więcej


Energetyka

Nikłe szanse na zawieszenie pakietu klimatyczno-energetycznego (13786)

2012-01-05

Drukuj

Na początku pierwszego tygodnia 2012 roku polskie media obiegła informacja, że Solidarna Polska zamierza wykorzystać możliwość, którą od tego roku wprowadza traktat lizboński i na 7 lat zawiesić realizację celów 3x20. Ma mało czasu, gdyż pakiet klimatyczno-energetyczny wejdzie w życie już w 2013 roku, jednak nie tylko to może przyczynić się do porażki inicjatywy.

Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Ludwik Dorn nie bez przyczyny swoje plany ogłosili na konferencji prasowej w Katowicach. Ze względu na uwarunkowania gospodarcze opór przed przyjęciem zobowiązań mających na celu ograniczenie zmian klimatu jest na Śląsku wyjątkowo silny.

Nieobce są tam bowiem przekonania, że pakiet klimatyczny-energetyczny oznacza likwidację wielu miejsc pracy oraz wzrost kosztów energii elektrycznej już od 2013 roku nawet o 80%, co z kolei doprowadzi do gwałtownego wzrostu innych cen i pogorszenia warunków życia. Uważają, że pakiet będzie miał kolosalne, negatywne konsekwencje dla bazującej na węglu polskiej gospodarki.

Wielokrotnie przeciwko pakietowi opowiadała się już „Trybuna Górnicza", miesięcznik regionalny ukazujący się w 75 tys. egzemplarzy. Ten sam ton pobrzmiewał w oficjalnym stanowisku polskich związków zawodowych przed tegoroczną konferencją klimatyczną w Durbanie. Nic dziwnego – szefem związkowej delegacji na COP 17 był przewodniczący górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik. Domagano się wtedy renegocjacji unijnego dokumentu.

O ile jednak posłowie Solidarnej Polski znajdują poparcie u górników, o tyle szukanie kolejnych sprzymierzeńców może okazać się bardzo ciężkie.

Europejska inicjatywa obywatelska jest narzędziem nowym, które zwykłym mieszkańcom Unii Europejskiej daje kolejną możliwość wpływania na decyzje polityczne.

Gdy Komisja Europejska otrzymuje inicjatywę, niezwłocznie publikuje ją w rejestrze oraz przyjmuje organizatorów na odpowiednim szczeblu, aby mogli szczegółowo wyjaśnić kwestie, których dotyczy inicjatywa. W ciągu trzech miesięcy publikuje prawne i polityczne wnioski dotyczące inicjatywy, informacje na temat ewentualnych działań, jakie zamierza podjąć oraz uzasadnienie ich podjęcia lub niepodjęcia – tak więc jedynie może, nie musi, zmienić wcześniejsze postawienia lub skorygować obowiązujące akty prawne.

Zanim jednak dojdzie do przedstawienia projektu Komisji Europejskiej trzeba przebyć długą drogę. Wpierw trzeba stworzyć komitet, w którym zasiadać będą przedstawiciele co najmniej 7 państw członkowskich. Gdy już złożone zostaną dokumenty informujące o inicjatywie i spełnione wszystkie wymogi prawne z tym związane, pod wnioskiem musi podpisać się aż milion obywateli UE, z co najmniej 7 państw członkowskich. W każdym z państw trzeba uzyskać przynajmniej 750 razy tyle podpisów, ile dany kraj ma miejsc w Parlamencie Europejskim. W przypadku Polski liczba ta wynosi 37,5 tys. Po weryfikacji tożsamości sygnować dokument można będzie również drogą elektroniczną.

– Potencjalnymi sojusznikami mogą być m.in. Czechy, Bułgaria i Rumunia – mówił Dorn podczas konferencji prasowej. Do dnia, w którym w ogóle będzie można rozpocząć procedury prawne dotyczące inicjatywy jeszcze trzy miesiące, być może w tym czasie potencjalni sojusznicy staną się rzeczywistym, a przede wszystkim ich przybędzie.

Trzeba jednak przyznać, że to mało możliwe. Podobnie jak stworzenie struktur w 7 państwach europejskich i zebranie miliona podpisów przez inicjatywę – nawet nie partię – polityczną, funkcjonującą zaledwie od dwóch miesięcy.

W Europie bynajmniej nie myślą już tylko o własnych interesach, szybkim zysku czy wspieraniu nieopłacalnych paliw kopalnych. Zauważa się zagrożenia związane ze zmianami klimatu i konieczność przeciwdziałania im. Nawet gdy wciąż nie podpisano międzynarodowego wiążącego prawnie porozumienia w sprawie zmian klimatu, nie wygląda na to, by Unia Europejska zrezygnowała ze swoich planów redukcyjnych gazów cieplarnianych, zwiększenia efektywności energetycznej o 20% oraz zwiększenia wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych do 20%.

W krajach Europy Zachodniej zdają sobie sprawę, że skutki zawieszenia pakietu klimatyczno-energetycznego mogłyby okazać się katastrofalne dla klimatu.

Owszem, polska gospodarka wciąż może być nie przygotowana do realizacji zobowiązań z niego płynących, ale mamy jeszcze cały rok. Rok, począwszy od 1 kwietnia 2012 roku, ma także na zebranie miliona podpisów Solidarna Polska. Potem Komisja Europejska ma trzy miesiące na ustosunkowanie się. Jeśli inicjatywa ma zostać rozpatrzona przed wejściem w życie pakietu, jego przeciwnikom zostaje pół roku.

 

Zachęcamy do zapoznania się z komentarzami specjalistów na temat planów Solidarnej Polski, zebranymi specjalnie dla Państwa przez Olgę Bakanowską.

 

Urszula Drabińska, ChronmyKlimat.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej