więcej


Polityka klimatyczna

COP 19 w ocenie Germanwatch (16613)

2013-12-18

Drukuj

Germanwatch podsumowując COP 19 wskazuje, że choć szczyt przyniósł pewien postęp w kilku sprawach technicznych, to przyszłość negocjacji klimatycznych nie napawa optymizmem. Globalne porozumienie gwarantujące utrzymanie wzrostu temperatury w granicach 2°C wydaje się być wciąż poza zasięgiem negocjatorów.

Autorzy zwracają przede wszystkim uwagę na to, że chociaż poczynione zostały pewne kroki, to jednak bez odpowiedzi pozostały kluczowe pytania. Dlatego też wskazują na potrzebę prowadzenia prac nad polityką klimatyczną poza UNFCCC. Tylko takie działanie pozwoli na utrzymanie ambitnych celów, które mają być przyjęte w 2015 r. Podkreślają, że uzgodnienia przyjęte w ramach COP19 to zaledwie oczekiwane minimum. Długoterminowe finansowanie działań na rzecz klimatu, realizacja programu REDD+ czy kwestie związane z monitorowaniem, raportowaniem i weryfikacją emisją gazów cieplarnianych (MRV) to z pewnością obszary, gdzie został poczyniony pewien postęp. Zabrakło jednak dobrej woli wśród najważniejszych uczestników COP, by doszło do przełomowych decyzji. Chodzi o uzgodnienia mogące w bliskiej perspektywie prowadzić do konkretnych działań czy mieć znaczący wpływ na kształt nowego porozumienia. Konferencja nie zbliżyła nas do utrzymania limitu ocieplenia poniżej 2°C ani nie zlikwidowała najważniejszych przeszkód stojących na drodze do porozumienia, które ma być podpisane w 2015 r. w Paryżu. To powoduje, że kolejne spotkania muszą być bardziej efektywne i przynosić odpowiedzi na pytania, których w Warszawie nie udało się rozstrzygnąć:

  • Jak zagwarantować, że zobowiązania poszczególnych państw dadzą sumarycznie spodziewany efekt, czyli utrzymanie limitu ocieplenia na poziomie 2°C?
  • Jak należy rozumieć „uczciwy i sprawiedliwy" wkład poszczególnych krajów w końcowe porozumienie?
  • Jak sprawić, by zobowiązania poszczególnych państw były "przejrzyste i porównywalne"?
  • Jaka powinna być forma prawna porozumienia, tak by miała ona formę rzeczywistego zobowiązania i była przestrzegana?

Zdaniem ekspertów Germanwatch, głównym powodem słabego wyniku szczytu był fakt, że najwięksi emitenci chcieli osiągnąć sukces kosztem najsłabszych. Kraje uprzemysłowione, zarówno europejskie, jak i USA, nie podjęły ze swojej strony zobowiązań mogących przyspieszyć redukcję emisji. Nie wskazały również źródeł wsparcia finansowego dla państw rozwijających się – do czego zobowiązały się w Kopenhadze. Co więcej, Japonia i Australia poinformowały, że wycofują się z już podjętych zobowiązań dotyczących emisji. Dało to pretekst do blokowania przez kraje "na dorobku", w tym Chiny, Brazylię i Indie, rozmów na temat porozumienia, które będzie obowiązywać po 2020 r.

Raport podkreśla również dwuznaczną rolę Polski, która z jednej strony była gospodarzem szczytu, z drugiej zaś organizowała w tym czasie szczyt węglowy (International Coal and Climate Summit), a umowy sponsorskie związane z COP 19 były podpisane z firmami, które nie są kojarzone z działaniami na rzecz poprawy klimatu. Choć, pod naszą prezydencją, nie zostały popełnione żadne większe błędy proceduralne, to nie odegraliśmy aktywnej roli w zawarciu konsensusu. Autorzy raportu zauważają, że taka sytuacja wynika z obecnej polityki polskiego rządu, który jest niechętny ratyfikowaniu przez UE drugiej fazy protokołu z Kioto przed szczytem paryskim.

Rola ADP, jako ścieżki negocjacyjnej do porozumienia w Paryżu i określenia celów na 2020 r.

Jednym z oczekiwań wobec uzgodnień COP 19, w ramach którego odbyło się trzecie posiedzenie ADP (Ad Hoc Working Group on the Durban Platform for Enhanced Action), było ustalenie dalszych kroków mających doprowadzić do podpisania porozumienia w Paryżu w 2015 r. Doświadczenia kopenhaskie pokazują, że zwlekanie do ostatniej chwili nie sprzyja końcowemu sukcesowi. Dlatego organizacje NGO i wiele krajów obecnych na COP 19 domagało się, by kraje odpowiednio wcześnie przedstawiły deklaracje dotyczące swych zobowiązań redukcyjnych. Umożliwiłoby to wcześniejszą globalną analizę otrzymanych wyników i – w przypadkach tego wymagających – renegocjację zgłoszonych deklaracji. Innym postulatem było zachowanie większej klarowności deklaracji redukcyjnych, tak by zapewnić ich porównywalność i uniknąć np. podwójnego zliczania redukcji emisji.

Zdaniem autorów raportu COP 19 w minimalnym stopniu spełnił oba powyższe oczekiwania. Podpisany dokument zawiera jedynie zalecenie dla państw-stron: "wróćcie do swoich stolic i pracujcie dalej nad swoim udziałem w nowym porozumieniu". A większość organizacji NGO, wiele krajów UE oraz część krajów rozwijających się oczekiwała uzgodnienia konkretnego terminu w przyszłym roku, do którego zostałyby przedstawione wstępne zobowiązania, co umożliwiłoby przeprowadzenie oceny ex ante. Niesprecyzowane zalecenie, aby propozycje udziałów były określone "ze znacznym wyprzedzeniem (szczytu w Paryżu – przyp. red.)" w pierwszym kwartale 2015 r. powoduje, że ADP będzie miało na przygotowanie materiału zaledwie kilka miesięcy. Ogólne porozumienie nie zawiera uzgodnień, które dawałyby podstawę do dalszych prac dotyczących wkładów poszczególnych państw czy pozwoliłyby na ich ocenę pod kątem potrzeb określonych przez naukowców. Co więcej, przez zmianę w dokumentach końcowych COP 19 słowa "commitments" (zobowiązania) na "contributions" (wkłady), pod znakiem zapytania postawiono charakter i moc prawną przyszłego porozumienia. O ile pierwsze jednoznacznie wskazuje rodzaj obowiązku, jaki nakłada na siebie dane państwo, o tyle drugie jest zdecydowanie bardziej miękkie i może określać jedynie ogólne działania danego kraju podejmowane w imię redukcji emisji.

Kolejną kwestią poruszaną w ramach ADP była rozbieżność pomiędzy celami redukcyjnymi na rok 2020 r. a potrzebami wynikającymi z zapisu o utrzymaniu wzrostu globalnego ocieplenia poniżej 2°C. Sprawę niezwykle skomplikowało wycofanie się ze swoich dotychczasowych zobowiązań Japonii, Australii i Nowej Zelandii. Przy jednocześnie biernej postawie UE i USA nie należy dziwić się, że została podjęta decyzja o przeniesieniu dyskusji na ten temat na szczebel ministerialny. Do spotkania dojdzie w Bonn w czerwcu przyszłego roku.

Finanse na rzecz ochrony klimatu

W obszarze uzgodnień dotyczących źródeł finansowania poczyniono zdaniem autorów raportu niewielki krok do przodu. Potwierdzone zostały wcześniejsze zobowiązania krajów rozwiniętych do zapewnienia 30 mld USD na walkę ze zmianami klimatu w okresie pierwszych trzech lat i zapewnienia od 2020 r. 100 mld USD rocznie na ten cel. Tym samym spełnione zostały postulaty krajów rozwijających się, choć nie wskazano na jakie dokładnie cele pieniądze te mogą być przeznaczone, z jakich źródeł będą pochodzić oraz w jaki sposób zostaną zebrane.

Mechanizm "loss and damage"

Kraje najbardziej narażone na straty związane ze zmianami klimatu domagały się uzgodnień w kwestii usuwania skutków katastrof będących ich efektem. Decyzja o powołaniu Warszawskiego Międzynarodowego Mechanizmu Strat i Szkód te postulaty w pewnym stopniu spełnia i otworzyła drogę do dalszych uzgodnień. Zabrakło wskazania lub powołania organu, który zajmowałby się tym zagadnieniem. Germanwatch zauważa, że rosnące koszty związane z usuwaniem szkód coraz gwałtowniejszych katastrof klimatycznych to "unaocznienie społeczności międzynarodowej wagi zagrożenia", z jakim mamy do czynienia. Dyskusja o mechanizmie "loss and damage" może tym samym, stać się jedną z dróg do otwarcia negocjacji w szerszym kontekście.

REDD+ i MRV

Zdaniem autorów za sukces COP 19 należy uznać uzgodnienia związane z REDD+ i MRV. Autorzy przełomem nazywają fakt stworzenia mechanizmu zabezpieczającego przed unikaniem opłat za wylesianie oraz usprawniającego międzynarodowy system pomiaru, raportowania i weryfikowania emisji związanych z dewastacją obszarów leśnych.

Wnioski końcowe

Jak podkreślają twórcy raportu zasadniczą przyczyną braku sukcesu COP 19, był brak politycznej woli do konstruktywnego działania na rzecz klimatu. Co gorsza, utrzymanie tego stanu rzeczy praktycznie uniemożliwi uzyskanie pełnego i efektywnego porozumienia w Paryżu. By tak się nie stało, niezbędnym jest, by kwestia klimatu znalazła się w centrum zainteresowania podczas spotkań państw zrzeszonych w G8, G20 czy podczas konferencji Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Każda okazja powinna być wykorzystana na wielostronne rozmowy w tej sprawie. Nie mniej ważne są również prace prowadzone w poszczególnych krajach. Szczyt w Warszawie pokazał, że we wszystkich regionach świata są państwa zainteresowane zarówno udziałem w redukcji emisji, jak również korzyściami wynikającymi z przejścia na gospodarkę niskoemisyjną. Jako pionierzy mogą stać się one kołem zamachowym dla wielu nowych inicjatyw, tak na szczeblu lokalnym, jak również – dzięki rosnącej synergii – w wymiarze globalnym.

Raport Germanwatch stawia pytanie o to, kto powinien stać się liderem przemian. Zdaniem autorów najwięcej do zrobienia ma Unia Europejska i najsilniejsza a jednocześnie najbardziej "zielona" gospodarka w niej działająca, czyli Niemcy.

Nie do przecenienia jest również rola społeczeństwa obywatelskiego. Jak pokazują, będące m.in. wyrazem rozczarowania tempem prac, działania podjęte podczas COP 19, jest to ważny element końcowego sukcesu. Tylko świadome społeczeństwo może wpływać na władze lokalne czy centralne domagając się np. doprecyzowania uzgodnień podjętych w Warszawie, co z kolei wykluczy możliwość dowolnej ich interpretacji. Niezależni eksperci muszą mieć możliwość prezentowania własnych opinii, choćby po to, by nadawać dynamikę procesowi negocjacji i wskazywać nowe rozwiązania, które mogą ujść uwadze negocjatorów.

 

Marek Korzyński
ChronmyKlimat.pl

 

 

Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej