więcej


Polityka klimatyczna

Europosłowie wzywają do zwiększenia celu redukcji CO2 (13565)

2011-11-21

Drukuj

euractivW przyjętej w środę 16 listopada rezolucji Parlament Europejski wzywa UE do zwiększenia celu redukcji emisji CO2 ponad 20 proc., żeby pobudzić unijną gospodarkę. Zdaniem europosłów Unia powinna walczyć o kontynuowanie założeń protokołu z Kioto i redukować emisję dwutlenku węgla także po 2012 roku.

Rezolucja PE została przyjęta na dwa tygodnie przed szczytem klimatycznym ONZ, który odbędzie się o w dniach 28 listopada – 9 grudnia w Durbanie w RPA.

Zdaniem PE, Unia powinna także potwierdzić swoje silne zaangażowanie w realizację postanowień protokołu z Kioto w sprawie limitów emisji CO2. Europosłowie uważają, że należy uniknąć luki między okresami rozliczeniowymi w ramach protokołu.

"Bez względu na wynik międzynarodowych negocjacji, w interesie UE jest mierzyć wyżej niż cel 20 proc., bo przyniesie to jednocześnie nowe, zielone miejsca pracy oraz pobudzi wzrost i zwiększy bezpieczeństwo" – głosi przegłosowana w środę rezolucja. Dokument nie określa do jakiego poziomu cel redukcji emisji miałby być zwiększony jednak europosłowie wyrazili w rezolucji swoje zadowolenie z analiz prowadzonych przez Komisję Europejską na temat 30-procentowego celu redukcji do roku 2020.

Z rezolucji zadowoleniu są Zieloni w Parlamencie Europejskim. "Obecny cel 20-procentowej redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2020 roku jest ewidentnie niezgodny ze zobowiązaniem UE do ograniczenia wzrostu globalnych temperatur do mniej niż 2 stopni Celsjusza. Cieszymy się, że PE zaakcentował potrzebę zwiększenia tego celu w UE" – oświadczyli w środę po głosowaniu. Ich zdaniem Komisja i rządy państw członkowskich powinny się tym zająć. Zieloni już od dawna domagają się zwiększenia celu redukcji emisji CO2 w Unii Europejskiej do 30 proc.

Zdaniem polskich eurodeputowanych unijne aspiracje klimatyczne opadły. – Aspiracje 30-procentowego celu redukcji nawet najtwardszych zwolenników zwiększania ambicji UE w tym zakresie zostały obniżone – powiedział europoseł Konrad Szymański (PiS, EKR) w rozmowie z PAP. W jego ocenie postulat 30 proc. nie cieszy się poparciem ze strony państw członkowskich. O "złagodnieniu" klimatycznych zapędów unijnych negocjatorów w Durbanie mówił również Bogusław Sonik (PO, EPL) wiceprzewodniczący komisji środowiska w PE. – Coraz bardziej przebija się do świadomości, że jednostronne działania, bez partnerów globalnych, są nieskuteczne – mówił Sonik, choć przyznał, że będą podejmowane próby zwiększania celu redukcji emisji w UE.

W sesji plenarnej PE na temat przygotowań do Durbanu wzięła również udział Joanna Maćkowiak-Pandera, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, która w imieniu polskiej prezydencji zaprezentowała stanowisko UE na szczyt klimatyczny ONZ. Polska prezydencja będzie bowiem podczas szczytu w Durbanie prezentować stanowisko w imieniu UE.

– Konferencję będzie można uznać za sukces, jeśli uda się podczas niej w zadowalający sposób podjąć następujące zagadnienia: realizację ustaleń z Cancún oraz ukierunkowanie dalszych prac nad stworzeniem globalnych ram prawnych dotyczących przeciwdziałania zmianom klimatu, odnosząc się jednocześnie do przyszłości protokołu z Kioto – podkreślała minister Pandera w swoim wystąpieniu w Strasburgu. Wyraziła również zadowolenie z tego, że wszyscy w Unii Europejskiej mają co do Durbanu wspólny punkt widzenia.

Pandera zaznaczyła też, że rolą polskiej prezydencji w Durbanie będzie szukanie możliwości porozumienia w coraz trudniejszym procesie negocjacji klimatycznych. Dodała, że obecna sytuacja na świecie nie sprzyja podejmowaniu zobowiązań klimatycznych przez inne gospodarki światowe takie jak USA, Chiny czy Rosja.

Komisja Europejska zapowiadała już wcześniej, że Unia zamierza wyjść z propozycją zwiększenia redukcji emisji do 30 proc., jeśli inne gospodarki światowe zgłoszą podobne ambicje. Maćkowiak-Pandera informowała, że Polska domaga się, by Komisja przedstawiła analizę kosztów zwiększenia celu redukcji emisji CO2. W wyniku dalszej redukcji oparta na węglu polska gospodarka mogłaby ponieść straty. – Będziemy naciskać na Komisję, by pokazała takie analizy, jak wyglądają korzyści i obciążenia w skali całej UE – podkreślała minister. Jak mówiła, dopiero takie analizy umożliwią ewentualne dyskutowanie o zwiększeniu unijnych ambicji w obszarze klimatu.

Unia Europejska generuje jedynie 11 proc. światowych emisji CO2 i wypełnia swoje zobowiązania. Do największych zanieczyszczeń prowadzą USA, Chiny, Rosja, Indie i Japonia.

 

źródło: EurActiv.pl 

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej