więcej


Polityka klimatyczna

Klimat rozczarowania - europosłowie o wynikach szczytu w Kopenhadze (8716)

2010-02-11

Drukuj
"Wielkie rozczarowanie" – tak delegacja Parlamentu Europejskiego na szczyt klimatyczny ONZ w Kopenhadze określiła osiągnięte tam porozumienie w sprawie zmian klimatu. Wyniki i procedury podejmowania decyzji zdradzają pilną potrzebę reformy metod pracy Organizacji Narodów Zjednoczonych, uważają europosłowie.
W styczniu br. posłowie wraz z przedstawicielami Rady i Komisji dyskutowali w Strasburgu o wynikach grudniowego szczytu klimatycznego w Kopenhadze.

Piętnastoosobowa delegacja posłów do Parlamentu Europejskiego, od 14 do 18 grudnia uczestniczyła w konferencji klimatycznej w Kopenhadze. Deputowani wspierali wysiłki przedstawicieli wspólnoty międzynarodowej, którzy negocjowali nad porozumieniem klimatycznym, które ma zastąpić Protokół z Kioto.

Parlament ściśle współpracuje z rządami państw członkowskich w dziedzinie ochrony środowiska. Traktat lizboński, który wszedł w życie 1 grudnia 2009, zwiększył rolę legislacyjną PE w tej dziedzinie. Ponadto, zgoda większości posłów jest niezbędna do ratyfikowania traktatów międzynarodowych, a taki charakter będzie miała nowa umowa klimatyczna.

Co się nie udało?

• Nie ustalono konkretnych wiążących celów redukcji emisji CO2 w krótkim okresie do 2020
• Nie przyjęto wiążących planów zakładających zredukowanie globalnej emisji o 50% w 2050 r.
• "Porozumienie kopenhaskie" nie jest prawnie wiążące, "uznaje" jedynie konieczność utrzymania wzrostu temperatury poniżej 2°C

Co się zmieni?
• Po raz pierwszy w dokumencie ONZ, wszystkie kraje "uznały" dwustopniowy cel redukcji (wcześniej była to tylko rekomendacja naukowa, teraz mamy "wspólny cel")
• Wszystkie kraje rozwinięte (w tym USA) znalazły się w tych samych ramach międzynarodowych. Umowa obejmuje również "metodę sprawdzania" redukcji emisji w krajach rozwiniętych
• kraje rozwinięte zobowiązały się zapłacić 30 mld USD w latach 2010 - 2012 na wsparcie działań na rzecz klimatu w krajach rozwijających się
• kraje rozwijające się po raz pierwszy zgodziły się uczestniczyć w wysiłkach na rzecz łagodzenia zmian klimatu i ich "wydawały się gotowe", na to, aby w ich wysiłki "otrzymała wgląd wspólnota miedzynarodowa".

"Porozumienie zawarte w Kopenhadze stanowi wielkie rozczarowanie i odkłada na później ochronę klimatu", powiedział przewodniczący parlamentarnej komisji ochrony środowiska, niemiecki socjalista, Jo Leinen, który stał na czele delegacji Parlamentu Europejskiego na konferencję klimatyczną ONZ w Kopenhadze.

"W dokumencie końcowym brakuje długofalowej wizji do 2050 r., nie ma też krótkoterminowych celów na rok 2020. Obecne zobowiązania krajów uprzemysłowionych w żaden sposób nie spełniają wymogów w zakresie redukcji emisji CO2, które określił przez panel naukowy ONZ".

Posłowie ubolewali, że "porozumienie kopenhaskie" nie ma charakteru prawnie wiążącej umowy, a jedynie "uznaje" konieczność utrzymania wzrostu temperatur poniżej 2 stopni Celsjusza.

"Kopenhaga to tylko pierwszy krok", powiedział przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Jerzy Buzek. "Musimy wyciągnąć wnioski, jak moglibyśmy poprawić proces negocjacyjny. Istnieją pewne pozytywne elementy porozumienia, ale Unia Europejska powinna wywierać presję na resztę świata i doprowadzić do zawarcia bardziej ambitnej umowy w późniejszym terminie".

źródło: Parlament Europejski, 2010 r.
www.europarl.europa.eu

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej