więcej


Polityka klimatyczna

Barcelona... oczekiwania wobec Stanów Zjednoczonych (8817)

2009-11-03

Drukuj
Za nami pierwszy dzień trwających do 6 listopada negocjacji klimatycznych
w Barcelonie, stanowiących ostatni etap międzysesyjnych przygotowań do grudniowej Konferencji COP15 w Kopenhadze. Zapraszamy do zapoznania się ze skrótem najważniejszych wydarzeń.

Stany Zjednoczone wezwane do akcji

Podczas pierwszego dnia obrad w Barcelonie ONZ, UE, a także międzynarodowe organizacje ekologiczne wysłały wyraźne sygnały w kierunku Stanów Zjednoczonych, nawołując amerykański rząd do podjęcia zdecydowanych działań. W opinii wielu negocjatorów kluczem do sukcesu porozumienia w Kopenhadze jest ambitne stanowisko USA, określające zarówno cele redukcyjne jak i harmonogram tych działań.

Przemawiający w imieniu UE Andreas Carlgren, szwedzki Minister Środowiska, powiedział: „Oczekujemy amerykańskiego przywództwa. Prezydent Obama wzbudził wielkie nadzieje na całym świecie. Teraz apelujemy, aby Stany Zjednoczone zdeklarowały się, podobnie jak my zdeklarowaliśmy się wcześniej”. Demonstrując czystość intencji wobec Stanów Zjednoczonych, dodał: "Jesteśmy gotowi do negocjacji. Inne kraje powinny również wykazać, że stać je na przywództwo, zwiększając swoje obecne zobowiązania".

Jeszcze dobitniej sformułowała wezwanie Stanów Zjednoczonych do podjęcia zdecydowanych działań Connie Hedegaard, duńska Minister Środowiska: „Uważam, że bardzo trudno jest wyobrazić sobie prezydenta USA, odbierającego Pokojową Nagrodę Nobla w dniu 10 grudnia w Oslo, tylko kilkaset kilometrów od Kopenhagi, jeżeli na kopenhaską konferencję posłałby amerykańską delegację bez żadnej propozycji. Chciałabym przypomnieć, że USA nie jest jedynym krajem na świecie, którego decyzje zależą od decyzji parlamentu narodowego. Społeczeństwa i młodzież na całym świecie oczekują jednak, że Stany Zjednoczone zrealizują jedno z głównych wyzwań naszego wieku. Amerykanie muszą określić kierunek swojego działania, w ten czy inny sposób.”

Yvo de Boer, sekretarz wykonawczy Ramowej Konwencji ONZ ws. Zmian Klimatu (UNFCCC) także podkreślił swoje oczekiwania wobec stanowiska USA w sprawie ochrony klimatu: "W Kopenhadze musimy zobaczyć jasno sprecyzowane cele Stanów Zjednoczonych."

Czas ucieka… odliczanie do Kopenhagi

O upływającym czasie, jaki pozostał do grudniowej Konferencji w Kopenhadze, ma przypominać obecnym w Barcelonie negocjatorom specjalny zegar zamontowany w budynku obrad. W momencie, gdy Yvo de Boer rozpoczął ceremonie powitalną, do Kopenhagi pozostało dokładnie 34 dni, 23 godziny, 31 minut i 30 sekund.

Czy czas, jaki pozostał do grudniowej Konferencji jest wystarczający, aby możliwe było podpisanie porozumienia? Przedstawiciele wielu rządów uważają, że nie. Coraz częściej pojawiają się opinie wątpiące w możliwość osiągnięcia sukcesu w Kopenhadze. Można odnieść wrażenie, że rządy wielu państw zamiast wykorzystać czas w Barcelonie i skupić się na konkretnych działaniach, mogących przynieść odpowiedzi na podstawowe kwestie związane z przyszłym porozumieniem, skoncentrowały się raczej na próbach zmniejszania społecznych oczekiwań wobec Kopenhagi.

Zdaniem przedstawicieli pozarządowych organizacji ekologicznych osiągnięcie porozumienia w Kopenhadze jest jeszcze możliwe. Owszem, może nie uda się ustalić wszystkich drobnych szczegółów przyszłego traktatu, ale ogłoszenie prawnie wiążącej umowy jest w zasięgu możliwości negocjatorów. W celu przekonania polityków o wystarczającej ilości czasu, 30 prawników oraz inne osoby związane z międzynarodowymi organizacjami ekologicznymi (m.in. z WWF i Greenpeace) podjęło próbę stworzenia projektu takiej umowy. Zadanie zostało wykonane już w ciągu siedmiu dni, a efekty tej pracy mają zostać zaprezentowane delegatom krajowym podczas negocjacji w Barcelonie.

Pozarządowe organizacje apelują o podjęcie działań

W weekend poprzedzający rozpoczęcie negocjacji klimatycznych w Barcelonie, ponad tysiąc osób przeszło ulicami miasta, głosząc hasło „El clima no esta en venta”, czyli „Klimat nie jest na sprzedaż”, nawołując w ten sposób polityków do działania.

O upływającym czasie przypomniała politykom akcja, zorganizowana przez kampanię 350.org i TckTckTck, podczas której pod budynkiem obrad rozbrzmiewało tysiące budzików. Przesłanie happeningu miało na celu uświadomienie rządzącym, że to już „ostatni dzwonek” dla porozumienia na rzecz ochrony klimatu.

O podjęcie zdecydowanych działań apelowali do polityków, a w szczególności do Prezydenta Stanów Zjednoczonych Baraka Obamy, działacze organizacji Greenpeace. Pierwszego dnia negocjacji klimatycznych aktywiści Greenpeace wywiesili na słynnej bazylice Sagrada Familia, znajdującej się w centrum miasta banery nawołujące światowych przywódców do aktywnych działań na rzecz klimatu.

Skamieliny Dnia (2.11.2009 r.)

Podczas negocjacji klimatycznych członkowie ponad 450 pozarządowych organizacji, zrzeszonych w ramach Climate Action Network (CAN) codziennie przyznają nagrody Skamieliny Dnia (Fossil-of-the-Day) krajom, które w największym stopniu blokują postęp międzynarodowych rozmów.

Podczas pierwszego dnia negocjacji w Barcelonie główna nagroda Skamieliny Dnia została przyznana Danii, za promowanie koncepcji „politycznie wiążącej” umowy w Kopenhadze jako możliwej alternatywy dla „prawnie wiążącego” porozumienia.

Drugie miejsce w rankingu Skamielin Dnia zajęła Kanada za stanowisko swojego Ministra Środowiska, informujące, że „nierozważną” decyzją ze strony Kanady byłoby ograniczenie emisji o 25% do roku 2020.

opracowanie: AR
na podstawie: ECO 3/11/09, www.guardian.co.uk


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej