więcej


Polityka klimatyczna

Cel redukcyjny Stanów Zjednoczonych i Chin (8800)

2009-11-30

Drukuj
W ostatnich dniach kraje o największej emisji gazów cieplarnianych czyli Chiny
i Stany Zjednoczone ogłosiły cele redukcyjne, jakie zamierzają przedstawić podczas grudniowej Konferencji COP15. Jednocześnie przywódcy tych państw zadeklarowali gotowość do osobistego udziału w obradach w Kopenhadze.

Propozycja Stanów Zjednoczonych dotyczy ograniczenia krajowej emisji gazów cieplarnianych do 2020 r. o 17% w porównaniu do poziomu z roku 2005. Prognozuje się, że propozycja, którą Stany Zjednoczone przedstawią w Kopenhadze określi także bardziej odległe cele: 30% redukcji emisji do roku 2025 oraz 42% do roku 2030, obie w odniesieniu do poziomu z roku 2005.

Należy przy tym zaznaczyć, że ze względu na inny rok bazowy (2005 w przypadku USA), wspomniana propozycja Stanów Zjednoczonych jest zdecydowanie mniej ambitna niż deklaracja państw Unii Europejskiej. Kraje unijne zobowiązały się bowiem do ograniczenia emisji do 2020 r. o 20% (30% w przypadku silnego zaangażowania ze strony innych państw), ale przyjmując jako odniesienie poziom emisji z roku 1990. W przypadku Stanów Zjednoczonych, emisja gazów cieplarnianych wzrosła w okresie 1990-2005 o około 15%. Zatem odnosząc ich rządową propozycję redukcji do roku 1990 (zgodnie z zaleceniami ONZ), okazuje się że ograniczenie wynosi zaledwie kilka procent. Kraje rozwijające się żądają, aby państwa uprzemysłowione do 2020 r. ograniczyły poziom emisji gazów cieplarnianych o 25-40% w odniesieniu do poziomów z 1990 roku.

Amerykański cel redukcyjny zostanie oficjalnie przedstawiony przez Prezydenta Stanów Zjednoczonych podczas grudniowej Konferencji w Kopenhadze. Prezydent Obama potwierdził swój osobisty udział w Konferencji, planowany na początkowe dni negocjacji. Nie zamierza jednak uczestniczyć w niej w ostatnich dniach obrad, kiedy to przewiduje się kluczowe dla przyszłego porozumienia ustalenia.

W ostatnim czasie propozycja ograniczenia emisji padła także ze strony Chin, kraju który obecnie emituje najwięcej gazów cieplarnianych. Zobowiązanie Chin jest niezwykle ważne, ponieważ dotychczas kraj ten nie był chętny do podjęcia konkretnych deklaracji.

Po raz pierwszy w historii negocjacji klimatycznych Chiny wyraziły gotowość do ograniczenia poziomu krajowej emisji w mierzalny sposób. Na niecałe dwa tygodnie przed rozpoczęciem Konferencji w Kopenhadze, władze Chin zobowiązały się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 40-45% w przeliczeniu na każdą wytworzoną jednostkę PKB do roku 2020, w porównaniu do poziomu z roku 2005.

Władze Chin, podczas ogłoszenia proponowanego celu redukcyjnego oficjalnie poinformowały, że w kopenhaskiej Konferencji będzie uczestniczył premier Wen Jiabao.

Zaproponowany sposób ograniczenia emisji w przeliczeniu na jednostkę Produktu Krajowego Brutto uniemożliwia porównanie z deklaracjami, jakie padły ze strony innych państw rozwiniętych, m.in. Unii Europejskiej czy Stanów Zjednoczonych.

Należy podkreślić, że cel redukcyjny zaproponowany przez Chiny nie stanowi gwarancji faktycznego ograniczenia w przyszłości wielkości krajowej emisji gazów cieplarnianych. Jest prawdopodobne, że Chiny utrzymają wysoki poziom wzrostu gospodarczego, co wiązać się będzie z dalszym wzrostem emisji gazów cieplarnianych.

Jednak istotne jest, że zobowiązanie Chin gwarantuje spowolnienie tempa wzrostu krajowej emisji gazów cieplarnianych. W tym celu Chiny będą jednak musiały zmodernizować, oparty głównie na węglu, system energetyczny, m.in. poprzez rozwój energetyki odnawialnych źródeł energii oraz poprawę energooszczędności. Istotne jest także, że władze Chin będą musiały wdrożyć system monitorowania, weryfikowania i raportowania emisji. Prawdopodobnie w Chinach wprowadzony zostanie także system handlu uprawnieniami do emisji oraz podatek od emisji dwutlenku węgla.

Yang Ailun, członek organizacji Greenpeace, kierujący w Chinach kampanią ds. ochrony klimatu, skomentował propozycję Chin słowami: "To z pewnością duży krok w dobrym kierunku, ale według nas Chiny mogą zrobić jeszcze więcej.”

W związku z pojawianiem się coraz bardziej ambitnych propozycji, dotyczących ograniczenia emisji gazów cieplarnianych (w ostatnim czasie nowe cele redukcyjne przedstawiły także m.in. Brazylia, Korea Południowa i Rosja), nadzieje na osiągnięcie ogólnoświatowego porozumienia na rzecz ochrony klimatu rosną. Oczekiwania wobec Kopenhagi wzrosły także wraz z doniesieniami o udziale w obradach światowych przywódców - oficjalnie swój udział potwierdziło już ponad sześćdziesięciu prezydentów i premierów. Pozostaje mieć zatem nadzieję, że Konferencja w Kopenhadze nie przyniesie rozczarowania.

opracowanie: AR
na podstawie: www.guardian.co.uk, ww.actoncopenhagen.decc.gov.uk, www.news.bbc.co.uk


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej