Zmiany klimatu to największe wyzwanie, przed jakim obecnie stoi ludzkość. W najbliższych latach musimy znacząco zmniejszyć emisje głównego gazu cieplarnianego – dwutlenku węgla, jeśli tego nie zrobimy, będziemy zmagać się z niestabilnym klimatem. Reprezentanci rządów państw w tym celu muszą podczas COP 19 w Warszawie wypracować plan działań na rzecz klimatu.

Tymczasem członkowie organizacji pozarządowych i społecznych są sfrustrowani, że brak jest politycznej woli, aby zapobiec kryzysowi. – To oczywiście nie oznacza, że nie wierzymy w ten proces, który ma doprowadzić do stworzenia układu klimatycznego, który da nam szanse na ograniczenie zmian klimatu a jednocześnie będzie sprawiedliwy. Ale jeżeli chodzi o tę konkretnie konferencję w Warszawie, to ze względu na brak odwagi ze strony wszystkich, ale przede wszystkim ze względu na działalność takich rządów, jak na przykład Kanada, Japonia czy Australia czy Polska, organizacje pozarządowe zdecydowały się na opuszczenie obrad – komentował na gorąco w radio Maciej Muskat, dyrektor Greenpeace Polska.

"W ostatnich dwóch tygodniach obserwowaliśmy Japonię i Australię wycofujące się ze swoich zobowiązań klimatycznych. Polski rząd skupiał się ma własnych celach i wspierał szczyt węglowy. Kraje rozwinięte nie starały się nawet wskazać, skąd wezmą 100 mld dolarów do 2020 roku na finansowanie działań na rzecz klimatu, do czego zobowiązały się już wcześniej", tłumaczą opuszczający Stadion Narodowy.

Koalicja Klimatyczna, zrzeszająca 23 polskie organizacje pozarządowe zaangażowane w działania na rzecz ochrony klimatu, świetnie rozumie tę decyzję. – Poziom niezadowolenia z kierunku, w którym zmierzają negocjacje, uzasadnia podjęcie decyzji o tak radykalnym działaniu. Ma ono dobitnie pokazać, że rozwiązania proponowane podczas tego szczytu są zbyt słabe, by skutecznie i sprawiedliwie rozwiązać globalny problem – komentuje akcję Koalicja Klimatyczna. – Wyjście ze stadionu jest wynikiem frustracji związanej ze słabą jakością pracy polskiej prezydencji COP 19 i braku woli politycznej do podjęcia się roli lidera rozmów. Sposób prowadzenia prezydencji przez Polskę obserwatorzy oceniają jako niekonstruktywny – a z pewnością nie przyśpieszający podjęcia niezbędnych decyzji.

Koalicja Klimatyczna pozostawiła jednocześnie swoim członkom możliwość wyboru. Cześć jej przedstawicieli pozostanie na COP 19, ponieważ opuszczenie przez nich stadionu oznaczałoby, że na miejscu nie będzie niezależnych polskich obserwatorów.

Na Stadionie Narodowym zostali też m.in. przedstawiciele CAN Europe. Powody protestu również dla nich są zrozumiałe i wspierają tych, którzy podjęli taką decyzję. Sami jednak nie wyłączają się z dalszych rozmów i wierzą, że podczas warszawskiej konferencji klimatycznej wciąż mogą naciskać na polityków, aby podjęli ważne decyzje, np. przyjęli plan pracy do 2015 roku, kiedy to poznać mamy treść umowy klimatycznej, lub ustanowili jasne zasady finansowania działań na rzecz klimatu.

Urszula Drabińska, ChronmyKlimat.pl
fot. Olga Bakanowska, ChronmyKlimat.pl

Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.