Tak jest z działaniami organizacji pozarządowych na COP-ie. Uważnie obserwują co się dzieje i reagują w taki sposób, by wywrzeć jak największy wpływ na negocjatorów. Przykładem jest ECO – newsletter wydawany przez organizacje należące do międzynarodowej sieci Climate Action Network (dostępny na stronie climatenetwork.org/eco-newsletters). Jest także Third World Network News Update (dostępne na twnside.org.sg/title2/climate/doha.news01.htm) i wiele innych.

Na terenie centrum konferencyjnego organizowane są akcje zwracające uwagę negocjatorów – w sposób obrazowy i pomysłowy przekonują ich do zdecydowanego działania na rzecz klimatu. Tak jak akcja młodzieżowej delegacji z Nowej Zelandii (youthdelegation.org.nz/youth/category/mediacat/pr/), w której przypominali (28 listopada) delegatom, że ich przyszłość powinna mieć dla negocjatorów znaczenie. Wielu młodych ludzi stało w milczeniu wzdłuż korytarza, którym delegaci przechodzą udając się na negocjacje, trzymając krótkie hasła np. "Domagamy się prawa do bezpiecznego domu", "Domagamy się uznania naszego istnienia" – nie sposób było tego nie zauważyć.

W czwartek 29 listopada akcje o nazwie "Arabs It's Time To Lead" ("Kraje arabskie, czas zostać liderem") zorganizowało IndyAct. rozstawiono symboliczną bramkę do której grupa państw, symbolizowana przez piłkarza, miała strzelić gola, czyli przedstawić swój cel redukcyjny, czyli "goal", który w jęzku angielski oznacza zarówno gol, jak i cel.

Jednak najbardziej widowiskowe i najbardziej popularne jest Fossil of the Day (climatenetwork.org/fossil-of-the-day). Jest to akcja przyznawania anty-nagród za "złe zachowanie" szkodzące negocjacjom lub spowalniające je. Antynagrody są ogłaszane pod koniec każdego dnia negocjacji. Polska miała już wątpliwy zaszczyt parę razy w historii COP-ów stanac na podium i odebrać symbolicznego dinozaura.

Urszula Stefanowicz