więcej


Polityka klimatyczna

Ograniczyć emisje, ale jak? - przewodnik po nowym traktacie klimatycznym, cz. 1 (18665)

2015-07-02

Drukuj

O co właściwie chodzi w negocjowanym właśnie porozumieniu klimatycznym? W części pierwszej nowego cyklu opisujemy sposoby redukcji emisji CO2 – inne dla Polski, Chin czy Bhutanu.

Pod koniec tego roku w Paryżu powstać ma nowy klimatyczny traktat, który zastąpi tzw. Protokół z Kioto. Po raz pierwszy w historii wszystkie zaangażowane państwa będą redukować emisje CO2 – jednak kraje biedne inaczej niż bogate, a kraje uprzemysłowione inaczej niż gospodarki szybko wschodzące.

W toku negocjacji kraje mają przedstawić propozycje działań na okres po roku 2020 (zwane „wkładami krajowymi” - Intented Nationally Determined Contributions INDC). Część już to zrobiła (m.in. UE, Stany Zjednoczone i Rosja), większość jeszcze zwleka. Wiadomo, że propozycje będą, by tak rzec, od Sasa do lasa, bo i możliwości wzięcia w karby CO2 jest sporo. Dziś przedstawimy owe możliwości, rozpoczynając tym samym cykl artykułów o architekturze negocjowanego właśnie porozumienia.

Jak w ogóle definiuje się cele – nieważne, czy życiowe, polityczne czy społeczne? Można sobie zadać pytanie: „Co chcę osiągnąć?” (cele nastawione na osiągnięcie rezultatu) lub też „Co chcę zrobić?” (cele oparte o działania). I właśnie taką logikę przyjmują negocjatorzy traktatu klimatycznego.

Cele nastawione na osiągnięcie rezultatu

To cele policzalne, wyrażone np. w tonach zredukowanych emisji CO2. W nowym traktacie klimatycznym możliwe są następujące warianty tej formuły:

  • Ograniczenie emisji (w procentach) w stosunku do roku bazowego (wybranego roku z przeszłości). Tak właśnie funkcjonował Protokół z Kioto.

Przykład celu: Unia Europejska chce zredukować emisje o co najmniej 40% do roku 2030 względem roku 1990.

  • Ograniczenie energochłonności gospodarki na jednostkę wyprodukowanego PKB / emisji na głowę mieszkańca / emisji na jednostkę zużytej energii – w stosunku do wybranego roku bazowego.

Przykład celu: Do roku 2020 Chiny planują ograniczyć energochłonność gospodarki na jednostkę PKB o 40-45% względem poziomu z roku 2005.

  • Ograniczenie emisji w stosunku do bazowego scenariusza rozwoju gospodarczego – rozwoju „z rozpędu”, bez większych reform (tzw. scenariusz BAU - „biznes jak zwykle”)

Przykład celu: Do roku 2020 Brazylia chce ograniczyć emisje o 36,1%-38,9% w stosunku do scenariusza BAU.

  • Spadek emisji do konkretnej wartości w wybranym roku (okresie) – bez wskazania, co się będzie działo w latach ten rok/okres poprzedzających.
  • Emisje osiągną najwyższą wartość (szczyt) w wybranym roku. W kolejnych latach albo od razu zaczną maleć, albo utrzymają się na danym poziomie, by po jakimś czasie spaść.

Przykład celu: RPA zakłada, że jej emisje osiągną wartość maksymalną w latach 2020-2025, utrzymają się na tym poziomie przez około dekadę, a potem zaczną spadać.

  • Emisje gazów cieplarnianych będą równe zeru w określonym roku bądź okresie (emisje będą zerowe lub będą w pełni neutralizowane przez przemysłowe i naturalne pochłanianie).

Przykład celu: Bhutan i Malediwy chcą osiągnąć neutralność węglową do roku 2020, a Kostaryka do roku 2021.

  • Inne policzalne cele mogą obejmować zwiększenie efektywności energetycznej, zwiększenie udziału źródeł odnawialnych w miksie energetycznym, ograniczenie zużycia węgla, areał poddany zalesieniu, standardy wydajności (np. elektrowni lub samolotów), inne cele o charakterze technologicznym.

Już ponad 100 krajów ma wewnętrzne cele w zakresie OZE, wiele wprowadziło również regulacje na rzecz zwiększenia efektywności energetycznej.

Wszystkie te cele mogą obejmować całą gospodarkę albo też poszczególne sektory.

Cele oparte o działania

  • Zobowiązania natury politycznej, w tym:

~ zwiększenie kosztu emisji dwutlenku węgla poprzez podatki lub system handlu emisjami (przykłady: System Handlu Emisjami UE, podatek węglowy w Norwegii);
~ systemy wsparcia odnawialnych źródeł energii;
~ rezygnacja z subsydiów dla paliw kopalnych.

  • Umowy natury technologicznej, wspierające badania, rozwój i rozprzestrzenianie (transfer) innowacyjnych, przyjaznych klimatowi technologii.
  • Zobowiązanie do wdrożenia konkretnych projektów i działań (co niekoniecznie wiąże się z deklaracją konkretnej redukcji emisji).
  • Zobowiązanie do podjęcia działań przygotowawczych, umożliwiających realizację projektów redukcyjnych w przyszłości – może to być np. utworzenie krajowych rejestrów emisji gazów cieplarnianych, utworzenie odpowiednich instytucji.

Najbardziej efektywne będzie połączenie różnych typów zobowiązań, zależne od możliwości i uwarunkowań danego kraju czy regionu. I tak Unia Europejska uzgodniła zarówno cele procentowego ograniczenia emisji, jak i wzrostu efektywności energetycznej oraz udziału OZE w miksie energetycznym.

Cele celom nierówne

Wyżej przedstawione sposoby redukcji nie mają takiej samej wagi i skuteczności. Co do zasady, najlepsze są cele wyrażone w liczbach absolutnych. Do tej kategorii zalicza się ambicja UE ograniczenia emisji CO2 o 40% do roku 2030. Mamy tu do czynienia z gołą liczbą i twardą daną. O ile cel zostanie zrealizowany, nastąpi rzeczywista redukcja emisji.

Gorzej wyglądają deklaracje Chin, które chcą ograniczyć energochłonność gospodarki na jednostkę PKB o 40-45% względem poziomu z roku 2005. Dajmy na to, że energochłonność rzeczywiście spada – w fabrykach montuje się nowe, wysokosprawne silniki, oświetlenie wymienia się na energooszczędne. Co jednak, jeśli jednocześnie dynamicznie rośnie gospodarka: powstają nowe fabryki i linie produkcyjne, a obywatele kupują więcej i więcej samochodów? Emisje mogą wzrosnąć i to mimo wypełnienia założonego celu!

Nakłonienie gospodarek szybko wschodzących do podjęcia celów na miarę krajów rozwiniętych jest na razie nierealne. Deklaracje Chin czy RPA można krytykować lub – pragmatyczne – widzieć jako pierwszy krok w dobrym kierunku.

W następnej części cyklu zajmiemy się tematem szczególnie bliskim negocjatorom krajów biednych i silnie dotkniętych zmianami klimatu – adaptacją i „Mechanizmem Strat i Szkód” („Loss and Damage”), ustanowionym na konferencji klimatycznej w Warszawie w roku 2013.

Marta Śmigrowska, Chrońmy Klimat

 


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej