małopolsce właśnie takich opadów można się spodziewać w sobotę, niedzielę i wtorek – powiedziała na łamach "Dziennika Polskiego" Małgorzata Tomczuk, dyżurny synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Wiele studni już wyschło, mieszkańcy dowożą wodę beczkami, aby normalnie funkcjonować. A poprawy sytuacji na razie nie widać.

Sytuacja niepokoi także górali. Mimo, zapewnień zakopiańskiej spółki SIWEK, że zasoby wód przekraczają pięciokrotnie zapotrzebowanie, to mieszkańcy zaczynają się obawiać. Średnio w studni jest tylko 30 cm cieczy, wcześniej było co najmniej 1,5 m. Sytuacja jest wiec niepokojąca.

Na deszcz najbardziej czekają rolnicy. Bez odpowiedniego nawodnienia nie ma co liczyć na dobre plony, a poranne przymrozki dodatkowo wysuszają grunty. Brak wody będzie miał też negatywny wpływ na uprawy warzyw, za które trzeba będzie zapłacić więcej.

  

Martyna Ruszczyk

źródło:  Ekologia.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej