więcej


Energetyka

Naukowcy ostrzegają: biopaliwa mogą przyczyniać się do wzrostu emisji CO2 (9223)

2010-10-22

Drukuj

Unia Europejska w 2020 roku 20% energii chce pozyskiwać z odnawialnych źródeł, co ma przyczynić się do redukcji emisji CO2 o 20% w stosunku do roku 1990. Pomóc w osiągnięciu tych celów mają m.in. biopaliwa. Tymczasem, jak wskazują badania z czerwca 2010 r. przeprowadzone przez dwie niezależne europejskie instytucje, rozwój rynku biopaliw może doprowadzić do jeszcze większej emisji CO2 niż dzieje się to w przypadku spalania paliw kopalnych. 

Badania zleciły organizacja Bird Life International, Europejskie Biuro Ochrony Środowiska (European Enviromental Bureau – EEB) oraz stowarzyszenie Transport & Environment. Naukowcy z austriackiego Joanneum Research obliczyli, jak wielki dług węglowy zaciągniemy, jeżeli biopaliwa zostaną wprowadzone w skali planowanej przez UE („The upfront carbon debt of bioenergy”), natomiast uczeni z CE Delft zbadali ich pośredni wpływ na klimat („Biofuels: indirect land use change and climate impact”). Najważniejsze wnioski płynące z obu dokumentów przedstawiono w dwunastostronicowym raporcie.

Unia Europejska ma poważny problem – według autorów podsumowania zbyt mocno ufa w skuteczność swoich dwóch flagowych programów ochrony klimatu: dyrektywy o odnawialnych źródłach energii (RED) oraz systemu handlu emisjami (ETS).

Biopaliwa postrzegane są powszechnie jako „neutralne węglowo” źródło energii. W rzeczywistości w wyniku ich spalania z rury wydechowej wydostaje się podobna ilość CO2, co w przypadku korzystania z paliw kopalnych. Przekonanie o przewadze biopaliw nad węglem bierze się stąd, że podczas procesu pozyskiwania surowców do ich produkcji dwutlenek węgla nie jest rzekomo emitowany.

Tymczasem podczas uprawy i zbioru roślin wykorzystywanych do produkcji tych paliw uwalniane są naprawdę znaczne ilości gazów cieplarnianych. Najgorzej bilans ten wygląda w przypadku, gdy plantacje roślin na biopaliwa powstają na miejscu specjalnie wycinanych w tym celu lasów. Spłacenie długu węglowego zaciągniętego np. poprzez spalanie drewna może zająć w najlepszym wypadku dziesiątki, w najgorszym – nawet setki lat. Oczywiście wykorzystanie jako biomasy odpadków rolniczych może przynieść chwilowe korzyści i doprowadzić do czasowego zmniejszenia emisji CO2, ale rozwój sektora i uprawa roślin specjalnie na biomasę w dłuższej perspektywie doprowadzi do pogłębienia się kryzysu klimatycznego. Negatywne skutki przekształcania lasów, innych obszarów naturalnych, a także terenów rolniczych na grunty pod uprawę rośliny na biomasę mogą zniwelować korzyści klimatyczne płynące z tego sposobu wytwarzania energii.

Szacunki CE Delft wykazują, że 70 mln tonom CO2 zaoszczędzonego dzięki unijnej polityce promującej biopaliwa będzie odpowiadało 270 mln ton CO2 uwolnionego do atmosfery wskutek zmian w ekosystemach, np. wycinki lasów i przekształcania gruntów. W obliczeniach często pomija się na przykład to, że dwutlenek węgla jest absorbowany przez drzewa, które mają być wycięte, by wyprodukować biopaliwa.

Innym, wciąż nierozwiązanym problemem jest sposób inwentaryzowania emisji towarzyszących użytkowaniu biopaliw. Są one częściowo przypisywane leśnictwu – sektorowi LULUCF, a nie sektorowi energii. W związku z tym emisje te nie są całkowicie wliczane w limity przyjęte przez poszczególne państwa. Ponadto, protokół z Kioto pozwala krajom spoza Aneksu 1 eksportować biomasę do państw znajdujących się na tej liście i ani eksporter nie jest rozliczany z emisji będącej skutkiem jej produkcji, ani importer z tej wynikającej z jej spalania. Powstałą lukę prawną tylko częściowo stara się wypełnić dyrektywa RED.

W 2020 roku energia z biomasy i odpadów ma stanowić 60% energii pochodzącej z odnawialnych źródeł, biopaliwa zaś mają pokrywać 10% zapotrzebowania sektora transportowego. Negatywne skutki ich produkcji mogą być rozłożone w czasie i przestrzeni – a więc i powszechnie nieodczuwalne, ale nie powinny być one, jak do tej pory to miało miejsce, ignorowane przez Unię Europejską. Jeśli nic się nie zmieni, osiągnięcie celów redukcyjnych może okazać się nierealne.

W świetle omawianych badań korzystanie z bioenergii okazuje się nienajlepszym narzędziem redukcji emisji. Jednakże bioenergia i biopaliwa wciąż mogą mieć swój udział w łagodzeniu zmian klimatu – ale tylko wtedy, gdy korzystać będziemy z technologii i surowców, które przynoszą nie tylko doraźne zyski. Pierwszym krokiem ku temu jest dokładne oszacowanie rzeczywistego poziomu emisji CO2 w tym sektorze.

Opublikowane przez Bird Life Internation, Europejskie Biuro Ochrony Środowiska i Transport & Environment wyniki badań europejskich naukowców mogą niepokoić. Unijna polityka klimatyczna nie jest pozbawiona wad. Bez zrewidowania jej niektórych założeń, pomimo wielu działań podejmowanych w celu redukcji emisji, mechanizmy walki ze zmianami klimatycznym mogą nie spełnić pokładanych w nich nadziei i najprawdopodobniej przyczynią się do wzrostu ilości CO2 w atmosferze i dalszego ocieplania się klimatu.

Wyniki prac dwóch grup badawczych oraz raport prezentujący najważniejsze wnioski można znaleźć pod adresem:
www.birdlife.org/eu/EU_policy/Biofuels/carbon_bomb.html.


Urszula Drabińska, ChronmyKlimat.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej