więcej


Energetyka

Powstanie farma wiatrowa w Puchaczowie (12580)

2011-06-25

Drukuj

farma-sxcHiszpańska firma chce postawić w okolicy zlokalizowanego w województwie lubelskim Puchaczowa kilkanaście elektrowni wiatrowych. Do realizacji projektu jest jednak jeszcze daleka droga.

Informacja o planowanej inwestycji pojawiła się w lokalnych mediach jeszcze na początku 2009 roku. Wówczas mówiono o wybudowaniu farmy wiatrowej składającej się z 30 elektrowni wiatrowych. Od tego czasu Nueva Gestiol zmodyfikowała plany i chce postawić 13 wiatraków.

Badania wietrzoności w gminie Puchaczów hiszpański inwestor prowadzi już od ponad roku. Za samo postawienie masztu pomiarowego Hiszpanie zaoferowali wynajmującym grunt ok. 4 tys. zł rocznie. Dzierżawa ziemi pod jedną tylko elektrownię wiatrową miała - wg wypowiedzi przedstawicieli firmy z 2009 roku – oznaczać dochody dla właścicieli danego terenu w wysokości 8-12 tys. euro na rok.

Tereny, na których Nueva Gestiol chce postawić swoją farmę wiatrową należą jednak aż do kilkudziecięciu właścicieli, co komplikuje i wydłuża proces zapewniania gruntów pod planowaną inwestycję. Hiszpanie chcą wydzierżawić wybrane grunty aż na 30 lat.

– Śmigło wiatraka ma rozpiętość 90 metrów, a zatem i działki, na których staną wiatraki muszą być odpowiednio duże. Niestety 90 działek, na których planowane jest posadowienie farmy wiatrowej należy do ponad 60 właścicieli. To wymaga negocjacji z właścicielami oraz zmian w planie zagospodarowania przestrzennego gminy. Właśnie bierzemy się za przygotowanie projektu zamian w planie – tłumaczy w "Dzienniku Wschodnim" Adam Grzesiuk, wójt gminy Puchaczów.

Na zdobycie wszystkich pozwoleń i budowę farmy wiatrowej inwestor daje sobie czas do 2014 roku.

– Od roku prowadzimy pomiary wiatru na naszej 90-metrowej wieżę. Wyniki są zadowalające, bo siła i róża wiatrów spełniają wymagania siłowni wiatrowej. Jest to jednak dopiero początek drogi, aby w Puchaczowie powstała farma wiatrowa. Przed nami jeszcze skomplikowane kwestie związane z gminnym planem zagospodarowania przestrzennego, zezwoleniami ekologicznymi – mówi na łamach "Dziennika Wschodniego" przedstawiciel hiszpańskiego inwestora.


źródło: Gram w Zielone, fot. www.sxc.hu
www.gramwzielone.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej