Urzędnicy UE w ciągu najbliższych kilku tygodni będą dyskutować nad powrotem do rozszerzenie traktatu klimatycznego, pod warunkiem że wygaśnie on w 2018 r. i zostanie zastąpiony przez umowę, która obejmie globalnie wszystkie główne emisje gazów.

Jeżeli wszystkie 27 krajów wyrazi zgodę, Unia Europejska może ogłosić ten plan w listopadzie podczas ONZ-owskich rozmów klimatycznych w Afryce Południowej, będących próbą przełamania czteroletniego impasu w sprawie przyszłości Protokołu z Kioto. Umowa taka mogłaby wzmocnić zaufanie do mechanizmu CDM.

"To nie jest jeszcze oficjalne stanowisko UE", zastrzegł starszy negocjator UE, który pragnął pozostać anonimowy. Zaznaczył jednak, że podłoże dla takiego porozumienia jest już przygotowane. "Widzimy, że istnieje wiele stron, które chcą utrzymać Protokoł z Kioto i system oparty na jego zasadach. Być może możliwe jest zachowanie obecnych zasad, ale nie ratyfikacja [na kolejny okres]", dodał.

Przywódcy UE będą dyskutować wniosek przed październikowym posiedzeniem ministrów środowiska, w którym unia ma uzgodnić wspólne stanowisko negocjacyjne na listopadowe rozmowy w Durbanie.

Na początku tego roku, UE odrzuciły ofertę krajów rozwijających się dotyczącą jednostronnego podpisania drugiego okresu Kioto w zamian za rozszerzenie mechanizmu CDM. Od tego czasu UE – która sprzeciwia się przedłużeniu Protokołu z Kioto na kolejny okres bez zobowiązań z innych dużych krajów takich jak Chiny, Indie i USA – rozważa różne alternatywy.

"Ratyfikacja [Kioto na kolejny okres] trwać będzie lata", powiedział Mark Lynas, doradca do prezydenta Malediwów ds. klimatu, które zagrożone są przez podnoszenie się poziomu morza, będące ubocznym skutkiem globalnego ocieplenia. "To jest pewnego rodzaju przejściowe porozumienie prawne, aby utrzymać mechanizmy z Kioto w działaniu, lub w swoistym letargu, aż do momentu kiedy nowy okres Kioto będzie uzgodniony", powiedział.