więcej


Nauka o klimacie

Naukowcy wiążą wybór diety z obniżeniem emisji gazów cieplarnianych (8939)

2010-07-15

Drukuj
Ilość emitowanych przez rolnictwo gazów cieplarnianych niezawierających dwutlenku węgla (CO2) można by zredukować o 84% do roku 2055, gdyby obniżono spożycie produktów pochodzenia zwierzęcego oraz udoskonalono praktyki rolne - jak donoszą naukowcy z Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu (PIK). Wyniki ich badań z wykorzystaniem modelowania opublikowane zostały w czasopiśmie Global Environmental Change.
Około 15% globalnych emisji niezawierających CO2 generowanych przez człowieka pochodzi z sektora rolniczego. Metan i tlenek azotu powstają na przykład przy stosowaniu syntetycznych nawozów na polach uprawnych. Czynnikiem nasilającym ten problem jest fakt, że żywy inwentarz wymaga sporych ilości paszy, do wytwarzania której potrzebne są duże ilości nawozów. Poza tym same zwierzęta wytwarzają dodatkowe emisje w trakcie trawienia i wydalania.

Naukowcy z PIK połączyli w swoim globalnym modelu użytkowania gruntów informacje socjoekonomiczne nt. populacji, dochodów, zapotrzebowania na żywność oraz kosztów produkcji z danymi środowiskowymi opisującymi wydajność upraw. Stwierdzili, że w ciągu najbliższych 45 lat emisje znacząco wzrosną, jeżeli konsumpcja spożywcza i sposób funkcjonowania rolnictwa pozostaną takie jak w 1995 r., który był rokiem odniesienia w ich badaniach.

Jeśli spożycie produktów mięsnych i nabiałowych jeszcze wzrośnie, podniesie się także poziom emisji. Gdyby jednak konsumenci ograniczali spożycie mięsa, emisje można by obniżać o 25% na dekadę.

"Mięso i mleko mają naprawdę duże znaczenie" - mówi dr Alexander Popp, naczelny autor raportu z badań. "Ograniczenie konsumpcji mogłoby obniżyć przyszłe emisje tlenku azotu i metanu w rolnictwie do poziomu sprzed roku 1995."

"Oprócz świadomego doboru żywności po stronie konsumentów istnieją techniczne możliwości znacznego obniżenia emisji po stronie producentów" - dodaje.

Wśród takich technicznych opcji wymienić można lepsze zarządzanie wodą, obornikiem i stadami, jak również stosowanie wydajniejszych nawozów. Ponadto doskonalsze praktyki hodowli i karmienia pomogą podnieść jakość żywego inwentarza, a co za tym idzie przyczynić się do ograniczenia emisji metanu i tlenku azotu. Niemniej jednak, to właśnie połączenie obydwu rozwiązań - przejścia z głównie mięsnej diety na zawierającą mniej mięsa i mleka oraz technicznych udoskonaleń - okazuje się najskuteczniejszym sposobem na obniżenie poziomu emisji.

"Zarówno w przypadku opcji ograniczenia ilości gazów cieplarnianych w oparciu o rozwiązania techniczne, jak i behawioralne, potrzebne są zachęty, aby zagwarantować wkład sektora rolnego w dążenia do zahamowania zmiany klimatu" - podkreślają uczeni z PIK. "Wyznaczenie ceny za emisje gazów cieplarnianych w formie podatku lub systemu handlu emisjami to ekonomicznie uzasadniony przepis na zwalczanie negatywnych skutków zewnętrznych wytwarzania tych gazów."

"Z jednej strony cena jaką trzeba będzie zapłacić za emisje gazów cieplarnianych niezawierających CO2 w sektorze rolniczym prowadzić będzie do wykluczania praktyk intensywnie generujących te gazy, a także będzie zachętą do opracowywania nowych technologii oraz wdrażania tych już istniejących" - dodają. "Z drugiej strony, ponieważ mało prawdopodobne wydaje się, by zmiana zachowań miała nastąpić samoistnie, koszt emisji gazów cieplarnianych i regulacje z nimi związane wpłyną na ceny, jakie konsumenci będą musieli płacić, a przez to także na zachowania konsumpcyjne."

Więcej informacji:
Global Environmental Change:
www.sciencedirect.com/science/journal/09593780
Poczdamski Instytut Badań nad Wpływem Klimatu (PIK):
www.pik-potsdam.de/

źródło: © Wspólnoty Europejskie, 2005-2010, CORDIS
cordis.europa.eu

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej