więcej


Polskie stanowisko na Szczyt Rio+20 (14368)

2012-05-25

Drukuj

_dsc9732_018 1Kryzys powoduje, że nie możemy już dłużej uważać, że świat bogaty sfinansuje działania państw rozwijających się. Musimy wypracować nowe modele rozwoju, w których wszyscy będą brać odpowiedzialność za politykę ekorozwoju. Państwa biedne i bogate będą wspólnie zastanawiać się, co możemy zrobić w kwestii ochrony środowiska – powiedział minister środowiska Marcin Korolec na konferencji w Płocku.

W czerwcu 2012 roku oczy całego świata zwrócą się na Rio de Janeiro, gdzie dwadzieścia lat od pierwszego "Szczytu Ziemi" głowy państw i rządów wezmą udział w Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zrównoważonego Rozwoju.

W związku z tym wydarzeniem Międzynarodowe Centrum Rozwoju Lokalnego CIFAL Płock oraz Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) zorganizowało w Płocku konferencję "Zielona gospodarka w drodze do zrównoważonego rozwoju – polskie stanowisko na Szczyt Ziemi Rio+20".

Kluczowym punktem programu było przedstawienie przez ministra środowiska Marcina Korolca stanowiska Polski na Szczyt Ziemi Rio+20.

Stanowisko Polski

Minister powiedział, że Szczyt Ziemi będzie okazją do odnowienia zobowiązań politycznych w zakresie zrównoważonego rozwoju. Ma on na celu ocenę poczynionych postępów, wypełnienie luk w zakresie realizacji oraz sprostanie pojawiającym się wyzwaniom. Założenia te zostaną zrealizowane w kontekście dwóch powiązanych ze sobą tematów: gospodarki ekologicznej w kontekście zrównoważonego rozwoju i likwidacji ubóstwa oraz ram instytucjonalnych na rzecz zrównoważonego rozwoju.

Minister zwrócił uwagę na tworzenie miejsc pracy i eliminację ubóstwa poprzez inwestycje i zachowanie możliwości płynących z kapitału naturalnego, szczególnie ważnych w "w kontekście nowych globalnych problemów i kryzysu finansowego".

Minister Ķorolec mówił również o propozycjach Unii Europejskiej na Szczyt Ziemi, takich jak przyjęcie gospodarczej mapy drogowej na poziomie międzynarodowym oraz na stworzeniu listy dobrych praktyk, z których wszystkie kraje będą mogły korzystać.

Ponadto UE proponuje stworzenie wyspecjalizowanej Agencji ds. Środowiska poprzez przekształcenie Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP).

Przyszłe działania – zdaniem ministra Korolca – powinny opierać się na zasadzie podwójnej korzyści. Przezwyciężeniu barier politycznych na drodze do zielonego wzrostu powinno towarzyszyć likwidowanie barier ekonomicznych i społecznych wynikających z uwarunkowań krajowych oraz ze zróżnicowanego stopnia rozwoju i specyfiki gospodarek poszczególnych państw. Proponowane instrumenty powinny być dostosowane do warunków krajowych, gdyż w tym przypadku nie jest możliwe zaproponowanie uniwersalnego modelu rozwoju dla wszystkich państw.

Współpraca międzynarodowa na rzecz zielonego wzrostu powinna opierać się na zasadzie równych szans poprzez zachowanie konkurencyjności oraz przeciwdziałać pogłębianiu się istniejących różnic z uwagi na rożne potencjały gospodarek, także w sferze rozwoju i transferu nowoczesnych technologii.

Znacząca rola powinna być przypisana wzrostowi świadomości społeczeństwa. Aby zapewnić społeczną akceptację zidentyfikowanych celów, konieczne będą działania edukacyjne .

Decydująca faza przygotowań do konferencji

Negocjacje prowadzone są od grudnia zeszłego roku i będą trwały do czerwca tego roku, do momentu konferencji. W ramach procesu przygotowawczego Unia Europejska przyjęła 2 marca 2012 roku konkluzje europejskie, które zostały potwierdzone na ostatniej radzie ministrów środowiska 9 marca. Ostatnia faza negocjacji będzie miała miejsce w Brazylii tuż przed samym szczytem.

"Na obecnym etapie negocjacji jasno rysują się linie podziału między głównymi grupami państw. Pozycja krajów G77 i Chin koncentruje się głównie na postulowaniu dodatkowych środków finansowych, transferu technologii i budowy potencjału" – powiedział minister. Aktualny kryzys finansowy powoduje, że negocjacje w tym zakresie są szczególnie trudne. Podkreślił jednak, że nie są niemożliwe.

"Od ostatniego Szczytu Ziemi w Rio 20 lat temu świat się dramatycznie zmienił. Mieliśmy wtedy przed sobą perspektywę, że wyrwiemy z ubóstwa ludzkość, że będziemy określać ścieżki wzrostu dla różnych kontynentów. Wtedy realizacja tych celów wydawała się możliwa w oparciu o założenie, że państwa rozwinięte pomogą państwom rozwijającym się przejść przez transformację" – powiedział minister i dodał, że przez 20 lat centrum grawitacji ekonomicznej świata przeszło z Atlantyku na Pacyfik. Doszło dziś do paradoksu, że to państwa rozwinięte są biedne, a rozwijające się są na wzroście gospodarczym.

Czy państwa rozwijające się będą mogły liczyć na pomoc?

"W sytuacji, gdy Europa woła swoich premierów co miesiąc, żeby uratować Europę od bankructwa, państwa rozwinięte nie sfinansują transformacji państw rozwijających się. Nie sfinansuje tego ani Europa, ani Stany Zjednoczone, ani Japonia po tragedii zeszłego roku. Dziś mamy inną sytuację na sali. Ta nowa sytuacja nie została jeszcze odzwierciedlona w języku prowadzenia rozmów przez państwa rozwijające się, którzy mówią: dajcie nam więcej pieniędzy wtedy będziemy szanować środowisko, będziemy mniej truć i mniej łowić" – powiedział minister. Państwa rozwijające chciałyby powtórzyć model z pierwszego Rio de Janeiro.

Korolec uznał, że to zderzenie dawnego sposobu prowadzenia dialogu i rzeczywistości gospodarki światowej jest podstawowym wyzwaniem, przed którym dziś stoimy. "Mamy niecały miesiąc do rozpoczęcia spotkania. Ostateczny wynik będzie zależał od ekwilibrystyki słownej osób, które będą pisały podsumowujące konkluzje" – powiedział.

Równocześnie przyznał jednak, że fakt, iż do tej konferencji dochodzi, jest niezwykle ważny. "Niedługo liczba ludzi wzrośnie do 10 mld, z czego 80% będzie skoncentrowana w dużych miastach. Ludzkość stoi przed ogromnymi wyzwaniami, szczególnie w krajach rozwijających się. Każdy przecież chciałby mieć dużą lodówkę i samochód. Musimy się zastanowić, w jaki sposób możemy to ludzkości zapewnić. My – czyli świat bogaty" – powiedział Korolec. Dodał, że musimy określać parametry polityki środowiskowej w taki sposób, by nasza planeta mogła to udźwignąć. Nie możemy jednak tamować rozwoju państw rozwijających się. Musimy znaleźć parametry wzrostu, które zapewnią wzrost wszystkim.

Zaangażowanie społeczeństwa obywatelskiego

Istotnym uzupełnieniem wypowiedzi ministra było wystąpienie Piotra Krośniaka z Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) w Polsce. Podkreślił, że nowe cele, w odróżnieniu od celów milenijnych, nie będą dotyczyły tylko krajów, które borykają się z problemami, ale wszystkich krajów świata. Jest to nowe wyzwanie. Istotne jest więc, ile każdy kraj się zaangażuje.

"Wyzwanie jest duże, ale konferencja może wiele zmienić. Konieczne jest zaangażowanie różnych środowisk biznesu, państw członkowskich, systemu ONZ, ale także organizacji pozarządowych i każdego z nas" – powiedział.

Nowoczesne technologie komunikacyjne umożliwiają przeprowadzenie konferencji w inny sposób, poprzez bezpośrednie zaangażowanie globalnego społeczeństwa obywatelskiego. Organizatorzy planują, że cztery dni konferencji wypełnią dyskusje moderowane przez noblistów z udziałem społeczeństwa obywatelskiego i sektora prywatnego.

Komentarze do wypowiedzi ministra

Za swoisty komentarz do prezentacji ministra środowiska można uznać slajd prezentacji Piotra Magnuszewskiego z Centrum Rozwiązań Systemowych podczas drugiej części konferencji. Przedstawiał on cztery osoby płynące w dziurawej łódce, z których tylko dwie, po których stronie dziura się znajdowała, próbowały zaradzić sytuacji. Tak odbierają sytuację państwa faktycznie potrzebujące pomocy, bez której nie mają szansy na żaden rozwój. W roztoczonej przez ministra spolaryzowanej wizji zupełnie nie ma dla nich miejsca. "To jest działanie krótkowzroczne" – powiedział Piotr Magnuszewski, komentując slajd.

Innym,niebezpośrednim komentarzem była konkluzja prezentacji Darii Kulczyckiej z PKPP Lewiatan. "Czy warto iść w stronę zielonego biznesu, pytała Daria Kulczycka, skoro korzyści odnoszą wszyscy, a koszty ponoszone są jednostkowo? Wygląda na to, że nie mamy innego wyjścia".

Podczas briefingu prasowego minister Korolec podkreślił jeszcze raz konieczność budowania nowego dialogu z państwami rozwijającymi się.

Wpływ kryzysu na negocjacje

Kryzys, zdaniem ministra, może mieć paradoksalnie dobry wpływ w na prawidłowe formułowanie celów zrównoważonego rozwoju. To, że wiele państw Unii jest w trudnościach budżetowych, powoduje, że nie możemy myśleć o tym, że świat bogaty sfinansuje działania państw rozwijających się. Dziś musimy wypracować zupełnie nowe modele rozwoju polegające na tym, że wszyscy będą brać odpowiedzialność za politykę ekorozwoju, że państwa biedne i bogate będą wspólnie zastanawiać się, co możemy zrobić w kwestii ochrony środowiska.

Czy możliwe jest wyjście z ubóstwa?

Szansę na wyjście z ubóstwa minister upatruje w rewolucji technologicznej. "Znaczna część Afryki nie ma dostępu do elektryczności. Ale dziś powoli takie możliwości się rodzą. Nie będzie potrzeby budowania kosztownych sieci przesyłowych, kiedy można korzystać z energii uzyskanej z promieni słonecznych i zastosować wybitnie energooszczędne żarówki ledowe".

GreenEvo – zielona ewolucja

Minister zapowiedział, że będzie promował zielone polskie technologie z projektu "Green Evo – Akceleratora Zielonych Technologii", które otrzymały pomoc od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W ramach przygotowania do konferencji w Rio spodobało się to partnerom brazylijskim. Produkty europejskie cieszą się ich dużym zaufaniem. Rozwiązania polskie są ponadto o 30–50% tańsze w stosunku do propozycji francuskich czy niemieckich. Polskie zielone technologie są szczególnie dobrze odbierane także przez rynki państw środkowej Azji.

Polskie priorytety

Za polskie priorytety na konferencję w Rio minister Korolec uznał:

– Przygotowanie do pełnej implementacji przepisów związanych z gospodarką odpadami. Przepisy wejdą ostatecznie w połowie przyszłego roku. "Nowe rozwiązania są przez niektórych oceniane jako rewolucja w obszarze gospodarki odpadami" – powiedział minister.

– Przygotowanie w bieżącym roku przepisów związanych z implementacją pakietu energetyczno klimatycznego. Te rozwiązania będą dyskutowane w najbliższych dniach na Radzie Ministrów.

- Reformę polityki wodnej, która wkrótce zostanie wysłana do konsultacji społecznej. Reforma ma opierać się na dwóch elementach. W pierwszej kolejności – na podwyższeniu standardów jakości wody oraz nowym sposobie zarządzania gospodarką wodną (po tragicznych doświadczeniach powodzi 2010 roku) .

Polskie priorytety sprowadzają się więc głównie do wprowadzanie przepisów dyrektyw europejskich.

List prezydenta

Patronat honorowy nad płocką konferencją objął prezydent Bronisław Komorowski. W liście do jej uczestników napisał: "Naszym wspólnym obowiązkiem jest wypracowanie dokumentu, w którym pogodzone będą ambicje, oczekiwania i możliwości wszystkich negocjujących stron", bo "od mądrego, dalekowzrocznego porozumienia" podczas czerwcowej konferencji w Rio de Janeiro "zależą losu dzisiejszych i przyszłych pokoleń". 

Miejmy nadzieję, że ustalenia kto jest biedną a kto bogatą stroną, od której należy więcej oczekiwać nie przysłonią prawdziwego celu Szczytu Ziemi w Rio.

 

kt, ChronmyKlimat.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej