więcej


Nauka o klimacie

Białe niedźwiedzie walczą o przetrwanie (15481)

2013-03-13

Drukuj

polar bear Scheherazade Al Arab flickr by-ncNiedźwiedzie polarne stąpają po bardzo cienkim lodzie. Z jednej strony zagrażają im alaskańscy i kanadyjscy myśliwi, z drugiej skutki zmian klimatycznych. Stany Zjednoczone na kończącej się właśnie Konferencji stron CITES wystąpiły o zakaz handlu produktami pozyskanymi z tych ssaków. Propozycja została jednak odrzucona. Na Alasce zaś zapadł ostatnio wyrok w sprawie wykluczenia niedźwiedzi polarnych z listy gatunków zagrożonych. Jaka czeka je przyszłość?

Niezgoda na szczycie

Kanada jest domem dla około trzech czwartych populacji światowej niedźwiedzi polarnych, która wynosi 20-25 tys. osobników. Jednocześnie jest jedynym krajem, który pozwala na eksport produktów (skóry, ozdoby z kości) pochodzących z tych zwierząt. Kanadyjscy myśliwi oraz Inuici, rdzenna ludność Arktyki, zabijają rocznie ok. 600 osobników. Połowa z nich w postaci różnych wyrobów trafia do międzynarodowego handlu.

To nie jedyne zagrożenie dla przyszłości tych ssaków. Niedźwiedzie polarne spędzają większość swojego życia polując z lodu morskiego na foki, które są ich największym przysmakiem. Na skutek procesu ocieplenia pokrywa lodowa się kurczy, w lecie ubiegłego roku osiągnęła rekordowo niski zasięg. Zanik lodowych siedlisk sprawić może, że niedźwiedziom będzie coraz trudniej znaleźć pożywienie. Będą zmuszone pływać na ogromne odległości pomiędzy krami, narażając się na ryzyko utonięcia. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN), oficjalny doradca CITES ds. nauki, podaje, że na skutek ubytku lodu dwie trzecie światowej populacji niedźwiedzi polarnych może zniknąć do końca 2050 roku.

W Bangkoku kończy się właśnie XVI Konferencja Stron CITES. Na spotkaniu wybuchły burzliwe dyskusje wokół tematu białych niedźwiedzi. Stany Zjednoczone złożyły wniosek o wzmocnienia ochrony niedźwiedzia polarnego poprzez przeniesienie gatunku z załącznika II CITES do bardziej restrykcyjnego załącznika I. W praktyce oznaczałoby to zakaz międzynarodowej wymiany handlowej produktów pochodzących od tych zwierząt. „Zakaz wywozu da niedźwiedziom polarnym większą szansę przetrwać w świecie, dopóki nie poradzimy sobie ze zmianą klimatu" – mówił Dan Ashe, szef przedstawicielstwa Stanów Zjednoczonych.

Pomysł był silnie wspierany przez Rosję. Około 200 niedźwiedzi polarnych rocznie odławia się nielegalnie w Rosji – mówił Nikita Ovsyanikov, czołowy ekspert od niedźwiedzi polarnych i członek rosyjskiej delegacji. Skóry są wprowadzane na legalny rynek przy użyciu fałszywej kanadyjskiej dokumentacji. Gdyby wniosek przeszedł, zaświadczenia stałyby się nieważne.

Amerykański pomysł wzbudził jednak na forum ogromne kontrowersje. Według zwolenników blokada komercyjnego handlu przyczyniłaby się do zmniejszenia popytu, a dzięki temu także liczby odłowów. Kanada odbiła piłeczkę twierdząc, że nie ma "dostatecznych naukowych dowodów" na zmniejszanie się populacji niedźwiedzia polarnego wskutek zmian klimatu i handlu okazami. Wskazała także na potrzeby społeczności lokalnych. "Zakaz miałby wpływ na naszą zdolność do zakupu niezbędnych środków do życia, do ubrania naszych dzieci. Musimy chronić nasze sposoby zdobywania jedzenia i sprzedaży skór, co pozwala nam egzystować" – dodał Terry Audla, przewodniczący krajowej organizacji reprezentującej rdzenne ludności.

Niektórzy delegaci (w tym Audla) sugerowali, że propozycja Stanów ma odwrócić uwagę opinii publicznej od braku działań pomysłodawcy w innych obszarach, związanych z ochroną klimatu.

Obawiano się także, że efekt zakazu może być odwrotny do zamierzonego. Im niedźwiedzie będą rzadsze, tym ich skóra będzie bardziej wartościowa. Natural Resources Defence Council oraz Humane Society International przypomniały, że liczba skór oferowanych na przetargach w Kanadzie wzrosła trzykrotnie w latach 2007-2012, a najlepsze okazy wyceniano na więcej niż 12 tys. dolarów za sztukę.

Kanadyjczycy zapewniają, że dostosowują roczne kwoty połowowe do zachowania stabilności gatunku. Jednakże terytorium Nunavit w 2011 roku zwiększyło je potrójnie. Społeczność lokalna zapewnia, że tak duży odłów był wyłącznie wynikiem niezwykłych warunków lodowych, które przyniosły więcej osobników łownych. "Nawet obecnie dopuszczalne odłowy są niezrównoważone, więc ich zwiększenie skutkuje jedynie przełowieniem" – uważa Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody.

Niespodziewanie, 5 marca Unia Europejska próbowała zablokować propozycję amerykańską. Był to ruch wbrew grupy kilku państw europejskich, w tym Niemiec, Polski Belgii i Wielkiej Brytanii, które jeszcze przed szczytem dały Stanom swoje poparcie.

"Propozycja UE jest błędną i nierozsądną próbą ratowania twarzy. Desperacko próbuje doprowadzić do stanowiska w sprawie niedźwiedzi polarnych, które umniejszy wagę problemu (przez konieczność powstrzymania się w głosowaniu). Niedźwiedzie polarne musiałaby wtedy zapłacić najwyższą cenę" – określiła tę decyzję Sonja Van Tichelen, regionalny dyrektor Międzynarodowego Funduszu na rzecz Dobrostanu Zwierząt. "To nie jest kompromis, to jest kapitulacja" – dodał Ovsyanikov.

WWF tłumaczy, że podejmowania decyzji politycznych bez wystarczającej ilości dowodów naukowych poważnie podważy system CITES. Jeden z warunków umieszczenia gatunku w załączniku I brzmi: "nastąpił spadek jego liczebności o co najmniej 70 proc., lub istnieje obawa, że jego liczebność spadnie o 50 proc. w ciągu najbliższych dziesięciu lat". Tymczasem według danych IUCN będzie on wynosił 30 proc. do końca 2050 roku.

Na Grenlandii od 2008 roku obowiązuje dobrowolny zakaz wywozu niedźwiedzi polarnych. "Jeśli chcemy zapewnić długookresową ochronę niedźwiedzia polarnego, nacisk powinien być skierowany na kraje, które są emitentami i zanieczyszczającymi. To zmiana jest realnym zagrożeniem" – mówiła rzeczniczka kraju. Dania, która reprezentuje Grenlandię i ma z nią historyczne powiązania, głosowała przeciwko propozycji.

Ostatecznie 38 krajów głosowało za przyjęciem wniosku, 42 przeciw i 46 wstrzymało się. Niektóre kraje nie brały w ogóle udziału w głosowaniu.


Niedźwiedzie kontra stan Alaska. Wynik 1:0

Na początku marca tego roku na Alasce zapadł wyrok korzystny dla niedźwiedzi polarnych. Gatunek ten jest pierwszym, i jak dotąd jedynym, który Dystrykt Kolumbii włączył do listy chronionych wyłącznie na podstawie zagrożenia spowodowanego globalnym ociepleniem.

Stan Alaska wraz z grupami myśliwskimi wystąpił o zdjęcie niedźwiedzi z tej listy. Sąd federalny w 2011 roku wydał decyzję odmowną, na którą skarżący się odwołali. Teraz, pierwszego marca federalny sąd apelacyjny podtrzymał decyzję trybunału niższej instancji. W orzeczeniu zaznaczył, że Służba Połowu i Dzikiej Przyrody Stanów Zjednoczonych (United States Fish and Wildlife Service, FWS) wykonała dokładną i kompleksową analizę przed podjęciem decyzji o ochronie gatunku. Stwierdził też, że nie ma wątpliwości co do topnienia pokrywy lodowej, którą potwierdziły pomiary National Snow and Ice Data Center.

Murray Feldman, prywatny adwokat, który reprezentował skarżących uważa, że FWS stosował wadliwe modele populacji. Sąd jednak uznał, że zostały one użyte w celu potwierdzenia innych ustaleń i nie były w centrum decyzji o wprowadzeniu gatunku na listę. Zaznaczył, że kilka zarzutów "polega częściowo na rejestrach wyrwanych z kontekstu i rażąco ignoruje opublikowane wyjaśnienia FWS". Inne dotyczyły odmiennej interpretacji prawa i spojrzenia na naukę.

"Jesteśmy rozczarowani decyzją i zaniepokojeni jej skutkami dla katalogowania obecnie zdrowych gatunków, opartym wyłącznie na spekulacji zagrożeń w odległej przyszłości, co niepotrzebnie federalizuje gatunki i ich siedliska oraz ustanawia zbędne i kosztowne obciążenia regulacyjne na drodze odpowiedzialnych możliwości rozwoju" – napisał stanowy Departament Prawa w swoim oświadczeniu.

Innego zdania jest Centrum Różnorodności Biologicznej, które ogłosiło orzeczenie najnowszym legalnym potwierdzeniem zagrożenia, jakie stwarzają dla tych zwierząt zmiany klimatu. "To, czego teraz potrzebujemy od administracji Obamy, to ograniczenie emisji zanieczyszczeń i ocalenie niedźwiedzi" – mówi Kassie Siegel, adwokat organizacji.

Nadal brakuje danych, by móc zdiagnozować stan poszczególnych, 19-stu subpopulacji. O tych, dla których istnieją informacje wiadomo, że zdecydowana większość (66 proc.) ulega zmniejszeniu. Tylko trzy są uważane za stabilne, przy czym żadna nie były badana w ciągu ostatnich sześciu lat. Wiemy natomiast jedno – ocieplenie już odbiera siedliska tym majestatycznym ssakom. Z pewnością ani handel okazami, ani brak ograniczeń w odłowie nie pomoże w przetrwaniu gatunku.

Jeśli chcesz pomóc białym niedźwiedziom, odwiedź: www.savebiogems.org/polar-bear-sos.

 

OB, ChronmyKlimat.pl

na podstawie: www.guardian.co.uk, www.adn.com, fot. Scheherazade Al Arab flickr by-nc



Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej