więcej


Inicjatywy lokalne

Zarządzanie energią w gminach podstawą dobrej gospodarki niskoemisyjnej (17503)

2014-07-22

Drukuj
galeria

dr inż. Andrzej Szajner, wiceprezes Zarządu Bałtyckiej Agencji Poszanowania Energii

Rozmowa z wiceprezesem Zarządu Bałtyckiej Agencji Poszanowania Energii dr. inż. Andrzejem Szajnerem o obecnych działaniach agencji, działaniach termomodernizacyjnych na terenie województwa pomorskiego i projekcie „Koalicji na rzecz utworzenia Krajowego Systemu Zrównoważonego Gospodarowania Energią”.

BAPE powstała 18 lat temu i od lat uczestniczy w realizacji europejskich programów związanych z poszanowaniem energii. Agencja współpracuje z wieloma gminami, producentami i odbiorcami ciepła w regionie pomorskim. Jest także członkiem Ogólnokrajowego Stowarzyszenia „Poszanowanie Energii i Środowiska” (SAPE- Polska).

Piotr Siergiej: Przed jakimi największymi wyzwaniami stoi w tej chwili BAPE w kontekście ustawy o OZE?

Andrzej Szajner: Bałtycka Agencja Poszanowania Energii (BAPE) funkcjonuje na zasadach rynkowych. Obecnie w Polsce jedynie Krajowa Agencja Poszanowania Energii, będąca organizacją publiczną, formalnie realizuje politykę państwa. Pozostałe agencje, w tym BAPE, są organizacjami działającymi na wolnym rynku. Nie mamy więc zadań zlecanych przez organy władzy lokalnej czy regionalnej. Aby funkcjonować na rynku musimy mieć klientów, którzy planują i realizują działania w zakresie efektywności energetycznej i odnawialnych źródeł energii. Można więc powiedzieć, że nasze działanie zależy w dużej mierze od unijnego wsparcia i wynikającej z niego działalności rozmaitych podmiotów publicznych i prywatnych. Obecnie, w perspektywie dwóch lat wyborczych wydaje się, że sprawy efektywności energetycznej i OZE odstawiono na boczny tor. Polska może nie dotrzymać swoich zobowiązań w dziedzinie udziału odnawialnych źródeł energii w bilansie energii oraz efektywności energetycznej, ale jak dotychczas nikt nie wykazuje tą sprawą poważnego zainteresowania. Nasza agencja wspiera działania związane z efektywnością energetyczną i OZE wszędzie, gdzie tylko jest taka możliwość. Działamy również w ramach Ogólnokrajowego Stowarzyszenia „Poszanowanie Energii i Środowiska” (SAPE-POLSKA), będącego forum współpracy osób i agencji aktywnych w Polsce i na arenie międzynarodowej w zakresie poszanowania energii i środowiska.

Jak wygląda na Pomorzu współpraca z gminami? Czy gminy przejawiają jakąś aktywność w dziedzinie gospodarki niskoemisyjnej i termomodernizacji? Jakie są państwa doświadczenia?

W dziedzinie gospodarki niskoemisyjnej województwo pomorskie należy do najbardziej zaawansowanych w kraju. Myślę, że jest w tym także trochę i naszej zasługi. Wszystkie gminy posiadają założenia do planów zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe. Są to jedyne dokumenty, do jakich zobowiązuje od lat prawo energetyczne. Nie zawsze są one odpowiedniej jakości i prawidłowo zaktualizowane, ale istnieją i możemy się do nich odwoływać. W naszym województwie aż 74% gmin zgłosiło swój udział w konkursie NFOŚiGW na dofinansowanie planów gospodarki niskoemisyjnej.

Województwo Pomorskie dysponuje wielkimi zasobami biomasy i wiatru. Jeśli gminy mają dostęp do wspierających je instrumentów finansowych i dotacji sprzyjających inwestycjom w energooszczędność i OZE, natychmiast pojawiają się odpowiednie inicjatywy. Wizja potencjalnych oszczędności sprawia, że rozmaite inwestycje są planowane i bardzo szybko wdrażane. Gminy i podmioty prywatne na ich terenach kierują się głównie prawami cenowymi, więc możliwość zmniejszenia wydatków na energię jest skwapliwie wykorzystywana. W tej dziedzinie województwo pomorskie jest bez wątpienia w czołówce.

Województwo pomorskie od wielu lat przyjmowało różne plany strategii energetycznych. Obecnie wszystkie poprzednie połączono w Strategię rozwoju województwa pomorskiego 2020, w której skład wchodzą także założenia do dofinansowania oraz sprawy energetyczne. Województwo pomorskie od lat taką strategię tworzy, rozwija i uzupełnia współpracując również z takimi podmiotami jak BAPE.

Czy jest coś, co szczególnie jest warte wspomnienia w kwestii osiągnięć regionu pomorskiego w tej dziedzinie? Coś, czym można by się pochwalić?

Województwo pomorskie jest liderem w wykorzystaniu biomasy – tak leśnej, jak i słomy. W położonej w zachodniej części województwa leśnej części Kaszub znajduje się wiele ciepłowni, kotłowni na zrębki drzewne i pelety. Po wschodniej stronie Wisły, na Żuławach uruchomiono pionierskie w Polsce instalacje opalane słomą. Rozwój instalacji spalających biomasę stopniowo się rozwija. Nie zawsze udaje się osiągnąć sukces; proszę pamiętać, że jesteśmy wciąż w fazie początkowej. W województwie pomorskim funkcjonuje około 100 średnich i dużych kotłowni opalanych biomasą oraz lokalne systemy ciepłownicze zasilane z tych kotłowni. Jest także oczywiście wiatr jako doskonałe źródło energii, ale to domena nie tylko województwa pomorskiego, a całego pasa polskiego wybrzeża. Dysponujemy najlepszymi warunkami wiatrowymi w Polsce. Wszędzie, gdzie było to możliwe, rezerwowano miejsce pod elektrownie wiatrowe. Na lądzie wszystkie dobre miejsca wiatrowe są już zajęte. Zezwoleń na przyłączenie do sieci mamy na kilkadziesiąt tysięcy megawatów. Nie ma w tej chwili możliwości przyłączenia takich mocy.

Nie widzę jednak możliwości masowego przestawienia się na spalanie biomasy bez wdrożenia specjalnych systemów wsparcia. Wprawdzie w małych miasteczkach i wsiach wiele osób wciąż ogrzewa się drewnem pozyskiwanym bezpośrednio z lasów, ale to ilość niewystarczająca.

Jakie są największe przeszkody, których usunięcie sprawiłoby, że gospodarka niskoemisyjna mogłaby ruszyć z miejsca?

Największe przeszkody to oczywiście stanowione w Polsce prawo. Pamiętam, że jeszcze niedawno ustawa o OZE zapowiadała wspieranie prosumentów produkujących energię poprzez ustalenie specjalnych stawek cen. Okazało się jednak, że rozproszona energetyka przegrała z dużą energetyką, która nie wyraziła zgody na promowanie konkurencyjnego dla niej modelu produkcji energii. Nowa ustawa o OZE – jak ją oceniam – właściwie nic nie zmienia. Tym bardziej, że nie ma jeszcze rozporządzeń wykonawczych, od których bardzo wiele zależy. Wprawdzie zdefiniowano mikroinstalacje, ale dopóki nie będzie wyraźnego pozwolenia na produkcję energii przez prosumentów – czyli każdego obywatela lub gminę – nie wiemy, na czym stoimy.

Postulowałby pan jakąś zmianę?

Ustawa o OZE ma tak duży stopień ogólności, że szczegóły poznamy dopiero po przepisach wykonawczych. Zobaczymy także, jak wyglądać będą w praktyce aukcje energetyczne i inne zapowiedziane w ustawie działania. Właściwie to NFOŚiGW wspierany przez KAPE jest osamotniony, usiłując podejmować działania w zakresie obowiązującego prawa. Program Prosument i inne programy promowane przez NFOŚiGW stanowią dobrą koncepcję dla Polski. Sukcesem transformacji Polski nie są molochy energetyczne, ale przedsiębiorczość Polaków. Jeśli pozwolimy i umożliwimy ludziom produkcję części potrzebnego ciepła i energii, to oni sobie poradzą. Niestety często mamy do czynienia z działaniami odwrotnymi. Wprowadzenie zielonych certyfikatów – jak się okazało – wsparło wyłącznie wielką energetykę, która wprowadziła współspalanie. Sytuacja ta pozbawiła szans na rozwój energetyki małej skali. Dużą szansę widzę w stworzeniu Krajowego Systemu Zrównoważonego Gospodarowania Energią, którym zajmujemy się we współpracy z KAPE.

Jak wygląda realizacja programu KAWKA na Pomorzu?

NFOŚiGW to jedyna instytucja, która usiłuje wprowadzić w życie rozmaite programy gospodarki niskoemisyjnej. BAPE bierze udział w kilku z nich. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska zasypywany jest wnioskami. Masowy napływ aplikacji wysyłanych przez gminy sprawia, że Fundusz nie nadąża z ich przetwarzaniem, co skutkuje dużymi opóźnieniami w realizacji. Idea przyświecająca programom takim jak KAWKA jest dobra, ale daje się zauważyć ogromne opóźnienia w projektach.

Wiemy, że poziom wsparcia programu "Prosument" to 450 mln na preferencyjne kredyty i tylko 150 mln zł na bezpośrednie wsparcie. Czy środki przeznaczone na te programy są wystarczające?

Wydaje mi się, że wsparcie, jakie zapewniono w "Prosumencie", nie jest umotywowane ekonomicznie. Dla porównania w funduszach norweskich wsparcie finansowe polegało na uzupełnieniu tzw. luki finansowej. Oznacza to, że wsparcie pozwalało konkurować z tradycyjnymi źródłami energii. U nas poziom wsparcia przyznawany jest uznaniowo. Okazuje się jednak, na podstawie przebiegu konkursów, że zainteresowanie jest ogromne przy ograniczonych środkach. Szczęśliwie pojawiają się cały czas środki na zielone inwestycje z Norwegii i Szwajcarii.

Jaki widzi pan przyszłość gospodarowania energią w Polsce?

Brakuje w kraju właściwej bazy danych monitorującej zużycie energii w budynkach użyteczności publicznej. Unia Europejska obliguje nas do zmniejszania o 1% rocznie zużycia energii w sektorze publicznym. Ponieważ baza danych nie istnieje, nie wiadomo nawet, ile energii zużywa ten sektor. Gdybyśmy posiadali takie informacje, dużo łatwiej byłoby wyznaczać cele zużycia energii, monitorować je i egzekwować. BAPE w współpracy z KAPE bierze udział w pracach nad opracowywaniem takiej bazy. Jest to jednak cały czas inicjatywa oddolna. Niestety w Polsce bazy danych się nie agreguje, dlatego statystyki zużycia energii w sektorze publicznym brane są z kapelusza. W innych krajach taka baza informacji pozwala politykom podejmować właściwe decyzje. U nas wciąż do monitorowania zużycia energii podchodzi się w sposób bardzo lekceważący.

Ogólnopolski projekt prowadzony razem z KAPE i stworzona Koalicja na rzecz utworzenia Krajowego Systemu Zrównoważonego Gospodarowania Energią ma na celu ujednolicenie gminnych planów zarządzania energią – jako planów gospodarki niskoemisyjnej – oraz integrację różnych szczebli administracji publicznej. Bez takich planów gminom trudno będzie pozyskać wsparcie w nowym rozdaniu środków unijnych. Wskazane jest, by gminy wykonywały te plany, ponieważ obejmują one nie tylko ciepło, ale także nośniki energii, sektor prywatny oraz transport. Wychodzą one o krok dalej niż tradycyjne plany energetyczne w prawie energetycznym.

 

Rozmawiał Piotr Siergiej.

ChronmyKlimat.pl

 

Redakcja ChronmyKlimat.pl zezwala na przedruk tego artykułu pod warunkiem podania źródła wraz z aktywnym linkiem do portalu (ChronmyKlimat.pl).


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej