więcej


Zielona gospodarka

Globalne ocieplenie przyczyną wojny w Syrii? (18335)

2015-03-23

Drukuj
galeria

Damaszek. Rolnicy z północy, przymusowo migrując do miast, przeżyli wstrząs. Fot. Marc Veraart, flickr, (CC BY-ND 2.0)

Według amerykańskich naukowców susze doprowadziły do upadku rolnictwa w północno-wschodniej Syrii. Jej mieszkańcy musieli migrować do miast, bez wsparcia ze strony reżimu. To wzmocniło poczucie frustracji – powstanie było kwestią czasu.

Łupieżcze praktyki agrarne, wieloletnie susze i brak wsparcia ze strony reżimu Baszszara al-Asada: oto przepis na społeczną rewoltę. To właśnie obojętność rządu – obok rosnących nierówności społecznych, bezrobocia oraz korupcji – mogła przyczynić się do wybuchu konfliktu, który już pochłonął ponad 190 tys. ludzkich istnień.

Jak wskazują badacze Uniwersytetu Kalifornii w Santa Barbara drastyczne susze lat 2006 i 2009 mogły być wynikiem zmian klimatu.

– Nie twierdzimy, że susza czy antropogeniczne zmiany klimatu były bezpośrednią przyczyną powstania – zastrzega się Colin Kelley, współautor badania opublikowanego w czasopiśmie naukowym „Proceedings of the National Academy of Sciences”. – Wskazujemy jednak, że długotrwały trend spadku opadów i wzrostu temperatur w regionie przyczyniły się do konfliktu, bo susze stały się bardziej drastyczne.

Szacuje się, że klęska suszy wypędziła do miast 1,5 mln rolników z północno-wschodniej Syrii. Zamieszkali na obrzeżach miast, często pozbawieni wody i prądu, obok milionów irackich uchodźców. To musiało wywołać ogromny szok i wzbudzić społeczny ferment.

Rabunkowa działalność rolnicza doprowadziła do obniżenia poziomu wód gruntowych, i to w dobie znaczącego spadku opadów w regionie – według wyliczeń Kelleya o 13% w stosunku do roku 1931. Coraz wyższe temperatury letnie wysuszyły i tak suche gleby.

Do rewelacji naukowców z Santa Barbara sceptycznie odnosi się Francesca de Châtel z holenderskiego Radboud University w Nijmegen: – Myślę, że powstanie w Syrii by nie wybuchło, gdyby nie przykład innych krajów w regionie. Ruch oporu nie rozwinąłby się bez wsparcia zorganizowanych grup, które planowały powstanie całymi latami, na pewno przed rokiem 2006 i początkiem suszy.

Amerykańscy badacze przyznają, że zamieszki nigdy nie mają pojedynczej przyczyny. Dowodzą jednak, że zmiany klimatu przyniosą ekstrema pogodowe, które gdzieniegdzie mogą doprowadzić do niepokojów. Badania Kelleya wskazują, że kolejnym krajem w regionie, który czekają poważne niedobory wody, jest Jemen.

– To dowód na to, że zmiany klimatu już zaczynają pustoszyć poszczególne kraje. Jeśli trend wzrostu temperatur się utrzyma, takich problemów będzie coraz więcej – podsumowuje naukowiec.

Tłumaczenie Marta Śmigrowska. Źródło: The Guardian


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej