Przemawiając podczas ubiegłotygodniowego Clean Energy Summit w Las Vegas, Clinton – typowana na kandydatkę demokratów w wyborach prezydenckich 2016 – ostrzegła przed ryzykiem wysokiej emisji gazów cieplarnianych.

„Poziom mórz podnosi się, topnieją pokrywy lodowe, huragany, susze i pożary sieją spustoszenie. 13 najgorętszych okresów letnich spośród wszystkich 14, zdarzyło się od 2000 roku” – powiedziała. Podczas gdy USA koncentrują się na wykorzystaniu gazu łupkowego jako paliwa przejściowego, Clinton stwierdziła, że Ameryka może stać się światowym liderem w zakresie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych. „Ameryka może być czystym supermocarstwem energetycznym 21 wieku”, oznajmiła. „Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się tutaj, w stanie Nevada. Ten stan od 2008 roku pięciokrotnie zwiększył moc odnawialnych źródeł energii. Nasze ożywienie gospodarcze, nasze wysiłki na rzecz zwalczania zmian klimatycznych, nasza pozycja strategiczna w świecie – wszystko to może się poprawić, jeśli zbudujemy bezpieczny most do czystej gospodarki energetycznej”, dodała.

Aby tak się stało, Clinton wskazała na konieczność zmian w systemie ulg podatkowych dla producentów energii odnawialnej. Jej zdaniem są one „nieprzewidywalne” i trudniejsze do uzyskania niż hojne subsydia dla paliw kopalnych. „Wynegocjowaliśmy co prawda, że poszczególne kraje będą wycofywać się z systemów dopłat, ale wiem też, że możemy to zrobić lepiej", dodała.

Dane opublikowane w tym roku przez Agencję Ochrony Środowiska Stanów Zjednoczonych (EPA) wykazały, że w ciągu 2012 roku całkowita emisja gazów cieplarnianych w USA spadła o 3,4%, m.in. energii odnawialnej. Oznacza to, że Amerykanie emitują prawie 10 % mniej gazów cieplarnianych w porównaniu do roku 2005, który jest dla nich rokiem bazowym. Ameryka zobowiązała się, że w 2020 roku osiągnie 17-procentowy poziom redukcji.

Tłum. Michał Olszewski, źródło: blueandgreentomorrow.com