więcej


Søren Dyck-Madsen o roli sektora publicznego we wdrażaniu efektywności energetycznej (14403)

2012-06-04

Drukuj

horsensZgodnie z obietnicą kontynuujemy rozmowę z Sørenem Dyckem-Madsenem, ekspertem Danish Ecological Council, na temat korzyści, jakie daje efektywność energetyczna. Tym razem rozmawiamy o wzorcowej roli sektora publicznego w promowaniu i wdrażaniu efektywności energetycznej, która jest podstawą unijnego planu działania dotyczącego efektywności energetycznej (ang. Energy Efficiency Action Plan, EEAP) z marca 2011 roku i jednym z kluczowych elementów EED.

en Read the interview in English: Søren Dyck-Madsen about the exemplary role of public sector in energy efficiency.

 

W ubiegłym tygodniu czytelnicy ChronmyKlimat.pl mieli okazję zapoznać się z duńskimi doświadczeniami w zakresie poprawy efektywności energetycznej w przemyśle, które posłużyły jako podstawa prac nad dyrektywą o efektywności energetycznej (ang. Energy Efficiency Directive – EED), prowadzonych obecnie przez duńską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej.

Jakie jest umocowanie prawne wzorcowej roli sektora publicznego w promowaniu i wdrażaniu efektywności energetycznej w Danii? W Polsce na przykład wzorcowa rola sektora publicznego została uwzględniona w ustawie o efektywności energetycznej z kwietnia 2011 roku, będącej wdrożeniem dyrektywy 2006/32/WE.

Søren Dyck-Madsen: Wzorcowa rola sektora publicznego została uwypuklona w niedawno odnowionej dyrektywie o charakterystyce energetycznej budynków (z ang. Recast of Energy Performance of Buildings Directive), według której w 2018 roku nowe budynki użyteczności publicznej powinny być "prawie zero energetyczne" – dwa lata wcześniej niż wszystkie nowe budynki.

Duńskie prawo budowlane nie odzwierciedla bezpośrednio tej różnicy. Koncentruje się ono na określeniu wymogów dla wszystkich budynków w roku 2015, a zwłaszcza w 2020, i wypełnia wymagania określone w dyrektywie dotyczącej budynków. Nie oznacza to jednak, że nie wywiera się presji na władze publiczne, a zwłaszcza na polityków, w kwestii poprawy warunków energetycznych w budynkach użyteczności publicznej.

Niektóre cele dotyczące efektywności energetycznej w budynkach użyteczności publicznej już obowiązują, ale większość Duńczyków uważa, że oszczędność energii w budynkach użyteczności publicznej powinna stanowić istotny element polityki krajowej, regionalnej i lokalnej. Poza tym, że oszczędność energii w Danii po prostu się opłaca, wiele uwagi poświęca się również efektywności energetycznej lokalnych społeczności. Stąd też nacisk na samorządowców, od których wymaga się, aby wykazali się umiejętnością przewodzenia i zachęcili lokalną społeczność do zmian.

Już w chwili obecnej kilka społeczności, w tym m.in. mieszkańcy Kopenhagi, ubiega się o status neutralnych emisyjnie. Warto zauważyć, że działają z dużym wyprzedzeniem – zgodnie z krajowym porozumieniem energetycznym Dania ma być zasilana w 100% z odnawialnych źródeł energii w roku 2050.

Czy istnieją cele na poziomie krajowym dotyczące efektywności energetycznej, które sektor publiczny w Danii ma obowiązek realizować? W przypadku Polski w końcowej wersji ustawy o efektywności energetycznej nie znalazły się żadne konkretne wartości docelowe, chociaż na początku procesu legislacyjnego Ministerstwo Gospodarki, przy wsparciu NGO-sów i biznesu zaproponowało zapis o 1% poprawy efektywności energetycznej. Ostateczna wersja ustawy ogranicza się jednak tylko do wymienienia rodzajów działań, jakie instytucje publiczne są zobowiązane realizować, aby poprawiać efektywność energetyczną (muszą wybrać co najmniej dwa rodzaje zadań z listy ujętej w ustawie).

W Danii wartość docelowa oszczędności energii została zdefiniowana jedynie dla budynków państwowych. Wszystkie duńskie ministerstwa mają obowiązek redukcji zużycia energii o 10% w latach 2006-2011. Ministerstwa rozpoczęły jednak realizację zadania z opóźnieniem, a ponadto w tym samym okresie zatrudniały więcej osób. W rezultacie w roku 2011 okazało się, że w latach 2006-2010 udało im się ograniczyć zużycie energii jedynie o 3%.

W planie energetycznym "Our Energy" z 2012 roku rząd duński zapowiedział, że obowiązkowe oszczędności energii dla ministerstw zostaną zaostrzone, jednak na razie nie przedstawiono żadnych wartości docelowych.

Nie istnieją cele w zakresie efektywności energetycznej dla władz regionalnych i społeczności w Danii. Określono jednak zobowiązania do efektywnych kosztowo oszczędności energii w budynkach państwowych. Zawarto też dobrowolne porozumienia dotyczące tych oszczędności w budynkach należących do władz regionalnych i społeczności lokalnych.

Ogólnie obowiązująca zasada w budynkach użyteczności publicznej dotyczy wykorzystania wszystkich możliwości z zakresu efektywności energetycznej, które zostały zidentyfikowane podczas procesu etykietowania energetycznego z okresem zwrotu do 5 lat.

Duńskie zobowiązanie dystrybutorów energii do oszczędności energetycznych obejmuje oszczędności w budynkach użyteczności publicznej (jak również w pozostałych budynkach oraz w przemyśle). Zatem im większy udział dana firma będzie miała w najbardziej opłacalnych oszczędnościach energii w przemyśle, tym większe będą możliwości wprowadzania przez nią oszczędności energii w budynkach użyteczności publicznej.

Całkowita wartość docelowa oszczędności energetycznych w Danii wynosi 12% oszczędności energii pierwotnej w porównaniu do roku 2006 i obejmuje także oszczędność energii w budynkach użyteczności publicznej.

Główną siłą blokującą włączenie celów w zakresie efektywności energetycznej do polskiego ustawodawstwa jest Ministerstwo Finansów. Widzi w niej ono dodatkowe koszty dla budżetu państwa, trudne do uzasadnienia w obecnej sytuacji gospodarczej. Nie oznacza to jednak, że nie wydaje się pieniędzy publicznych na ten cel. Jednym ze źródeł finansowania jest Narodowy Fundusz ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który oferuje granty na termomodernizację budynków użyteczności publicznej. Oferta jest jednak bardzo ograniczona: pokrywa do 30% kosztów inwestycji, podczas gdy minimalny koszt przedsięwzięcia powinien wynosić minimum 2 mln zł (ok. 476 tys. euro). Oznacza to, że biedniejsze samorządy, które nie planują inwestycji na tak dużą skalę, nie mogą liczyć na dofinansowanie. A jak wygląda sytuacja w Danii?

W Danii również bardzo trudno przekonać polityków, aby w rocznym budżecie na pierwszym miejscu stawiali oszczędność energii, a nie np. wydatki socjalne. W tej chwili nie mamy żadnych dodatkowych funduszy na środki oszczędności energetycznej w sektorze publicznym.

Z drugiej strony, duńskie społeczności lokalne mają możliwość uzyskania dodatkowych pożyczek na inwestycje w oszczędność energii z okresem zwrotu do 5 lat. Zazwyczaj korzystają one z tych możliwości – niektóre nawet zwiększają je, łącząc oszczędności energii z bardzo krótkim i dłuższym okresem zwrotu. W ten sposób uzyskują bardziej całościowe podejście do wysiłków związanych z oszczędzaniem energii.

Państwo nie ma podobnej możliwości ubiegania się o dodatkowe pożyczki, dostępne dla władz regionalnych i społeczności lokalnych. Oczekuje się, że państwo jako właściciel budynków jest tak duże, że może przeorganizować swoje wydatki i utworzyć fundusze na środki oszczędności energetycznej – a pieniądze zaoszczędzone na skutek mniejszego zużycia energii przeznaczać na dalsze renowacje.

Długoterminowe pożyczki bankowe nie są najwygodniejszym rozwiązaniem dla władz publicznych. Takie pożyczki zwiększają dług publiczny, dlatego też polskie Ministerstwo Finansów wyznaczyło nieprzekraczalne limity dla władz publicznych. Jest to zdecydowanie bariera dla projektów o dużej skali. Czy Dania spotyka się z podobnymi problemami?

Tak, oczywiście istnieją ograniczenia dla społeczności lokalnych, jeśli chodzi o możliwość zaciągania pożyczek. Chodzi o to, że społeczności muszą mieć pieniądze w budżecie, żeby móc inwestować. Prowadzi to do ograniczeń, jeśli chodzi o ubieganie się o pożyczkę.

W przypadku termomodernizacji sytuacja wygląda tak, że można się jej podjąć wtedy, kiedy budynek i tak wymaga naprawy lub remontu. Wynika to z tego, że koszty oszczędności energii są najniższe kiedy budynek i tak wymaga interwencji. Oznacza to, że modernizacja będzie przebiegała dwutorowo: zwykła naprawa lub remont oraz termomodernizacja. Możliwości uzyskania kredytu na każdą z nich są różne.

Koszty modernizacji niezwiązanej z oszczędzaniem energii muszą być pokryte z budżetu lokalnej społeczności, ponieważ tę część remontu uznaje się za koszt utrzymania budynku.

Termomodernizacja to co innego. W tym przypadku można obliczyć okres zwrotu, ponieważ koszty zaoszczędzone na ograniczeniu zużycia energii traktuje się jako przychód. Tutaj otwierają się dodatkowe możliwości kredytowe dla państwa, żeby umożliwić społecznościom lokalnym inwestycje w uzasadnione ekonomicznie termomodernizacje.

Początkowo podział ten sprawił, że preferowano oszczędności energetyczne uzyskane poprzez instalacje, wentylacje, bojlery itp., gdyż prawie nie wymagały one zwykłego remontu, a można było uzyskać dofinansowanie całej inwestycji.

Prace termomodernizacyjne na elewacji budynku, takie jak ocieplanie czy wymiana okien lub szyb na energooszczędne, często łączą się z generalnym remontem, zatem koszty inwestycji pokrywa się z budżetu społeczności lokalnej i zarazem z pożyczek na prace związane z poprawą efektywności energetycznej. Wiele społeczności nie ma na to pieniędzy.

Ostatnio widać, że coraz więcej społeczności lokalnych stara się pozyskać środki na remont elewacji budynku, a równocześnie wykorzystuje możliwość zaciągnięcia pożyczki na pokrycie kosztów inwestycji związanych z poprawą efektywności energetycznej.

Spotyka się także społeczności, które odkładają pieniądze na wewnętrzny fundusz termomodernizacyjny. Pieniądze te można wykorzystać na najbardziej korzystne inwestycje, a pieniądze zaoszczędzone na skutek mniejszego zużycia energii wracają do funduszu i mogą być wykorzystane na dalsze działania.

Mówi się, że najlepszym sposobem na uniknięcie zaciągania pożyczek bankowych przez władze publiczne, które nie mogą liczyć na dofinansowanie z kasy państwowej jest współpraca z przedsiębiorstwami usług energetycznych (ang. energy service company – ESCO). W Polsce ten rynek dopiero zaczyna się rozwijać. Zdaniem ekspertów istnieją jedynie 2 lub 3 przedsiębiorstwa działające w ramach ESCO, które są godne polecenia. Ciężko sobie wyobrazić, że w kraju zamieszkałym przez 38 milionów obywateli ESCO jest wciąż siłą marginalną. W II krajowym planie działania dotyczącym efektywności energetycznej dla Polski minister gospodarki przedstawił kilka podstawowych pomysłów, jak promować rozwój rynku ESCO w Polsce, jednak wciąż brakuje kompleksowej strategii w tym zakresie. Jak ta sprawa wygląda w przypadku Danii? Co moglibyście doradzić Polsce?

W Danii rynek ESCO się rozwija. Coraz więcej społeczności lokalnych, zwłaszcza tych najmniej doświadczonych jeśli chodzi o oszczędność energii, podpisuje porozumienia o oszczędzaniu energii z firmami ESCO.

Możemy zaobserwować dwa trendy. Niektóre społeczności widzą możliwość szybkich i znacznych oszczędności energii poprzez zawieranie umów z firmami ESCO. Typowe porozumienie polega na tym, że społeczność wybiera dość dużą liczbę budynków użyteczności publicznej, które od lat nie były remontowane. Zaciągają pożyczki na inwestycje (ponieważ w Danii pożyczki dla społeczności są tańsze niż dla firm prywatnych). Ustalają stałą opłatę energetyczną np. na następne 10 lat, żeby z oszczędności na ograniczonym zużyciu energii móc spłacić inwestycje na rzecz oszczędności energii w budynkach. Zazwyczaj gwarantowana oszczędność energii wynosi około 25-35%, a jeśli uda się zaoszczędzić więcej energii, zysk dzieli się pomiędzy społeczność a firmę ESCO.

Inne społeczności od lat oszczędzają energię. Nie mają tak wielu budynków wymagających termomodernizacji i dostają pewnego rodzaju dofinansowanie z lokalnego budżetu. Te społeczności często decydują się radzić sobie same. Trwa to dłużej, ale z drugiej strony doświadczenie związane z prowadzeniem projektów oszczędzania energii zostaje w społeczności i gromadzą je lokalni pracownicy.

Oczywiście pojawiają się też problemy. Renowacja zewnętrznej części budynków jest dużo droższa niż remont instalacji i wdrażanie systemu monitoringu zużycia energii. Oznacza to, że wykonuje się zbyt mało remontów elewacji, a zbyt wiele łatwych do realizacji modernizacji w zakresie monitoringu, systemów i instalacji.

Polsce poradziłbym sprawdzić, czy istnieje możliwość korzystania z modelu ESCO do inicjowania termomodernizacji. Po prostu nie wiem, czy istnieje wystarczające uzasadnienie biznesowe dla wprowadzania ESCO w Polsce, nabiorą pod uwagę, że uzasadnienie takie w przypadku duńskich firm często wynika z wysokich podatków od energii nakładanych na sektor publiczny.

Jeśli uzasadnienie biznesowe istnieje, szczególnie radzę, aby społeczności (lub właściciele budynków użyteczności publicznej) inteligentnie podchodziły do zawierania umów z firmami ESCO. To nie jest takie proste, jak się wydaje. Społeczności powinny też wykorzystać zawartą umowę do edukowania swoich ludzi zajmujących się energetyką. W ten sposób zyskają oni wystarczające kompetencje, aby kolejne kroki powziąć samemu.

Może nawet pewną pomoc i doświadczenia w zakresie ustanawiania ram korzystania z ESCO udałoby się uzyskać od duńskich społeczności, które oszczędzają energię we współpracy z firmami ESCO.

To bardzo dobry pomysł. Jestem przekonana, że polskie społeczności będą zainteresowane tymi doświadczeniami. Powinniśmy pomyśleć o przyszłej współpracy na tym polu. Wracając do nowej dyrektywy o efektywności energetycznej (EED), jej artykuł 4. nakłada na władze centralne obowiązek renowacji 2,5% powierzchni budynków rocznie w celu osiągnięcia najwyższych standardów efektywności energetycznej. W ten sposób w EED przyznaje się im wzorcową rolę w zakresie promowania i wdrażania efektywności energetycznej. Pierwotnie (w czerwcu 2011 roku) cel ten był wyższy, obejmował budynki posiadane i zajmowanie przez wszystkie władze publiczne, nie tylko centralne. Jednak sprzeciwiły się temu państwa członkowskie. Nie jest to korzystny trend. Co sądzi o tym duńska prezydencja? Czy widzicie inne możliwości motywowania krajów członkowskich do promowania wzorcowej roli sektora publicznego, jeśli chodzi o efektywność energetyczną?

