więcej


Transport

Gra w zielone – polskie koleje ludowe (13809)

2012-01-16

Drukuj

PSL trafnie wskazuje problemy polskiej kolei, ale ich nie rozwiązuje – choć posiada wpływowe kadry od sejmu przez rząd, samorządy aż po spółki kolejowe.

Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak do pracy w Warszawie dojeżdża z Żyrardowa pociągiem – nierzadko w tłoku na korytarzu. I choć polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego, będąc posłem, zwolniony jest z kupowania biletów, to trafnie diagnozuje jeden z problemów pasażerów polskiej kolei: – Wprowadzono wiele spółek przewozowych, co doprowadziło do takiego bałaganu, że pasażer jest dzisiaj zmuszony kupować kilka biletów. W zależności od tego, jaki pociąg podjedzie, musi mieć odpowiedni bilet. Tymczasem to nie powinno być przedmiotem uwagi pasażera. To jest problem spółek przewozowych, które powinny się rozliczać między sobą – mówił Waldemar Pawlak z trybuny sejmowej.

Istotnie, dezintegracja taryfowa – pogłębiająca się wraz z powstawaniem kolejnych spółek kolejowych – nie tylko wprowadza bałagan na liniach obsługiwanych przez kilku przewoźników. Jednocześnie zwiększa koszty podróżowania: przesiadka między pociągami różnych spółek (np. z dalekobieżnego Expressu do lokalnego Regio) oznacza konieczność zakupu nowego biletu, a więc ponownego zapłacenia za początkowe, najdroższe kilometry. Ostatecznie więc brak wprowadzenia na początku reform regulacji wymuszających na spółkach kolejowych stosowanie wspólnych taryf był jednym z czynników obniżających konkurencyjność kolei na rynku transportowym.

„Taryfowa" diagnoza wicepremiera Waldemara Pawlaka jest tyleż trafna, co obrazująca nieskuteczność jego formacji politycznej – od czterech już lat współrządzącej Polską – w porządkowaniu sytuacji na kolei. Ludowcy od lat obsadzają bowiem swoimi kadrami kluczowe stanowiska związane z koleją. A mimo to sygnalizowanego przez Pawlaka problemu z postępującą dezintegracją taryfową nie potrafili rozwiązać.

Zielona koniczynka w klapie marynarki

W zarządzie największego pasażerskiego przewoźnika kolejowego – spółki Przewozy Regionalne – zasiada Danuta Bodzek, działaczka PSL, w 2010 r. kandydatka tej partii na prezydenta Warszawy, a w 2007 r. na posła z okręgu siedlecko-ostrołęckiego.

Członkiem PSL jest również wpływowy w świecie kolejowym prof. Janusz Dyduch, pierwszy prezes Urzędu Transportu Kolejowego w latach 2003-2006, a obecnie przewodniczący działającej przez urzędzie rady techniczno-ekonomicznej. W ostatnich wyborach Dyduch kandydował z list PSL na posła w Warszawie.

Polskie Stronnictwo Ludowe jest partią władzy na poziomie regionów – ludowcy uczestniczą w koalicjach rządzących w 15 z 16 samorządów województw (wszystkimi poza województwem opolskim, gdzie koalicjantem Platformy Obywatelskiej jest Mniejszość Niemiecka). W zarządach części województw to członkowie stronnictwa są odpowiedzialni za sprawy związane z koleją. Między innymi na Podlasiu, gdzie nadzór nad departamentem infrastruktury sprawuje działacz PSL Walenty Korycki, czy w województwie wielkopolskim, którego wicemarszałkiem jest Wojciech Jankowiak, członek stronnictwa zaangażowany w powstanie działającej od czerwca 2011 r. spółki Koleje Wielkopolskie. W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego szefem odpowiadającego za kolej departamentu nieruchomości i infrastruktury jest noszący zieloną koniczynkę w klapie marynarki Janusz Ulatowski.

Wreszcie nie zapominajmy, że przez trzy lata – od początku 2008 r. do końca 2010 r. – na poziomie rządowym wiceministrem infrastruktury odpowiedzialnym za kolej był członek PSL prof. Juliusz Engelhardt. Na ministerialnym stanowisku Engelhardt przede wszystkim jednak troszczył się o zachowanie dominującej pozycji Grupy PKP na rynku kolejowym, a nie o inicjowanie udogodnień dla pasażerów, takich jak choćby postulowane przez Waldemara Pawlaka stworzenie mechanizmu zintegrowanych taryf różnych przewoźników i wzajemnych rozliczeń między nimi.

Juliusz, bardzo cię przepraszam

Juliusz Engelhardt został odwołany po chaosie z grudnia 2011 r., gdy kolej przegrała z dwoma kataklizmami: atakiem zimy i wejściem w życie nowego rozkładu jazdy. Kilka miesięcy po odwołaniu Engelhardta Waldemar Pawlak wyznał z trybuny sejmowej, że dymisja ta była błędem: – Jako PSL gorzko doświadczyliśmy konieczności przyjęcia odpowiedzialności za sytuację na kolei w 2010 r. Jak państwo pamiętają, został odwołany pan profesor Juliusz Engelhardt, który odpowiadał za sprawy dotyczące kolei. W naszym przekonaniu w tamtym momencie było to uzasadnione, bo bardziej stał po stronie struktur kolejowych niż po stronie pasażerów, a dla nas człowiek jest najważniejszy – Pawlak na mównicy sejmowej posypał głowę popiołem, by szybko jednak dodać: – Z dzisiejszej perspektywy mogę powiedzieć jedno i chcę się przyznać do pomyłki w tej sprawie, chcę przeprosić Juliusza Engelhardta: Juliusz, bardzo cię przepraszam, bo okazuje się, że nie tylko decyzje personalne są kluczem do rozwiązania problemu.

Polskie Stronnictwo Ludowe do perfekcji opanowało grę w zielone, czyli bycia opozycyjnym koalicjantem. Domeną partii opozycyjnych jest bowiem wskazywanie problemów, a możliwość ich rozwiązywania to atut ugrupowań koalicyjnych. Na przykładzie dezintegracji taryfowej widać, że stronnictwo wskazuje konkretny problem, ale nie dąży do jego rozwiązania – mimo, iż posiada wpływowe kadry od sejmu przez rząd, urzędy centralne i samorządy aż po spółki kolejowe.

 

Karol Trammer

źródło: Z Biegiem Szyn

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej