– Polska ma ambicje bycia wytwórcą i eksporterem netto energii w oparciu przede wszystkim o własne zasoby – stwierdził w trakcie konferencji wicepremier, Janusz Piechociński.

– Nie siadamy do pociągu, kiedy nie wiemy, za jaką cenę i dokąd dojedziemy – w taki sposób Piechociński odniósł się z kolei do styczniowych propozycji Komisji Europejskiej odnośnie pakietu klimatyczno-energetycznego do 2030 roku. Chodzi o określenie dwóch nowych celów: 40-proc. redukcji emisji dwutlenku węgla oraz podniesienia do 27 proc. udziału energii z OZE. Piechociński zapowiedział polskie weto w tej sprawie, gdyby pakiet w takim kształcie miałby być forsowany na spotkaniu Rady Europejskiej w marcu. – Wiemy, że przeniesienie celów narodowych na poziom ogólnoeuropejski, kiedy reszta jest niedoprecyzowana, to jest kolejne oddanie swojej głowy w imadło w Brukseli w zakresie kreowania własnej polityki gospodarczej – stwierdził Piechociński. Jednocześnie zapewnił on, że Polska buduje w Unii sojusze klimatyczno-energetyczne.

Zdaniem premiera polski przemysł stać na przemianą technologiczną, ale nie w stopniu przekraczającym cel 32-proc. obniżki emisji CO₂. – Każdy obniżka o kolejny punkt procentowy wiązałaby się z nieproporcjonalnymi kosztami – mówił Piechociński.

Z kolei minister Korolec ocenił, że "negocjacje klimatyczne tego (pakietu w kształcie proponowanym przez KE – przyp. red.) nie wymagają. Jest to testament przewodniczącego Komisji Europejskiej, Jose Barroso i odchodzącej komisarz ds. klimatu, Connie Hedegaard". Zdaniem Korolca propozycja Komisji „oznacza de facto, że Komisja Europejska zaprasza państwa członkowskie, by promowały u siebie rozwój energetyki jądrowej". 

Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.