1 stycznia 2013 roku jako termin wejścia w życie ustawy o OZE został zapisany w ostatecznym projekcie dokumentu, a jeszcze pod koniec ubiegłego miesiąca aktualność tego terminu potwierdził wiceminister gospodarki, Mieczysław Kasprzak.

Jak informuje jednak cire.pl, ustawa o OZE nie zostanie wprowadzona w życie zgodnie z planem Ministerstwa Gospodarki, a jej implementacja będzie miała kilkumiesięczne opóźnienie. Wpływ na taki stan rzeczy mają co najmniej dwa czynniki.

Pierwszy to stan prac nad pozostałymi ustawami z tzw. trójpaku energetycznego, czyli "Prawa gazowego" i nowego "Prawa energetycznego". W obu przypadkach nie ma jeszcze kompletnych projektów i w dalszym ciągu prace nad nimi nie wyszły jeszcze z Ministerstwa Gospodarki. Wszystkie trzy ustawy energetyczne mogą zostać zatwierdzone przez rząd najwcześniej w październiku lub listopadzie, a prace nad nimi w parlamencie mogą zająć kilka miesięcy.

Drugim czynnikiem, który może opóźnić wprowadzenie w życie ustawy o OZE, jest konieczność zatwierdzenia jej projektu przez Komisję Europejską. Rząd chce zgłosić projekt ustawy o OZE do Brukseli, zanim jeszcze zostanie on przyjęty przez parlament. Sprawdzanie projektu ustawy o OZE przez Komisję Europejską może bowiem zająć kilka miesięcy.

"Instrumenty wsparcia, które określa projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii, są traktowane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jak również Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Gospodarki jako formy pomocy publicznej. Mówię o instrumentach związanych z ceną gwarantowaną, zielonymi certyfikatami, ulgach i zwolnieniach w zakresie przyłączania mikroinstalacji do sieci oraz podatkowych. Z tego powodu będą one podlegały procesowi notyfikacji Komisji Europejskiej" – cire.pl cytuje Janusza Pilitowskiego, dyrektora Departamentu Energii Odnawialnej w resorcie gospodarki.