Duńska prezydencja w Unii ciężko pracuje nad tym, aby utrzymać wzorcową rolę sektora publicznego w dwóch obszarach, akcentowanych również przez Parlament Europejski, zarówno jeśli chodzi o liczbę budynków użyteczności publicznej poddawanych renowacji każdego roku, jak i gdy chodzi o jak najbardziej całościowy, "głęboki" charakter przeprowadzanych termomodernizacji. Głęboka termomodernizacja oznacza ponad 75% redukcji zużycia energii w danym budynku. Jest to jednak bardzo trudne zadanie. Wiele krajów członkowskich wyraża sprzeciw, argumentując to tym, że państwo nie ma kompetencji, żeby rozszerzać obowiązek oszczędzania energii narzucony przez dyrektywę Unii Europejskiej ani na regiony, ani na społeczności lokalne.

Z drugiej strony, obecne zobowiązanie dystrybutorów energii do oszczędności energetycznych obejmuje także budynki użyteczności publicznej. Oznacza to, że zobowiązanie do większego natężenia działań w budynkach publicznych nie zwiększy całkowitej ilości zaoszczędzonej energii, chyba że w ten sam sposób zaostrzy się zobowiązanie do oszczędności energii w proponowanym artykule 6. EED.

Można zatem powiedzieć, że duńska prezydencja w UE koncentruje się bardziej na zaostrzeniu wspomnianego artykułu 6. niż na wzmocnieniu wzorcowej roli sektora publicznego w oszczędzaniu energii, ze względu na trudności z nałożeniem zobowiązań na władze lokalne i społeczności za pośrednictwem dyrektywy.

Czy chciałby pan coś dodać?

Ważny jest koszt energii obejmujący podatek.

Aby zrozumieć ekonomię oszczędności energii, trzeba dysponować pełnym obrazem cen energii z perspektywy właściciela budynku.

W Danii po kryzysie naftowym w latach 70. wprowadzono dość wysokie podatki zwłaszcza na energię elektryczną, a także na ogrzewanie centralne, olej opałowy i gaz ziemny do celów grzewczych. Najwyższe podatki płacą prywatne gospodarstwa domowe i sektor publiczny, niższe biura i przemysł poza procesowym, a najniższe przemysł procesowy.

Oznacza to, że oszczędzanie na zakupie energii jest niejako dofinansowywane przez państwo, ponieważ nie płaci się podatku za energię, której się nie zużywa. Dla sektora publicznego oznacza to, że oszczędność energii może być bardzo opłacalna.

Lokalne oszczędności energii tworzą lokalne miejsca pracy i podatki.

Niektóre społeczności zaczynają informować o bardzo oczywistym związku między termomodernizacją budynków publicznych i prywatnych, a tworzeniem lokalnych miejsc pracy. Może to być sytuacja korzystna dla wszystkich stron, jeśli termomodernizacja przynosi ekonomiczne korzyści właścicielowi budynku, w tym większy komfort i lepsze warunki życia, a równocześnie tworzą się nowe miejsca pracy, dzięki którym ludzie zarabiają więcej i płacą wyższe podatki na konto lokalnej społeczności, która z kolei może zaoferować korzystniejsze warunki szkołom, przedszkolom, ośrodkom opieki itp.

Fotowoltaika

W Danii jesteśmy teraz w samym środku boomu, jeśli chodzi o instalację ogniw fotowoltaicznych na prywatnych domach i na budynkach użyteczności publicznej. Boom jest efektem znaczącego spadku cen fotowoltaiki w ciągu ostatnich dwóch lat, jak również tego, że funkcjonujący w Danii system wparcia umożliwia odejmowanie wyprodukowanej z zainstalowanej fotowoltaiki energii od zużycia energii. W efekcie płaci się tylko za zużytą energię netto.

Dzięki temu produkcja energii elektrycznej z fotowoltaiki może być postrzegana jako sposób oszczędzania energii – właśnie ze względu na kalkulację netto. Oznacza to również, że na oszczędności energii się zyskuje, gdyż nie płaci się podatków ani taryf za tę energię, której się nie zużywa, co czyni instalację ogniw fotowoltaicznych bardzo opłacalną zarówno z punktu widzenia właścicieli budynków prywatnych oraz całych społeczności.

Zatem w tej chwili społeczności inwestują miliony koron w instalację ogniw fotowoltaicznych na budynkach użyteczności publicznej, z jednej strony po to, aby przyczynić się do realizacji duńskiego porozumienia o 100% OZE do 2050, a zarazem żeby samemu zrobić dobry interes.

Dziękuję za rozmowę.

 

Wywiad przeprowadzony przez Agnieszkę Tomaszewską z Instytutu na rzecz Ekorozwoju. Tłumaczenie: Agata Golec, Instytut na rzecz Ekorozwoju.

 

vejtoften1       vejtoften2

©Rockwool A/S. Projekt ocieplania (ESCO) w społeczności Høje Taastrup, gdzie prowadzona jest termomodernizacja 27 przedszkoli.

Te zdjęcia przedstawiają remont przedszkola w Vejtoften. Na dwóch z nich widać termografię budynku przed i po ociepleniu zewnętrznych ścian. Na pierwszym zdjęciu wyraźnie widać mostki termiczne, wynikające z konstrukcji przedszkola. Po ociepleniu mostki termiczne znikły, co znacznie zmniejszyło straty ciepła.

Mostek termiczny lub mostek cieplny – negatywne zjawisko w budownictwie polegające na istnieniu miejsc w przegrodzie cieplnej budynku, których przewodnictwo cieplne jest znacznie większe niż przegrody. W miejscach mostków oraz w ich pobliżu obserwuje się niższą temperaturę powierzchni wewnętrznej. Jego przyczyną jest błędne zaprojektowanie lub wadliwe wykonanie detali budynku, co prowadzi do powiększonych strat ciepła, zawilgocenia wnętrz i powstawania pleśni. (Źródło: Wikipedia)

 

vejtoften3

©Rockwool A/S. Termomodernizacja zdecydowanie podniosła standard przedszkola w Vejtoften.

 

firkanten1      firkanten2 

©Rockwool A/S. Dwa zdjęcia z przedszkola "Firkanten" w Høje Tastrup już po termomodernizacji. Remonty przeprowadzono w ramach umowy ESCO, która gwarantuje oszczędność około 50% energii zużywanej na ogrzewanie przed remontem.

 

horsens      middelfart

©Realdania website. Zdjęcia przedstawiają wyremontowane budynki użyteczności publicznej w Horsens i Middelfart. Oba wyremontowano w ramach projektów ESCO z gwarantowaną oszczędnością energii – bez żadnego ryzyka finansowego dla miasta. Na ogrzewanie zużywa się teraz o 60-65% energii mniej, dzięki czemu całkowite zużycie energii spadło o 50%.

 

 

***

Danish Ecological Council (DEC) jest organizacją non-profit zajmującą się ochroną środowiska. Pracując w oparciu o szeroką, częściowo akademicką wiedzę, DEC stara się wywierać wpływ i aktywnie uczestniczyć w duńskiej i międzynarodowej debacie na temat ochrony środowiska. DEC kładzie nacisk na współpracę z szeregiem partnerów począwszy od polityków, przedstawicieli ministerstw, przemysłu i organizacji pozarządowych.

Søren Dyck-Madsen zajmuje się efektywnością energetyczną, wprowadzaniem odnawialnych źródeł energii, ekonomicznie efektywnymi instrumentami rynkowymi, takimi jak systemy handlu i podatki oraz ogólnie sprawami związanymi z ochroną klimatu na poziomie krajowym, unijnym i globalnym. Uczestniczył w opracowywaniu zapisów unijnej dyrektywy o charakterystyce energetycznej budynków. Obecnie jest zaangażowany w tworzenie dyrektywy o efektywności energetycznej oraz dyrektywy w sprawie podatku energetycznego. Jest członkiem duńskiej krajowej rady oszczędzania energii, należał do zarządu krajowego funduszu na rzecz badań energetycznych, jest członkiem krajowego partnerstwa ds. kodeksów budowlanych i wprowadzenia energooszczędnego prawa budowlanego 2020. Należał do krajowych grup roboczych zajmujących się wprowadzaniem inteligentnych liczników, samochodami elektrycznymi, usprawnieniem instrumentów rynkowych dla inteligentnych sieci i certyfikacją energii elektrycznej, która miałaby rzeczywisty wpływ na ochronę klimatu.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej