więcej


Zielona gospodarka

Impas czy nowe otwarcie? Przyszłość polityki klimatycznej UE (14249)

2012-04-25

Drukuj

Polska nie chce ponownego "otwarcia" pakietu klimatyczno-energetycznego. Chcemy natomiast dyskusji: co po roku 2020? – podkreślała podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska Beata Jaczewska podczas konferencji "Impas czy nowe otwarcie? Przyszłość polityki klimatycznej UE". Gość debaty, dyrektor Artur Runge-Metzger z Dyrekcji Generalnej ds. Zmian Klimatu Komisji Europejskiej zapewniał, że KE będzie przekonywać polski rząd do ambitnej polityki klimatycznej.

Debata w Krajowej Szkole Administracji Publicznej zbiegła się w czasie z informacją przekazaną prasie przez ministra środowiska Marcina Korolca, że Polska zaprezentowała unijnym ministrom pakiet możliwych rozwiązań, które mają na celu reformę systemu handlu emisjami (ETS) po 2030 r.

W marcu Polska zablokowała propozycje KE dotyczące zwiększenia celów redukcji emisji CO2 ponad to, co zapisano w pakiecie klimatycznym.

Pierwszą część konferencji "Wielki odwrót czy polityka klimatyczna 3.0?" konfrontowała stanowiska polskiego rządu oraz Komisji Europejskiej. – Czy pomiędzy Warszawą i Brukselą jest obecnie jakaś wspólna przestrzeń, aby spotkać się wpół drogi? Czy obie strony nie straciły do siebie zaufania? – pytał moderujący debatę Paweł Świeboda, prezes demosEUROPA – Centrum Strategii Europejskiej.

– Klimat jest sprawą globalną i walka z jego zmianami również powinna być podejmowana globalnie – odpowiadała minister Beata Jaczewska. Jak uzasadniała, zastrzeżenia Warszawy wynikają m.in. z realiów gospodarczych. Obecnie ponad 90 proc. energii elektrycznej w Polsce powstaje przy wykorzystaniu węgla.

By to zmienić, potrzebne są gigantyczne inwestycje. – Jesteśmy członkiem ekskluzywnego klubu najbogatszych państw świata, ale w tym klubie nie jesteśmy już najbardziej zamożni i nie na wszystko możemy sobie pozwolić. Nasze stanowisko nie wynika z irracjonaliści, ale ze świadomości.

Minister Jaczewska mówiła, że podniesienie celów redukcyjnych z 20 do 30 proc. do 2020 r. nie jest dla polskiego rządu największym problemem. – Polega on na tym, że nie mamy przedyskutowanych ścieżek dojścia do gospodarki niskoemisyjnej.

Jaczewska wskazywała, że w Unii potrzebna jest elastyczność w dojściu do tzw. celów dekarbonizacyjnych, zaś mówienie o Polsce, iż bojkotuje politykę klimatyczną jest nieporozumieniem. – W UE nie ma drugiego kraju, który tak radykalnie ograniczył emisję CO2. Jednak dalsza redukcja wymaga ogromnych inwestycji m.in. w sektorze energetycznym. I tu pojawiają się kolejne pytania np. utrzymanie w takiej sytuacji konkurencyjności.

Beata Jaczewska zapewniła również, że Polska popiera system handlu zezwoleniami na emisje (ETS), jednak najpierw trzeba całkowicie wdrożyć jego wszystkie zapisy i przyjrzeć się jego działaniu. Dopiero potem należy określać nowe, ambitniejsze i długoterminowe cele.

– Dyskusja, którą tu prowadzimy, de facto dotyczy kierunku rozwoju, w jakim ma pójść cała Unia – mówił dr Artur Runge-Metzger, dyrektor w Dyrekcji Generalnej ds. Zmian Klimatu Komisji Europejskiej. Przypomniał, że od 1990 r. gospodarka Europy wzrosła o 40 proc., zaś emisje zmalały bardziej niż zakładało to porozumienie z Kioto.

Teraz nadszedł czas na kolejny krok, czyli gospodarkę niskoemisyjną i wysoce efektywną, bo ilość paliw kopalnych kurczy się przy rosnącym na nie zapotrzebowaniu. Dlatego KE proponuje przede wszystkim odchodzenie od węgla na rzecz gazu, który jest bardziej wydajny i przyjazny dla środowiska.

Odnosząc się do stanowiska polskiego rządu dyrektor Runge-Metzger stwierdził, że sektor energetyczny w Polsce odstaje od standardów promowanych w Europie. Tymczasem KE chciałaby, aby był on włączony do wspólnotowego sytemu, gdzie jednym z czynników regulacyjnych jest ETS i ustalone cele ograniczania emisji.

Dr Artur Runge-Metzger mówił również, że polską szansą może być m.in. zwiększenie efektywności energetycznej oraz inwestycje w odnawialne źródła energii. Nie zgodził się z krytycznymi ocenami, że tego typu energetyka w dobie kryzysu nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Tym bardziej, że wiele z takich inwestycji może liczyć na wspólnotowe dofinansowanie.

Dyrektor Runge-Metzger podkreślił również, że KE zamierza dalej przekonywać polski rząd do ambitnej polityki klimatycznej. – Polska jest członkiem UE i jak każde z państw członkowskich ma prawo bronić swojego miksu energetycznego i polityki energetycznej. Dodawał, że niedawna wypowiedź komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard na temat ewentualnego "obchodzenia" polskiego weta, została błędnie zinterpretowana.

Druga sesja konferencji "Polityka klimatyczna 3.0: jaką drogą naprzód?" dotyczyła możliwości konsensusu wokół polityki klimatycznej UE. – Epoka kamienia łupanego nie skończyła się z powodu braku kamieni – takim cytatem Dariusz Szwed, przewodniczący Rady Programowej Zielonego Instytutu, komentował sytuację, w jakiej znalazła się obecnie gospodarka. – Odejście od paliw kopalnych jest oczywiste z globalnego punktu widzenia. Dla nas problemem jest to, że w Polsce nie ma wizji odejścia od węgla – Szwed zapewniał, że bliskie mu ideowo środowisko ekologów wcale nie bojkotuje węgla, bo wie, że tylko przy jego wykorzystaniu można zbudować nową, przyjazną środowisku gospodarkę. – W Stoczni Gdańskiej budowane są części do wiatraków oraz statki do stawiania ich na morzu. A skąd stocznia bierze prąd? Z węgla. Czyli jest on podstawą do produkcji czystej energii – mówił.

Dr Maciej Bukowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych, przekonywał, że ETS wzbudza obawy nie tylko w Polsce – jak każde nowe rozwiązanie. Jego zdaniem, handel emisjami przyniesie jednak spodziewane efekty dla środowiska, podobnie jak opodatkowanie nośników energii wymusza oszczędności i większą efektywność. – Wystarczy spojrzeć jakimi pojazdami jeżdżą Amerykanie, gdzie opodatkowanie paliwa jest stosunkowo niskie, a jakimi autami poruszamy się po Europie – mówił Bukowski.

W debacie "Polityka klimatyczna 3.0: jaką drogą naprzód?" uczestniczyli również minister Jaczewska, dyrektor Runge-Metzger, Ryszard Malarski, ekonomista Banku Światowego oraz Krzysztof Blusz, wiceprezes demosEUROPA – Centrum Strategii Europejskiej. Dyskutowano również o przyszłych instalacjach CCS (wychwytywanie i magazynowanie pod ziemią CO2), ewentualnym włączeniu sektora transportowego do handlu emisjami oraz gospodarczych i społecznychkosztach, jakie niesie ze sobą zanieczyszczenie powietrza.

Podsumowując stanowisko rządu minister Jaczewska kilkakrotnie zapewniała dyrektora Runge-Metzgera, że "Polska nie postuluje otwarcia pakietu klimatyczno-energetycznego". – Chcemy jedynie dyskutować, jak można dochodzić do zapisanych tam celów.

Konferencja "Impas czy nowe otwarcie? Przyszłość polityki klimatycznej UE" została zorganizowana przez demosEUROPA - Centrum Strategii Europejskiej i Krajową Szkołę Administracji Publicznej (KSAP), we współpracy z Ministerstwem Środowiska i Przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Polsce. – Bardzo dziękuję dyrektor Przedstawicielstwa KE w Polsce pani Ewie Synowiec za inicjatywę zorganizowania tego spotkania – mówił dr hab. Jacek Czaputowicz, dyrektor Krajowej Szkoły Administracji Publicznej podczas otwarcia konferencji.

 

źródło: © Unia Europejska, 1995-2012

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej