więcej


Nauka o klimacie

Najwięksi emitenci CO2 – niechlubny ranking (19435)

2016-05-06

Drukuj
galeria

Zastanawialiście się kiedyś, które państwa emitują najwięcej dwutlenku węgla do atmosfery? Albo które elektrownie wypuszczają go najwięcej przez swoje kominy?

Sprawdźcie zatem, jacy najwięksi emitenci CO2 znaleźli się w naszym niechlubnym rankingu.

Światowe emisje się zatrzymały

Nie tak dawno, bo ledwie miesiąc temu, Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) opublikowała wstępną analizę danych dotyczących globalnej emisji dwutlenku węgla z sektora energii. Okazuję się, że już drugi rok z rzędu emisje CO2 pozostają na tym samym poziomie, mimo iż zanotowano ponad 3% wzrost gospodarczy. Do tej pory, od 1975 roku, były tylko trzy takie przypadki, kiedy emisje nie rosły lub wręcz malały, ale wszystkie w czasach kryzysów ekonomicznych.

Globalne emisje CO2 z sektora energii / Źródło: IEA

Obecne zahamowanie trendu wzrostowego emisji CO2 to sygnał, że energia odnawialna (zwłaszcza z wiatru) zaczyna coraz bardziej pozytywnie wpływać na produkcję energii i tym samym na ograniczenie emisji, o czym wspominał niedawno Al Gore. Do tego dochodzą jeszcze zmiany w sektorze wytwarzania energii wśród największych emitentów dwutlenku węgla. Od roku 2000 część państw (21 do 35 wg różnych analiz) pogodziło ze sobą ograniczenie emisji dwutlenku węgla i wzrost gospodarczy. Znaczy się, że można.

Chiny zmniejszyły swoje emisje o 1,5% w stosunku do roku 2014 dzięki temu, że węgiel powoli zaczyna tracić na znaczeniu w tamtejszej gospodarce. Wprawdzie w 2015 roku nadal blisko 70% energii wytworzono spalając "czarne złoto", ale to o 10% mniej niż raptem cztery lata temu. Z kolei udział źródeł niskowęglowych (w tym przede wszystkim hydroenergii i energetyki wiatrowej) wzrósł z 19% w 2011 r. do 28% w 2015 r. Stany Zjednoczone tymczasem obniżyły swoje emisje CO2 o 6% w okresie 2000-2014, głównie dzięki coraz większemu udziałowi gazu w produkcji energii elektrycznej.

Najwięksi emitenci CO2 wśród państw

Czas na pierwszą kategorię w naszym rankingu, czyli najbardziej emisyjną 20-tkę wśród państw.  Od dziesięciu lat niechlubnym numerem 1 w kategorii emisji dwutlenku węgla do atmosfery są Chiny, które spalając paliwa wyemitowały w 2014 roku 9,7 GtCO2. Drugie miejsce na podium zajmuje USA (5,6 GtCO2), a trzecie są Indie (2,6 GtCO2). Polski w pierwszej 20-tce obecnie nie ma, ale od 1960 do 1989 roku byliśmy na miejscach 9. i 10.

Najwięksi emitenci CO2 na świecie w 2014 r. – sektor energii / Źródło: Global Carbon Atlas

Najwięksi emitenci CO2 w przeliczeniu na mieszkańca

W tej kategorii sytuacja się zmienia i pojawia nam się dużo różnych państw, które nie pojawiły się w ogóle w zestawieniu krajowych emisji. W 2014 roku krajem, który wyemitował najwięcej dwutlenku węgla z sektora energii w przeliczeniu na mieszkańca był Katar (46 tCO2/osobę). Drugie miejsce przypadło Trynidadowi i Tobago z 35 tonami CO2 na głowę, natomiast na trzeciej pozycji znajduje się Kuwejt (27 tCO2/osobę).

Najwięksi emitenci CO2 w przeliczeniu na mieszkańca w 2014 r. – sektor energii / Źródło: Global Carbon Atlas

Najludniejsze państwo świata i zarazem najbardziej emisyjne, czyli Chiny, uplasowało się na pozycji 51. z wynikiem 7,1 tCO2/osobę. Za to USA są w czołowej 20-tce w tej kategorii, na 11. miejscu (17 tCO2/osobę). Kolejny przeludniony kraj i trzeci emitent CO2 na świecie zajmuje bardzo odległe 121. miejsce ze wskaźnikiem 2 tCO2/osobę. Polska jest wyżej niż Chiny – na 41. pozycji z wynikiem 8 tCO2/osobę.

Najwięksi emitenci CO2 w przeliczeniu na PKB

W kategorii ekonomicznej, czyli uwzględniającej emisję CO2 w odniesieniu do produktu krajowego brutto (PKB) ponownie mamy na liście kilka dość egzotycznych krajów. Najwyższy wskaźnik emisji w 2014 roku został osiągnięty w Zimbabwe (2,8 kgCO2/PKB). Ponad dwukrotnie niższy wskaźnik ma Trinidad i Tobago (1,31 kgCO2/PKB). Na trzecim miejscu znajduje się Turkmenistan ze wskaźnikiem 1,02 kgCO2/PKB. Chiny mają wskaźnik 0,63 kgCO2/PKB, co daje im 11. pozycję. Nasz kraj uplasował się na pozycji 23. z wynikiem 0,42 kgCO2/PKB (ex aequo z Australią).

Najwięksi emitenci CO2 w przeliczeniu na PKB w 2014 roku – sektor energii/ Źródło: Global Carbon Atlas

Najwięksi emitenci CO2 w Unii Europejskiej

Skoro jesteśmy już 12 lat w Unii Europejskiej, to sprawdźmy jak wypadają emisje dwutlenku węgla w porównaniu do całego świata. Wszystkie 28 państw członkowskich wyemitowało w 2014 roku  3,4 GtCO2 w trakcie spalania paliw kopalnych. Oznacza to, że cała UE emituje do atmosfery blisko trzy razy mniej gazów cieplarnianych niż Chiny. Wprawdzie państwa członkowskie od 6 lat starają się ograniczać swoje emisje, jak i zwiększać udział odnawialnych źródeł energii tak aby osiągnąć 20% w roku 2020, ale i tak jeszcze dużo pozostaje do zrobienia w tej kwestii.

Najwięcej spośród EU28 emitują nasi zachodni sąsiedzi – Niemcy. Rok 2014 zakończyli z wynikiem 789 MtCO2. Drugie miejsce przypadło Wielkiej Brytanii (428 MtCO2), a trzecie Francji (331 MtCO2). Polska wyemitowała łącznie 310 MtCO2, co daje nam 5. miejsce  w europejskiej wspólnocie. Kiedyś, tzn. w czasach słusznie minionych, nieefektywny przemysł i energetyka powodowały emisje gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń w ilościach pozwalających na znalezienie się naszego kraju w światowym "top 20". Gdy koniec komunizmu stał się faktem nastąpiła likwidacja dużych zakładów przemysłowych, co znalazło odzwierciedlenie w znaczącym spadku emisji dwutlenku węgla, jak widać na poniższym wykresie.

Emisje CO2 w sektorze energii w Polsce w latach 1960-2014 / Źródło: Global Carbon Atlas

W przypadku innego wskaźnika, czyli emisji na głowę mieszkańca, najlepsza pod tym względem na terenie UE jest Łotwa ze wskaźnikiem 3,5 tCO2/osobę. Po drugiej stronie tabeli jest Luksemburg (19 tCO2/osobę), Estonia (13 tCO2/osobę) i Czechy (10 tCO2/osobę). Polska jest na 8 pozycji.

Najwięksi emitenci CO2 wśród elektrowni

Poznaliście już statystyki dotyczące emisji CO2 z sektorów energii na poziomie krajowym. Ale przecież to nie kraje ten złowrogi dwutlenek węgla wysyłają do atmosfery tylko przede wszystkim elektrownie spalające paliwa kopalne. Dzięki inicjatywie Sandbag co roku okazuje się (niestety), że polska elektrownia Bełchatów spalająca węgiel brunatny emituje najwięcej CO2 spośród wszystkich europejskich elektrowni, bo aż 36,9 MtCO2 rocznie. Jedyne pocieszenie jest takie, że w najgorszej 10-tce mamy tylko jeszcze jedną naszą elektrownię (Kozienice), za to Niemcy mają tam aż 5 swoich elektrowni.

Najwięksi emitenci CO2 wśród europejskich elektrowni w 2014 r. / Źródło: Sandbag

A jakie elektrownie na świecie pretendują do grona tych emisyjnie najgorszych? W najgorszej piątce są cztery elektrownie z Azji, a konkretnie jedna z Tajwanu i trzy z Korei Południowej. W 2009 roku tajwańska elektrownia Taichung podgrzała ziemską atmosferę dodatkowymi 36 MtCO2, a obecnie jest negatywny wkład zwiększył się do 40 MtCO2 rocznie. Pomyślcie ile szkodliwych zanieczyszczeń dostaje się do powietrza przy okazji spalania węgla powodując zatrucia u ludzi i tworząc smog w miastach. Nic dziwnego zatem, że pod koniec 2015 roku ogłoszono, że elektrownia Taichung musiała zmniejszyć swoja moc produkcyjną, aby ograniczyć emisję zanieczyszczeń, zwłaszcza pyłu PM2,5, którego normy zostały znacząco przekroczone. Jakiej elektrowni brakuje w pierwszej piątce tego światowego rankingu? (fanfary) To nasza elektrownia Bełchatów. Nie dość, że jest najgorsza w Europie, to jeszcze jest w najgorszej piątce świata. Gratulujemy PGE takiego cudu techniki.

Poznęcaliśmy się trochę nad bełchatowską elektrownią, która jakby nie patrzeć zapewnia całej Polsce około 20% energii elektrycznej, więc na koniec sprawdźmy jak sobie radzą amerykańskie elektrownie. Amerykanie poczynili ciekawe statystyki pokazujące udział emisji dwutlenku węgla w stosunku do globalnych emisji z sektora wytwarzania energii. Okazuje się, że prawie połowa emisji CO2 Stanów Zjednoczonych pochodzi z produkcji energii w elektrowniach. A 50 najbardziej emisyjnych elektrowni wprowadza do atmosfery niemal tyle samo gazów cieplarnianych co całe Niemcy. Efekt skali robi swoje.

Najwięksi emitenci CO2 – porównanie emisji amerykańskich elektrowni i globalnych emisji / Źródło: America’s Dirtiest Power Plants

Wiemy już od dawna, że musimy ograniczać emisje CO2 po to, żeby spowolnić globalne ocieplenie i utrzymać w ryzach wzrost temperatury powierzchni Ziemi do maksymalnie 2oC, bo inaczej skutki zmian klimatycznych będą nam się dawały coraz bardziej we znaki. Na ostatniej Konferencji klimatycznej COP21 ustalono dokładnie, jakie kroki musi podjąć ludzkość, żeby poradzić sobie z kryzysem klimatycznym. Zadanie jest bardzo trudne, ale wierzymy, że będzie wykonalne.

Artykuł pochodzi ze strony Green Projects. Eko-scytujące!

Źródła: IEA, Global Carbon Atlas, CARMA, Sandbag, America’s Dirties Power Plants


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej