więcej


Inicjatywy lokalne

Encyklika LAUDATO SI’, jako przyczynek do rozważań nad ekosprawiedliwością (19284)

2016-02-28

Drukuj
galeria

Papież przemawia na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, fot. PROUnited Nations Photo, flickr, (CC BY-NC-ND 2.0)

Dziewiąte spotkanie grupy Galeon odbyło się 19 stycznia 2016 r. Gościem spotkania był ks. dr hab. Ryszard F. Sadowski, adiunkt w Katedrze Antropologii Środowiskowej Instytutu Ekologii i Bioetyki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, a samo spotkanie było poświęcone papieskiej encyklice LAUDATO SI’.

Tradycyjnie spotkanie otworzył nasz Gość. Prezentacja ks. dr. Sadowskiego podzielona była na dwie zasadnicze części. Pierwsza stanowiła rys historyczny, dając słuchaczom wspólne podstawy do analizy wybranych elementów encykliki LAUDATO SI’ (Pochwalony bądź) zwanej również encykliką „ekologiczną” papieża Franciszka, która wypełniła drugą cześć wprowadzenia.

Pojęcie eko-sprawiedliwości wywodzi się od pojęcia sprawiedliwości, a te z kolei ma swoje początki w prawie rzymskim. Rozwijano je i różnie definiowano na przestrzeni wieków w zależności od przyjętej pespektywy. Szczegóły tej analizy znajdą Państwo w prezentacji, która jest zamieszona pod artykułem.

Już cesarz Justynian I w próbie kompilacji prawa rzymskiego Corpus Iuris Civilis mówi o cnocie sprawiedliwości, jako „woli do oddawania każdemu tego, co mu się od nas należy”. Kim jest ów „każdy”? To osoba, przyroda ożywiona, ale również przyroda nieożywiona. Z perspektywy czasu to aktualnie żyjący, jak i przyszłe pokolenia.

Samo pojęcie eko-sprawiedliwości jest natomiast definiowane przez William E. Gibsona jako szacunek i uczciwość wobec wszystkich istot ludzkich i pozaludzkich. Nieco inaczej zagadnienie to opisał John B. Cobb Jr. Uznając, że eko-sprawiedliwość to łączne ujmowanie troski o sprawiedliwość jako normę ludzkich relacji oraz świadomość, że gatunek ludzki jest jedynie częścią przyrody, której wszystkie potrzeby muszą być respektowane.

Ważne jest, że pojęcie „sprawiedliwości” pojawia się we wszystkich religiach i systemach filozoficznych.

Co mówi papież Franciszek w encyklice LAUDATO SI’? Przede wszystkim akcentuje łączenie kwestii społecznych z kwestiami ekologicznymi. Podkreśla jednocześnie, że tylko łączne ich traktowanie daje szansę na rozwiązanie wielu problemów globalnych współczesnego świata.

W rozważaniach papieża pojawia się pojęcie długu ekologicznego. Przez całe wieki Północ czerpała pełnymi garściami z zasobów Południa. Sama jest dzisiaj bogata, ale nie chce, choć powinna, spłacić swoich historycznych zobowiązań wobec biednego obecnie Południa. Co więcej, kraje południowej półkuli są głównie odbiorcami odpadów i dostarczycielami surowców naturalnych. Gałęzie przemysłu tam uruchamiane to zazwyczaj te najbardziej odpadotwórcze i toksyczne. Pomoc jaka jest udzielana w formie kredytów tylko pogłębia nierówność, bo spłata zobowiązań stanowi bardzo duże obciążenie dla budżetów państw rozwijających się. Dlatego papież postuluje anulowanie długów. Przyjmuje przy tym, że byłoby to wyrównanie zobowiązań za czas, gdy Północ budowała swój obecny status na krzywdach Południa.

Papież zauważa również, że pokolenia obecne żyją na koszt pokoleń przyszłych. Choć nasi potomkowie z przyczyn oczywistych są obecnie pozbawieni głosu to jesteśmy zobowiązani do tego, by o nich myśleć i przewidywać możliwe konsekwencje. I na tym polega sprawiedliwość międzypokoleniowa o której mówili również poprzednicy Franciszka: Benedykt XVI i Jan Paweł II. Obecny papież stawia przy tym retoryczne pytanie, jak możemy być sprawiedliwi wobec przyszłych pokoleń skoro nie potrafimy być sprawiedliwi wobec ludzi, którzy żyją współcześnie?

Należy również podkreślić, że – co zostało już zasygnalizowane wyżej – Franciszek łączy degradację etyczną i kulturową z degradacją ekologiczną.

Po prezentacji ks. dr Ryszard F. Sadowskiego rozpoczęła się cześć dyskusyjna. Poruszano między innymi kwestię wyboru momentu w którym encyklika się ukazała. Jak ponownie podkreślił nasz szanowny Gość kwestie ekologii nie są nowe w nauczaniu Kościoła Katolickiego. Mówili o tym poprzednicy Franciszka i tak np. w 2009 sekretarz ówczesnego papieża Benedykta XVI wspominał o pracach nad encykliką ekologiczną. Głos papieża Franciszka należy rozumieć raczej jako kontynuację dotychczasowych kierunków niż inicjację nowych. Jest wyrazem troski o człowieka i jego kondycję. Sam proces tworzenia encykliki jest długotrwały i trwa 2-3 lata, co praktycznie wyklucza możliwość wypowiedzenia się w tej formie na temat, który ma charakter bieżący. Poza tym dokument był przed opublikowaniem opiniowany i dyskutowany w gronie ekspertów (m. in. ONZ), co z pewnością jest z korzyścią dla jego strony merytorycznej, ale wydłuża czas jego tworzenia.

Choć, jak wskazywali obecni na spotkaniu kwestie ekologiczne nie są zbyt często obecne w kazaniach, to – jak zaznaczył nasz gość, papież wyraźnie podkreśla moralny wymiar odniesień człowieka do środowiska i mówi wprost o "grzechu ekologicznym".

Inna kwestią poruszaną w dyskusji było zróżnicowanie odpowiedzialności poszczególnych państw, a co za tym idzie ich możliwym wkładzie, w poprawę obecnej sytuacji. Zdaniem ks. dr. Ryszarda F. Sadowskiego Kościół kładzie nacisk na niedoceniane przez decydentów normy. Technologia może jedynie być narzędziem, ale najważniejsze są normy międzyludzkie. Przywrócenie właściwych relacji oparte na normach jest drogą do poprawy. Encyklika zawiera te normy. Zawierają je również przekazy innych tradycji religijnych. Religie mają tę moc sprawczą, jakiej nie posiadają choćby alarmistyczne w wydźwięku raporty propagowane przez różne instytucje. Mają one wielowiekowe doświadczenie w kształtowaniu postaw poprzez różne formy oddziaływania na wiernych, m.in. oficjalne dokumenty, jak ma to miejsce w przypadku encykliki "ekologicznej". Trafiają one nie tylko do wiernych, , ale również do zwykłych obywateli, polityków i decydentów niezależnie od wyznawanej przez nich religii. Za nimi idą osobiste rozmowy papieża z najważniejszymi politykami, np. podczas wizyt papieskich. Tutaj nasz Gość powrócił do idei anulowania lub przekształcenia zadłużenia państw Południa. W dyskusji wskazano, że choć nie jest to zadanie proste to – jak pokazuje choćby przykład Polski – nie niemożliwe (EkoFundusz zarządzał środkami pochodzącymi z zamiany części polskiego długu zagranicznego na inwestycje w ochronie środowiska i na przestrzeni 18 lat działalności przeznaczył blisko 2,5 mld. złotych na finansowanie projektów związanych z ekologią).

Czy dzisiaj jest możliwe zastosowanie podobnej drogi w stosunku do krajów Południa? Sytuację komplikuje geopolityka. W wielu zadłużonych krajach przy rządach są ludzie mało wiarygodni, ale w niczym nie zmienia to konieczności podejmowania działań. Pomoc musi przyjść i musi być to pomoc z zewnątrz, ale nastwiona nie na promowanie własnych przedsiębiorstw na nowych rynkach, ale na autentyczne wsparcie.

Dyskusja wróciła następnie na krajowe podwórko. Jak w obszarach takich jak Śląsk należy mówić o konieczności odejścia od węgla? Jaka powinna być w tym rola Kościoła katolickiego? Jak zaznaczył nasz Gość sprawa jest bardzo złożona i trzeba mieć na uwadze, że kwestie ekologiczne to tylko jedna w kwestii poruszanych w papieskiej encyklice. Pytanie o rozwiązania systemowe należy zdaniem ks. dr. Sadowskiego kierować do decydentów. Jak podkreślił w swojej wypowiedzi nie należy i nie można postrzegać nauki Kościoła jako opozycji do ekologii. Zaproponowane przez rządzących rozwiązania muszą brać pod uwagę wszystkich zainteresowanych, ale z pewnością nie powinno się zachowywać obecnego status quo. Kościół jest materią żywą, która „rośnie” razem ze postępem. O tym, że ochrona środowiska jest ważna świadczą nie tylko słowa, ale działania. Kościół katolicki podobnie jak wiele innych religii aktywnie korzysta z energooszczędnych technologii czy prądu pozyskiwanego z odnawialnych źródeł energii. Czy może robić więcej? Z pewnością tak i obrany kierunek będzie kontynuowany. Trzeba jednak pamiętać o tym, że zagadnienia związane z ekologią są relatywnie nowe i księża, którzy są najbliżej wiernych, potrzebują odpowiedniego przygotowania do dyskusji z nimi.

Pewien proces został uruchomiony. Jego efekty widoczne są zarówno wśród duchownych, jak i wśród osób świeckich, na co najlepszym dowodem jest coraz większa świadomość „grzechów ekologicznych” wśród wiernych. Może zmiana nie ma charakteru rewolucji, a bardziej ewolucji, ale z pewnością przyniesie z czasem owoce.

 

Grupa „Galeon” to nieformalna grupa dyskusyjna składająca się z kilkudziesięciu osób, które spotykają co pewien czas aby porozmawiać na istotne tematy cywilizacyjne. Spotkania i dyskusje mają służyć przede wszystkim uczestnikom tej grupy, dzięki uzyskaniu możliwości spojrzenia na omawiane problemy z perspektywy innych osób, często o odmiennym doświadczeniu i innych przekonaniach.

W spotkaniu udział wzięli: Ilona Jędrasik, Zbigniew Karaczun, Andrzej Kassenberg, Marek Korzyński, Daria Kulczycka, Henryk Kwapisz, Ireneusz Mirowski, Maciej Nowicki, Michał Radlicki, Ryszard Sadowski, Mirosław Sobolewski, Wojciech Szymalski i Arkadiusz Węglarz.


Pliki do pobrania


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej