więcej


Energetyka

Zapomniane dyrektywy (13989)

2012-02-21

Drukuj

24 listopada 2011 roku Komisja Europejska oficjalnie poinformowała o wszczęciu przeciwko Polsce postępowania w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej z powodu braku transpozycji do prawa krajowego dwóch ważnych aktów prawa unijnego: dyrektywy w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy oraz dyrektywy ramowej w sprawie strategii morskiej. Szacuje się, że sankcje prawne mogą wynieść nawet 100 mln zł rocznie.

24 listopada 2011 roku Komisja Europejska oficjalnie poinformowała o wszczęciu przeciwko Polsce postępowania w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej z powodu braku transpozycji do prawa krajowego dwóch niezwykle ważnych aktów prawa unijnego: dyrektywy 2008/50/WE w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy (tzw. dyrektywa CAFE, od ang. Clean Air for Europe) oraz dyrektywy 2008/56/WE, ustanawiającej ramy działań Wspólnoty w dziedzinie polityki środowiska morskiego (dyrektywa ramowa w sprawie strategii morskiej).

Jak szacują eksperci Business Centre Club, sankcje karne związane z opieszałością z wdrożeniem dyrektyw mogą wynieść blisko 100 mln zł rocznie.

Sprawa wydaje się poważna. Z czego wynika opieszałość ministerstwa?

Zdaniem Grzegorza Zygana, dyrektora Biura Prasowego MŚ nie ma mowy o opieszałości. Informuje, że resort środowiska wypracował już rozwiązania prawne, które pozwolą na wdrożenie przepisów unijnych, a wprowadzenie tych rozwiązań do polskiego porządku prawnego jest na zaawansowanym etapie.

Co to oznacza?

W przypadku dyrektywy CAFE Polska została zobowiązana do dokonania odpowiednich zmian w krajowych przepisach oraz do dostosowania systemu oceny i zarządzania jakością powietrza. Według Ministerstwa Środowiska proces wydłużył się ze względu na potrzebę licznych i dokładnych konsultacji. Jednocześnie urzędnicy zapewniają, że w ciągu najbliższych miesięcy zaczną działać przepisy wdrażające dyrektywę.

O jakich zmianach i terminach mowa?

Ustawą wdrażającą będzie zmiana "Prawa ochrony środowiska" oraz niektórych innych ustaw, której założenia zostały przyjęte przez Radę Ministrów 16 listopada 2010 roku. Projekt ustawy o zmianie ustawy "Prawo ochrony środowiska" (implementacja dyrektywy CAFE) został przyjęty przez Radę Ministrów 20 grudnia 2011 r. Spodziewany termin wejścia w życie ustawy to kwiecień 2012 r.

Co z drugą dyrektywą?

W celu wywiązania się z zaleceń tzw. dyrektywy morskiej resort środowiska przygotował projekt założeń projektu ustawy o zmianie "Prawa wodnego" oraz niektórych innych ustaw. Projekt ten był już przedmiotem prac Komitetu Rady Ministrów, a następnie podlegał dodatkowym konsultacjom. Po przejściu rządowego etapu prac legislacyjnych projekt ustawy stworzony na podstawie założeń stanie się przedmiotem prac parlamentu w 2012 roku.

Czy uda się zakończyć prace legislacyjne i w pełni wdrożyć obydwie dyrektywy jeszcze przed ogłoszeniem wyroku przez Trybunał Sprawiedliwości UE, a tym samym uniknąć kar finansowych? Ministerstwo Środowiska zapewnia, że tak.

Sankcji ze strony Komisji Europejskiej być może uda nam się uniknąć, lecz opóźnienie we wdrożeniu dyrektyw pociąga za sobą również inne, mniej wymierne skutki.

W preambule dyrektywy CAFE czytamy, że zanieczyszczenia powietrza przez drobne pyły (tzw. PM2,5 – pył o średnicy ziaren poniżej 2,5 mikrometra) skracają życia Europejczyka o ok. 1 rok i powodują prawie 400 tysięcy przedwczesnych zgonów. Można przypuszczać, że wskaźnik ten dla Polski jest znacznie wyższy, ponieważ stanowimy epicentrum tych zanieczyszczeń w Europie. W 28 spośród 46 stref naszego kraju występują groźne przekroczenia, a w 16 strefach są one permanentne.

– Nikt się w Polsce nie obawia roszczeń obywateli w Trybunale Sprawiedliwości o odszkodowania z tytułu szkód na zdrowiu w związku z lekceważeniem w Polsce prawa europejskiego. I nie jest to bynajmniej kwestia tego, że prawo nie jest łamane, ale raczej niskiej świadomości obywateli – mówi Ryszard Pazdan, przewodniczący komisji Business Centre Club ds. zmian klimatycznych i ryzyk środowiskowych oraz prezes firmy Atmoterm.

Czy jednak minister środowiska może spać spokojnie?

Ministerstwo argumentuje, że zobowiązania wynikające z dyrektywy CAFE są już dziś w Polsce realizowane poprzez działania pozalegislacyjne. Od 2010 roku w Polsce monitoruje się jakość powietrza i mierzy stężenia pyłu PM2,5 na terenach aglomeracji i miast powyżej 100 tys. mieszkańców. Dodatkowo zarządy województw zostały zobowiązane do przygotowania programów ochrony powietrza, a także zastosowania dodatkowych działań mających na celu ochronę wrażliwych grup ludności, tj. osób starszych i dzieci.

Czy te działania wystarczą? Czytając preambułę dyrektywy można odnieść wrażenie, że jednak nie.

Podczas gdy wiele słyszy się o gazie łupkowym i ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych, kwestia ochrony powietrza jest ciągle traktowana po macoszemu. Tymczasem zdaniem Ryszarda Pazdana są to kwestie nierozłączne. – Nie wolno odrywać problemu emisji gazów cieplarnianych i ochrony klimatu od poprawy jakości powietrza i kwestii środowiskowych. Francuzi stworzyli kompleks zadań w tym obszarze. Powinniśmy wziąć z nich przykład.

Sektorowe spojrzenie może również niekorzystnie odbić się na ekonomii. – Trzeba sobie uświadomić, że wiele z elektrowni, które dostaną pozwolenia na emisję CO2, będzie zamykanych ze względu na ograniczenia związane z poprawą jakości powietrza. Warto więc się zastanowić, jak te działania skoordynować, żeby bez potrzeby nie walczyć o pozwolenia na emisję i skierować uwagę na bardziej innowacyjne rozwiązania. To na nie potrzebujemy pieniędzy, a nie na utrzymywanie dinozaurów i płacenie kar związanych z ich funkcjonowaniem – powiedział Ryszard Pazdan i dodał, że kwestie związane z wdrożnieniem CAFE mogą być kosztowniejsze dla Polski niż np. ograniczenia gazów cieplarnianych, jeżeli te problemy będą potrakowane odrębnie.

Z nieco innej perspektywy na problem patrzy Krystyna Kubica z Instytutu Techniki Cieplnej Politechniki Śląskiej w Gliwicach, która zauważa, że opracowana w ramach CAFE strategia tematyczna czystego powietrza w sposób szczególny dotyczy sektora mieszkalnictwa. Około 26% (25,9%) indywidualnych gospodarstw domowych pozyskuje ciepło do ogrzewania pomieszczeń mieszkalnych z węgla. Skutkuje to niestety wysokim udziałem toksycznych zanieczyszczeń w krajowym bilansie całkowitej ich emisji raportowanej w ramach międzynarodowych zobowiązań EMEP. Szczególnie niepokoi wysoki udział takich toksykantów jak np. benzo(a)piren i inne wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, dioksyny i metale ciężkie, które zaadsorbowane lub związane z ziarnami pyłu o średnicy PM2,5 powodują, że wspomniane powyżej zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców regionów Polski o permanentnym przekraczaniu dopuszczalnego poziomu w powietrzu jest bardzo wysokie.

– Jednak nie tylko gospodarstwa domowe spalające paliwa stałe w piecach i kotłąch o przestarzałej organizacji procesu spalania stanowią zagrożenie dla odpowiedniej jakości powietrza. Wielkim problemem są rónież kotłownie węglowe o małej mocy cieplnej (poniżej 5MWth), których w Polsce jest kilka tysięcy – mówi Kubica. I dodaje: – Jedną z przyczyn na pewno jest brak w Polsce uregulowań prawnych określających graniczne wartości dopuszczalnej emisji zanieczyszczeń (standardy emisji) ze spalania paliw stałych o mocy poniżej 1 Mwth. Bez wielokierunkowych i intensywnych działań nie będzie możliwe uniknięcie wielomilionowych kar. Nie będzie możliwa również poprawa jakości powietrza, zwłaszcza zmniejszenie zawartości w powietrzu pyłu zawieszonego PM2,5, a tym samym eliminacja zagrożeń dla zdrowia i życia mieszkańców naszego kraju.

Już w samym sektorze gospodarki komunalnej, niezbędne są jej zdaniem takie działania jak: intensyfikacja wykorzystania sieci ciepłowniczych poprzez włączanie systemów grzewczych budynków do scentralizowanych systemów ciepłowniczych; wprowadzenie standardów dopuszczalnej emisji zanieczyszczeń ze spalania paliw stałych o mocy poniżej 1 MWth, wyeliminowanie z rynku paliw stałych dla sektora mieszkaniowego mułów i miałów weglowych z równoczesnym wprowadzeniem wymagań jakościowych dla węgli dostępnych na rynku, wymagań jakościowych dla instalacji spalania paliw stałych – węgla i biomasy małej mocy nowoinstalowanych w indywidualnych gospodarstwach domowych w ramach programów poprawy jakości powietrza; docelowe eliminowanie paliw stałych z miast, z wysoko zurbanizowanych regionów Polski, regionów turystycznych, i chronionych przyrodniczo na rzecz gazu; wprowadzenie ogólnokrajowego programu motywacyjnego (finansowego) dotującego wymianę starych instalacji kotłowych na wysokosprawne energetycznie i ekologicznie systemy wykorzystujące energię odnawialną, w tym biomasę oraz opalane węglem spełniające określone kryteria jakościowe, na terenach uniemożliwiających podłączenie do sieci ciepłowniczych oraz sieci gazu ziemnego.

Należy podkreślić, że na terenach miejskich preferowanym rozwiązaniem powinno być przyłączenie do sieci ciepłowniczej lub zastosowanie urządzeń zasilanych gazem ziemnym, z wykorzystaniem OŻE (instalacji solarnych). Istotnym elementem tych wielokierunkowych działań jest wdrożenie zintegrowanej gospodarki odpadami komunalnymi tak, aby uniemożliwić ich spalanie w piecach i kotłach c.o. w gospodarstwach domowych.

Kubica nie zapomina również o konieczności prowadzenia ogólnokrajowej kampanii promocyjno-edukacyjnej adresowanej do szerokiego kręgu obywateli, uwzględniającej uświadamianie społeczeństwu negatywnych skutków zdrowotnych spalania paliw stałych złej jakości, używania przestarzałej konstrukcji kotłów c.o. i pieców do ogrzewania powierzchni mieszkalnych, spalania śmieci w przydomowych piecach i kotłach c.o. opalanych węglem i drewnem z równoczesnym promowaniem ograniczania zapotrzebowania na ciepło (termorenowacja budynków – ocieplanie) oraz wprowadzania efektywnych i niskoemisyjnych rozwiązań w zakresie ogrzewania nowobudowanych domów jednorodzinnych i osiedli.

Kubica podkreśla także wagę rachunku ekonomicznego przedsięwzięć inwestycyjnych wymiany instalacji grzewczej, których koszt bardzo często przekracza możliwości finansowe właściciela gospodarstwa domowego. W tym zakresie, dla przyspieszenia działań eliminowania złych praktyk produkcji ciepła sektora mieszkaniowego, niezbędne będzie wsparcie jednostek samorządowych oraz uruchomienia ogólnokrajowego programu redukcji niskiej emisji (PONE) z sektora komunalno-bytowego.

Jak widać, zadań związanych z poprawą jakości powietrza jest bez liku na każdym poziomie, podobnie zresztą jak w przypadku dyrektywy ramowej w sprawie strategii morskiej. Biorąc pod uwagę skalę problemu oraz towarzyszącą mu ciszę medialną, można sądzić, że nie cieszy się on należytym zainteresowaniem politycznym, społecznym i medialnym.

 

kt, ChronmyKlimat.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej