więcej


Tomasz Dziemianczuk zwolniony za kaucją (16477)

2013-11-20

Drukuj

dziemianczuk leadDobre i złe wieści z Rosji. Kilku aktywistów Greenpeace, w tym Polak, zostało zwolnionych za kaucją, podczas gdy jeden z ich kolegów ma spędzić w areszcie kolejne miesiące. Rozprawy trwają.

Podczas zakończonej właśnie rozprawy, sąd w Petersburgu zdecydował o zwolnieniu za kaucją polskiego działacza Greenpeace — Tomasza Dziemianczuka. Kaucja w wysokości 2 mln rubli (ok. 45 tys Euro) ma zostać wpłacona w ciągu 48 godzin. Nie wiadomo jeszcze czy Tomek będzie mógł wrócić do Polski. Wcześniej, dzisiejszego ranka sąd zdecydował również, że za kaucją zwolniona będzie także aktywistka z Brazylii — Ana Paula Alminhana Maciel oraz działacze z Nowej Zelandii i Argentyny — David John Haussmann oraz Miguel Hernan Perez Orsi.

Wczoraj zapadły również decyzje ws. czwórki innych zatrzymanych. O trzy miesiące przedłużono areszt dla australijskiego aktywisty Colina Russela. Trójka Rosjan — lekarka okrętowa Ekaterina Zaspa, aktywista Andriej Alakherdow oraz niezależny dziennikarz Denis Sinjakow, zostaną zwolnieni za kaucją.

Prawnicy zapowiedzieli odwołanie się od decyzji w tych wypadkach, w których areszt został lub zostanie przedłużony i wystąpienie z wnioskiem o zwolnienie za kaucją wszystkich zatrzymanych.

dziemianczuk 1

Rozprawy odbywają się po tym, jak w ubiegłym tygodniu Komisja Śledcza Federacji Rosyjskiej, złożyła do sądu wnioski ws. przedłużenia aresztu tymczasowego dla Arktycznej Trzydziestki. Posiedzenia zaplanowane są do czwartku, a muszą zakończyć się przed 24 listopada, kiedy mija termin dwumiesięcznego aresztu, który został ustanowiony na czas śledztwa dotyczącego pokojowego protestu Greenpeace przeciw wydobyciu ropy w Arktyce.

— Oczywiście Greenpeace pokryje koszty kaucji i natychmiast robimy przelewy. Bezpieczeństwo i dbałość o aktywistów są dla nas zawsze najważniejsze. Nie rozumiemy jednak tej sytuacji. Naturalnie ogromnie cieszymy się ze zwolnienia Tomka i pozostałych, ale daleko nam jeszcze do otwierania butelek szampana. Nie zapominajmy, że inny nasz kolega będzie musiał spędzić Święta Bożego Narodzenia w rosyjskim areszcie, z dala od rodziny, za czyn, którego nie popełnił. Niewykluczone, że spotka to również innych aktywistów. Nie są ani piratami, ani chuliganami, ale odważnymi ludźmi, którzy popłynęli chronić Arktykę dla nas wszystkich i powinni być teraz w domu z rodzinami — mówi Jacek Winiarski, rzecznik prasowy polskiego Greenpeace.

Zwolnienie za kaucją nie oznacza zakończenia sprawy. Cała trzydziestka ma postawiony zarzut chuligaństwa, co jest w Rosji zagrożone karą do 7 lat więzienia. Także pierwotne zarzuty piractwa nie zostały jeszcze formalnie oddalone, choć prokuratura zapowiedziała odstąpienie od nich. Prawnicy zatrzymanych, mimo próśb, nie dostali tej decyzji na piśmie.

— Sytuacja jest przedziwna. Różne sądy w tym samym mieście ogłaszają tak rozbieżne decyzje w tej samej sprawie. To powoli przeradza się w farsę. Australijczykowi bez paszportu odmawia się zwolnienia za kaucją, aby mieć pewność, że nie ucieknie z kraju i nie będzie 'mataczyć' w śledztwie, podczas gdy inni zatrzymani w tych samych okolicznościach, mogą opuścić więzienie. Oni wszyscy powinni zostać zwolnieni natychmiast. To absurd niemający nic wspólnego ze sprawiedliwością — komentuje wydarzenia w Petersburgu Mads Christensen, dyrektor Greenpeace w Skandynawii.

 

źródło: Greenpeace Polska
www.greenpeace.pl

 

 

Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej