więcej


Młodzi zakładnikami starych? (21317)

2020-05-18

Drukuj
galeria

W czasopiśmie Le Temps, francuski filozof André Comte-Sponville mówi: „Pozwólcie nam umrzeć tak, jak chcemy!”. W tle zrównoważony rozwój w swojej najbardziej pierwotnej formie. Czy w interesie przyszłych pokoleń?

Opinia ta kontrastuje z obecną symfonią wokół koronawirusa i przymusowej izolacji. André Comte-Sponville, francuski filozof, ubolewa nad faktem, że młodzi ludzie poświęcają się ze szkodą dla osób starszych, wolność na ołtarzu zdrowia. I zapytuje o  nasz stosunek do śmierci.

Le Temps: Po raz pierwszy w Historii ludzkość podjęła się  misji ratowania wszystkich.  Czy to dobra wiadomość?

André Comte-Sponville : Mam mieszane odczucia. Na pierwszy rzut oka jest to reakcja sympatyczna. Ale jest to również całkowicie absurdalny projekt. Jeśli średnia długość życia znacznie wzrosła,  to tym lepiej, ale indywidualna śmiertelność nie zmieniła się przez 200 000 lat. Zawsze jest jeden na jednego, więc 100%! Krótko mówiąc, mam  dwie wiadomości: dobrą i złą. Zła wiadomość jest taka, że wszyscy umrzemy. Dobra wiadomość jest taka, że zdecydowana większość z nas umrze na coś innego niż Covid-19!

W wieku 68 lat powinieneś jednak cieszyć się zasadą ostrożności!

Choć z natury jestem lękliwy, nie boję się śmierci z powodu tego wirusa. Przeraża mnie to znacznie mniej niż choroba Alzheimera! A jeśli się nim zarażę, nadal mam 95% szans na przeżycie. Dlaczego mam się bać? Martwi mnie nie moje zdrowie, co los młodych ludzi. W związku z recesją gospodarczą wynikającą z uwięzienia młodzi płacą najwyższą cenę, czy to w formie bezrobocia, czy zadłużenia. Ofiara młodych dla zdrowia starych ludzi jest aberracją. Chce mi się płakać, gdy o tym myślę.

Zostaniesz oskarżony o chęć nieratowania życia w celu ratowania gospodarki!

Niesłusznie! Medycyna  drogo kosztuje. Dlatego potrzebuje dobrze prosperującej gospodarki. Kiedy wyjdziemy z  tego zamykania się? Oczywiście musimy wziąć pod uwagę dane medyczne, ale także dane gospodarcze, społeczne, polityczne i ludzkie! Zwiększyć wydatki na zdrowie? Bardzo dobrze Ale jak, jeśli gospodarka się załamie? Wiara, że pieniędzy będzie wciąż w bród , jest iluzją. To nasze dzieci spłacą dług za chorobę, o której należy pamiętać, że średni wiek zgonu wynosi 81 lat. Tradycyjnie rodzice poświęcali się dla swoich dzieci. Robimy coś przeciwnego! Moralnie nie uważam ,że jest to w porządku!

Czy przeciążenie szpitali nie było wystarczającym powodem do wprowadzenia ograniczeń w przemieszczaniu się ludzi ?

Jest to rzeczywiście jego główne uzasadnienie i główny powód, dla którego nie jestem temu przeciwny. Ale gdy tylko szpitale znajdą pole do manewru, te ograniczenia muszą  zostać wstrzymane lub przynajmniej złagodzone. Obawiam się, że we Francji, gdzie coraz bardziej zależy nam na zdrowiu a coraz mniej na wolności (Francja wciąż jest jednym z niewielu krajów, w których słowo „liberał” jest często obelgą ), odbywa się to później niż w większości porównywalnych krajów. Czy będę musiał osiedlić się w Szwajcarii, aby móc żyć jako człowiek wolny?

Czy ubolewasz nad powrotem naukowców do łask?

Ubolewam nad pan-medycyzmem, ideologią, która przypisuje całą moc medycynie. Rodzi się cywilizacja, która czyni zdrowie najwyższą wartością. Zobacz ten żart z Voltaire: „Postanowiłem być szczęśliwy, bo to jest dobre dla zdrowia”. Wcześniej zdrowie było sposobem na osiągnięcie szczęścia. Dziś robimy z tego najwyższy cel, do którego szczęście jest tylko środkiem! W związku z tym delegujemy do medycyny zarządzanie nie tylko naszymi chorobami, co jest normalne, ale także naszym życiem i społeczeństwami. Bóg umarł, niech żyje ubezpieczenie zdrowotne!

W tym czasie politycy unikają trudnych tematów, dlatego nie zajmują  już się polityką  zajmują się  jedynie zdrowiem lub bezpieczeństwem swoich współobywateli. Kiedy demokracja zostaje powierzona ekspertom, umiera.

Czy nasza reakcja na epidemię wynika z faktu, że śmierć jest przeszkodą dla naszego współczesnego poczucia wszechmocy?

Śmierć jest dziś postrzegana jako porażka. Musimy ponownie przeczytać Montaigne, który doświadczył epidemii dżumy o wiele poważniejszej niż koronawirus i który pisze w  Próbach: „Celem naszej kariery jest śmierć ... Jeśli nas to przeraża, jak to możliwe, by  iść niewzruszenie naprzód? Wyjściem dla prostaczków  jest nie myśleć o tym. […] Ale kiedy przychodzi do nich lub do żony, dzieci czy  przyjaciół, zaskakuje ich bezbronnych i wtedy  jakie płacze, jaka wściekłość i jaka rozpacz ich przytłacza! ” Tak to jest z nami. Odkrywamy na nowo, że jesteśmy śmiertelni. Gdybyśmy jednak więcej o tym myśleli, żylibyśmy intensywniej.

Przestańmy marzyć o wszechmocy i ciągłym szczęściu. Skończoność, porażka i przeszkody są częścią ludzkiej kondycji. Dopóki nie zaakceptujemy śmierci, będziemy wpadać w panikę z każdą epidemią. I dlaczego tak wiele jęczącego współczucia wokół Covid-19, a nie wojny w Syrii, tragedii migrantów lub dziewięciu milionów ludzi (w tym trzech milionów dzieci), którzy umierają z powodu niedożywienia? Jest to nie do zniesienia moralnie i psychicznie.

Czy to niepewność generuje to zbiorowe przerażenie?

Niepewność zawsze była naszym przeznaczeniem. Walka między ludzkością a drobnoustrojami nie jest nowa, a ta choroba nie jest końcem świata. W czasach starożytnych było jeszcze gorzej! Na szczęście w ostatnich tygodniach nie słyszałem nikogo, kto powiedziałby, że Covid-19 jest boską karą lub kto liczy na modlitwę, aby pokonać wirusa! To jest postęp! Mniej przesądów, więcej racjonalności!

Naprawdę? Zapominasz o  teoriach spiskowych!

To prawda! Przesąd cofa się. Niestety wskaźnik głupoty pozostaje stały.

Co jest wg ciebie większą wartością od zdrowia?

Zdrowie nie jest wartością, jest dobrem: czymś, czego można zazdrościć, ale nie podziwiać. Wiadomo jakie są największe wartości: sprawiedliwość, miłość, hojność, odwaga, wolność ... Nie jestem gotowy poświęcić swojej wolności na ołtarzu zdrowia! Możemy zaakceptować areszt domowy – który  jest tak naprawdę więzieniem - tylko wtedy, gdy jest krótkotrwały. Obawiam się, że porządek sanitarny  zastępuje „porządek moralny”, jak mawiano w czasach McCarthyismu. Obawiam się, że pogrążamy się w „poprawności sanitarnej”, tak jak zrobiliśmy to w poprawności politycznej.

Bardzo lubię lekarzy, ale nie zamierzam poddawać się dyktatom medyków. Czy nadal będziemy ograniczać wychodzenie osobom starszym nie wiadomo na jak długi czas, rzekomo w celu ich ochrony? Jakim prawem  zamykają mnie w domu? Bardziej boję się zniewolenia niż śmierci. Przez ostatnie dwa tygodnie zacząłem żałować, że nie jestem Szwedem: byłbym mniej pozbawiony swobody przemieszczania się!

Nawet jeśli jest to kosztem życia?

Ale pozwólcie nam umierać tak, jak chcemy! Alzheimer lub rak pochłaniają o wiele więcej ofiar niż koronawirus; czy kogoś to obchodzi? Opłakujemy zgony w placówkach medyczno-społecznych, ale czy  nie powinniśmy pamiętać, że generalnie idzie się tam, by umierać? Przepraszam za niepoprawność sanitarną! Nie mogę już znieść tej fali dobrych uczuć, tego współczującego głosu mediów, tych medali  przyznawanych za odwagę  jednemu lub drugiemu. Istota ludzka jest dwoista, podzielona między egoizm i altruizm, i to jest normalne. Nie łudźmy się, że szlachetne  uczucia, zastąpią politykę.

Czy iluzoryczne jest myślenie, że kryzys zmieni społeczeństwo?

Ci, którzy wierzą, że nic to nie zmieni, są w błędzie. Ci, którzy wierzą, że to wszystko zmieni, również się mylą. Ta pandemia stwarza wszelkiego rodzaju problemy, ale nie rozwiązuje żadnego. Gospodarka zachowa swoje ograniczenia i wymagania. Być może przeszacujemy płace w niektórych branżach użyteczności publicznej? Tym lepiej! Piłkarze będą jednak nadal zarabiać miliony, co nie jest prawdopodobne , jeśli chodzi o pielęgniarki.


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej