więcej


Energetyka

"The Economist": energia odnawialna na topie (13049)

2011-08-23

Drukuj

wiatrowa3-sxcPrestiżowy magazyn ekonomiczny ostatnio poświęca wiele miejsca energii odnawialanej. Jakie perspektywy – zdaniem "The Economist" – malują się przed zieloną energetyką?

"The Economist" powołuje się na raport ONZ pt. "Global Trends in Renewable Energy Investment 2011", z którego wynika, że w 2010 roku rynek energii odnawialnej na całym świecie zanotował wzrost na poziomie 32% w porównaniu do roku 2009.

W ubiegłym roku wartość inwestycji w globalnym sektorze OZE wyniosła 211 miliardów dolarów, z czego 48 mld dol. to inwestycje realizowane w Chinach, co jest zasługą finansowania udostępnionego na zielone projekty przez chińskie władze.

Miesięcznik zauważa, że w ubiegłym roku szczególnie intensywnie rozwijała się energetyka słoneczna, a jej potencjał wzrósł w ponad 100 krajach, a Niemcy, czyli lider w dziedzinie energetyki słonecznej na świecie, zainstalowały w ubiegłym roku więcej paneli słonecznych niż zamontowano w sumie na całym świecie w roku 2009.

Wynik ten jest jeszcze bardziej imponujący, jeśli weźmiemy pod uwagę znaczące cięcia w sytemie dopłat do produkcji energii słonecznej, tzw. feed-in tariffs, jakich dokonał w ubieglym roku rząd Angeli Merkel. W tym roku, coroczna lipcowa rewizja stawek feed-in tariffs dla operatorów farm słonecznych w Niemczech nie przyniosła kolejnych obniżek premii, na jakie za naszą zachodnią granicą mogą liczyć właściciele paneli słonecznych.

Jednak, jak zauważa "The Economist", perspektywy energetyki odnawialnej nie wszędzie wyglądają tak dobrze jak w Niemczech. Miesięcznik podaje przykład targanej kryzysem gospodarczym Hiszpanii, w której władze dokonały w ubiegłym roku retroaktywnych, czyli działających wstecz, cięć stawek feed-in tariffs. Zgodnie z nowym prawem, obniżki stawek feed-in tariffs objęły także operatorów farm słonecznych podłączonych do sieci energetycznej przed wprowadzeniem powyższych zmian, co w tym wypadku przekreśla zasadę mówiącą, że prawo nie działa wstecz.

Rząd Jose Zapatero wprowadził w ten sposób na hiszpańskim rynku OZE wiele zamieszania, krzyżując plany wielu inwestorów. Podobne rozwiązania wprowadziły zresztą władze Czech, hamując rozwój jednego z najbardziej dynamicznych rynków energetyki słonecznej.

Redukcje stawek feed-in tariffs dla energetyki odnawialnej wprowadzają lub rozważają także inne kluczowe kraje w Europie – Francja, Włochy czy Wielka Brytania.

– Wiele krajów rewiduje swoje stawki feed-in tariffs, aby przyhamować eksplozję nowych instalacji – tłumaczy na łamach "The Economist" Virginia Sonntag-O'Brien, jedna z autorek raportu ONZ. – Diabeł tkwi w szczegółach. Oprócz obecnego wpływu wartości stawek feed-in tariffs na rynek ważne jest także to jak będą one kształtowały rozwój energii odnawialnej w dłuższym okresie – dodaje.

The Economist przywołuje także przykład z poza Europy. W ubiegłym roku system feed-in tariffs dla instalacji solarnych został wprowadzony także w Indiach. Hinduska "National Solar Mission" ma zaoowocować budową 20 GW farm słonecznych do 2022 roku, podczas gdy obecnie w Indiach działa zaledwie 40 MW farm PV.

W konkluzji artykułu nt. OZE "The Economist" zauważa, że energia odnawialna nie osiągnie tzw. grid parity, czyli zrównania kosztów produkcji zielonej energii z konwencjonalnymi źródłami, bez subsydiów i wsparcia ze strony instytucji państwowych.

 

źródło: Gram w Zielone, fot. www.sxc.hu
www.gramwzielone.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej