więcej


Zielona gospodarka

Chiński kurs na zderzenie (16734)

2014-01-27

Drukuj

chiny Susetta Bozzi WWF ChinaKiedy staniesz na moście w mieście Daliuta w północnych Chinach, może wydawać Ci się, że pod Tobą płynie rzeka. To prawda – będzie Ci się wydawać. Kiedy przypatrzysz się dokładniej, okaże się, że rzeka została zagrodzona dwiema barierami, a w centrum miasta znajduje się sztuczny zbiornik wodny. Poza tym stawem koryto rzeki Wulanmulun jest wyschnięte.

W mieście Daliuta znajduje się największa kopalnia węgla kamiennego na świecie. Zużywa ona ogromne ilości słodkiej wody potrzebnej przy wydobyciu, płukaniu i przetwarzaniu węgla. To jedna z wielu oznak nasilającego się kryzysu pomiędzy coraz bardziej niewystarczającymi chińskimi zasobami wody a ich planami zasilania swojego wykładniczego wzrostu gospodarczego węglem.

daliutta-map

Fot. Zbiornik wodny w rzece Wulanmulun, w centrum miasta Daliuta (północne Chiny, prowincja Shanxi). Poza krótkim fragmentem w centrum miasta koryto rzeki jest prawie całkowicie wyschnięte. Zdjęcie satelitarne Google Earth.

Sektor górniczy i energetyczny zużywa w Chinach 17% dostępnej wody, a większość kopalń węgla usytuowanych jest w północnej części Chin, która jednocześnie jest suchym, ubogim w wodę obszarem. – Niedobory wody mogą poważnie ograniczyć dalszą rozbudowę mocy energetycznych Chin – powiedział Charles Yonts, szef CLSA Asia-Pacific Markets. Jak zauważa, pogodzenie celów, jakimi są wydobycie węgla i gospodarowanie wodą z innymi celami w górniczych prowincjach Shanxi i Mongolii Wewnętrznej, jest po prostu niemożliwe. Tymczasem rząd chiński do 2020 roku planuje powiększyć moc elektrowni węglowych o dwukrotność całkowitej mocy wszystkich elektrowni indyjskich.

Sytuacja wodna w Chinach jest bardzo poważna i szybko się pogarsza. W ostatnim ćwierćwieczu połowa chińskich rzek wyschła. Te rzeki, które jeszcze istnieją, są potwornie zanieczyszczone. Bez wody nie będzie można wydobywać węgla, chłodzić elektrowni, a gospodarka nie będzie dalej rosnąć. Co najmniej 80% wydobywanego i przetwarzanego w Chinach węgla pochodzi z regionów, w których według ONZ zasoby wodne są „pod presją" lub w stanie „absolutnego niedoboru".

Pustynna prowincja

Chiny zużywają 1730 m3 wody słodkiej na osobę, niewiele powyżej uznawanego przez ONZ za „pod presją" poziomu zużycia 1700 m3. Sytuacja jest szczególnie zła w północnych Chinach, gdzie żyje połowa populacji, wydobywa się większość węgla, a znajduje się tam zaledwie 20% chińskich zasobów wody. Na leżącą na północy kraju prowincję Shaanxi przypada aż 28% chińskiego wydobycia węgla – jednocześnie zasoby wody na osobę wynoszą 347 m3 – mniej niż w pustynnym, leżącym na Półwyspie Arabskim Omanie.

Rządowy plan rozbudowy nowych kopalń i elektrowni węglowych spowoduje wzrost popytu na wodę w prowincji Mongolia Wewnętrzna w okresie 2010-2015 o 141%. Wraz z rosnącym zużyciem wody poziom warstw wodonośnych będzie się obniżać, a proces pustynnienia narastać. Według chińskiego Ministerstwa Zasobów Wodnych, a także według Biura Statystycznego od 1990 roku w Chinach zniknęło około 28 tysięcy rzek.

Studnie Ordos

– Po pięciu latach nie będzie wystarczająco dużo wody w Ordos w Mongolii Wewnętrznej – powiedział Sun Qingwei, dyrektor ds. klimatu i energii Greepeace. – Kopalnie węgla zabierają wodę używaną na potrzeby rolnictwa, a samorządy chcą ekonomicznego boomu.

Studnie wiercone niedaleko Haolebaoji w pobliżu Ordos przez Shenhua Group, największego na świecie producenta węgla, spowodowały spadek poziomu wód gruntowych do głębokości aż 100 metrów, powodując wysychanie studni artezyjskich w regionie.

Większość istniejących jeszcze zasobów wodnych jest zanieczyszczona. Badania opublikowane przez rząd Chin w lutym 2013 roku pokazują, że tylko jedna czwarta wód gruntowych na Nizinie Chińskiej, nadaje się do spożycia.

Ciężkie zanieczyszczenia

Według Judith Shapiro, autorki książki wydanej w 2012 roku pt. „China's Environmental Challeges" („Wyzwania środowiskowe Chin"), 75% chińskich rzek i jezior jest poważnie zanieczyszczona. Sytuacja jest jeszcze poważniejsza, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że 28% wód Chinach jest tak zanieczyszczonych, że w ogóle nie nadaje nawet do podlewania roślin. Oczyszczanie wody w Chinach staje się kwitnącym biznesem.

Niecierpiące zwłoki

Junwei Hafner-Cai, dyrektor Funduszu Zrównoważonej Gospodarki Wodnej RobecoSAM uważa, że najpilniejszym zadaniem jest podjęcie działań na rzecz ograniczenia marnotrawstwa wód, szczególnie oczyszczania i ponownego wykorzystywania wód przemysłowych. Co więcej, woda wykorzystywana w przemyśle górniczym i petrochemicznym, nie tylko jest odbierana innym użytkownikom, ale też wypuszczana bez istotnego oczyszczenia powoduje zanieczyszczenie środowiska.

Jeśli sytuacja będzie się utrzymywać, to w niedługim czasie Chiny będą miały problem z wydobyciem węgla. W konsekwencji zostaną zmuszone do zwiększenia jego importu, podbijając ceny węgla na rynkach światowych. Już teraz zużywające ponad 3 mld ton węgla Chiny odpowiadają za połowę jego światowego zużycia i ¼ światowego importu. Chiny mogą też nasilić agresywną politykę „zabezpieczania dostępu" do wydobycia węgla w innych krajach.

Chiny podejmują też działania w celu ograniczenia zużycia wody, m.in. przez wprowadzenie limitów i strukturę taryf zniechęcających do nadmiernego zużycia. Kierują też coraz większe środki na rozbudowę infrastruktury wodnej i zwiększenie dostępnych zasobów wodnych. Do 2020 roku Chiny wydadzą na to 652 mld dolarów.

Ograniczenia zużycia wody

W styczniu 2013 roku Chiny wprowadziły ograniczenia rocznego wzrostu zużycia wody, w czterech największych regionach produkujących węgiel na poziomie 2,9% rocznie, do 2015 roku. Jednocześnie wydobycie węgla ma rosnąć o 5% rocznie. Na wojnę o wodę w Chinach przynajmniej na razie się nie zanosi, lecz zakłady przemysłowe znajdą się pod presją.

Kolejka ciężarówek

Wydobycie węgla w kopalni w Daliucie w 2012 roku wzrosło o 26%, do poziomu 29,4 mln ton. Kopalnia wręcz wysysa wody gruntowe. Przez miasto przetaczają się liczące setki wagonów pociągi z węglem, a po drogach pełzną wielokilometrowe sznury wiozących węgiel ciężarówek.

Miejska rzeka została spiętrzona w staw w 2007 roku, aby upiększyć teren pod nowe, ciągnące się wzdłuż rzeki apartamentowce. – Martwię się o wodę – zauważa 58-letni Zhe Mancang, właściciel sklepu monopolowego w pobliżu – ale nie mam wyboru, moja rodzina jest tutaj, moi klienci są z kopalni – dodaje.

Wpływ niedoborów wody wykracza poza północ kraju. Nowe przepisy wymagają od centrów przemysłowych Jiangsu i Guangdong, a nawet Szanghaju, ograniczenia zużycia wody przy jednoczesnym wzroście produkcji. Na poziomie krajowym wzrost zużycia wody został ograniczony do poziomu 1% rocznie. Przynajmniej formalnie.

Cena wody

W mieście Kanton na południu Chin w maju 2012 roku cena wody dla mieszkańców wzrosła o 50%, a dla przemysłu o 89% – ma to dać środki na rozbudowę infrastruktury i poprawę jakości.

Ściślejsze kontrole zużycia wody będą zwiększać ryzyko inwestycyjne w zużywających dużo wody i zanieczyszczających ją gałęziach przemysłu, w tym m.in. wydobyciu węgla, wydobyciu rud metali, hutnictwie i produkcji papieru. W najgorszym scenariuszu, z powodu braku wody, nastąpi masowe przesunięcie działalności gospodarczej i populacji na południe, przemysł zaś zacznie przenosić się za granicę.

Aby złagodzić niedobór wody w regionach północnych, chiński rząd w 2002 roku zatwierdził wart 500 mld juanów (80 mld dolarów) projekt przekierowania wód rzeki Jangcy na północ kraju. Na północ ma popłynąć 44,8 mld m3 wody.

Kanał Tianjin

Kończą się prace nad Wielkim Kanałem, który będzie łączyć rzeki Qiantang, Jangcy i Huang He i ma zostać ukończony w najbliższym czasie. To też nie wystarczy. Azjatycki Bank Rozwoju uważa, że o ile nie zostaną podjęte dodatkowe wielkie inwestycje w infrastrukturę wodną, to do 2030 roku popyt na wodę przewyższy podaż o 200 mld m3.

Krytycznie ważne jest efektywniejsze wykorzystanie wód i gospodarowanie nimi oraz recykling. Przemysł chiński zużywa 10 razy więcej wody na jednostkę produkcji, niż wynosi średnia dla krajów rozwiniętych. Według Banku Światowego tylko 40% wód jest ponownie wykorzystywanych, podczas gdy w innych krajach rozwiniętych odzysk wody wynosi średnio 75% do 85%.

Żółta Rzeka

Chiny odniosły pewien sukces. W latach 90. XX wieku zużycie wody wzrosło do tego stopnia, że Huang He (Żółta Rzeka) wysychała, nie dopływając do morza, nawet przez 226 dni z rzędu. Ilość wody potrzebna do wytworzenia 10 tys. juanów PKB spadła z 1672 m3 w latach 90. XX w. do 308 m3 w 2006 roku.

Chiny w ostatnich latach mocno rozwijają zieloną energetykę. Wynoszące 65 mld dolarów w 2012 roku inwestycje w OZE są jednak niewystarczające. Zapotrzebowanie na wodę. Z tego powodu udział konwencjonalnej energetyki w 2030 roku spadnie tylko o 3%, czyli do 76%. W zasadzie samo to wystarczy, by poziom CO2 w atmosferze przekroczył 450 ppm, uważane przez paleoklimatologów za granicę świata bez lodu i świata z czapami polarnymi.

Wśród największych przegranych są i będą rolnicy, którzy muszą kopać coraz głębsze studnie, by znaleźć wodę. Jeśli nie jest to możliwe lub staje się zbyt kosztowne, rolnicy porzucają pracę, znajdując niekiedy zatrudnienie w górnictwie, które pozbawiło ich dostępu do czystej wody.

Li Qiaoling z wioski Zhanggaijie w prowincji Shaanxi jeszcze cztery lata temu miała plony 60-75 kwintali z hektara. Teraz spadły do 30-45. Poziom wód gruntowych opadł, a studnie trzeba było pogłębić z 30 do 60 metrów.

china-map-smog

Fot. Efektów działań na rzecz ochrony powietrza nie widać. Te zdjęcie zostało wykonane przez satelitę Terra 24 grudnia 2013 roku. Smogu nie ma tylko nad Tybetem, który ten leży 4000-5000 m n.p.m.

Czekać czy przenieść się

Teraz 200 mieszkańców Zhanggaijie domaga się odszkodowań za straty spowodowane przez przemysł węglowy. – Jesteśmy źli, bo musimy opuścić to miejsce – żali się jeden z rolników – martwimy się o to, co czeka nas w nowym miejscu. Premier Li Keqiang w marcu 2013 roku obiecywał, że zajmie się problemem zanieczyszczeń w Chinach, mówiąc przy tym: – Bycie bogatym i w dobrobycie nie jest OK, kiedy środowisko jest w złym stanie.

Wystarczy jednak spojrzeć na zdjęcie satelitarne, żeby zdać sobie sprawę, że realizacja tych obietnic nie będzie łatwa.

W kwietniu 2013 roku grupa 60 urzędników z chińskiego ministerstwa ochrony środowiska przyznała, że „nie mają odwagi na poważnie monitorować zanieczyszczeń", bo zaszkodziłoby to wzrostowi gospodarczemu, a „w przypadku konfliktu pomiędzy wzrostem gospodarczym a środowiskiem, to ostatnie zawsze musi ustąpić".

  

Tłumaczenie: Hubert Bułgajewski, na podstawie Blooberg Sustainability

Tłumaczenie można znaleźć na stronie: ziemianarozdrozu.pl/artykul/2596/chinski-kurs-na-zderzenie.

 

źródło: Ziemia na Rozdrożu
www.ziemianarozdrozu.pl
fot. Susetta Bozzi, WWF China




Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej