więcej


Energetyka

Co nowy prezes URE zrobi dla OZE? (12585)

2011-06-09

Drukuj
Marek Woszczyk został powołany przez premiera na stanowisko prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Jak wybór nowego szefa URE może wpłynąć na rozwój energetyki odnawialnej? 
Woszczyk pracuje w URE już od 13 lat, a w ostatnich miesiącach pełnił obowiązki szefa urzędu po rezygnacji z tej funkcji Mariusza Swory w grudniu ubiegłego roku. Wcześniej, od 2007 roku, Woszczyk nadzorował prace Departamentu Taryf i Departamentu Promowania Konkurencji i Oddziałów Terenowych urzędu.

– Od 18 maja 2011 r. jest członkiem prezydium ERRA. Reprezentuje URE także w Radzie Europejskich Regulatorów Energetyki (ang.: Council of European Energy Regulators, CEER), a od 1 lutego 2011 r. – jako pierwszy przedstawiciel polskiego regulatora – został wybrany wiceprzewodniczącym zarządu CEER. Prezes URE jest członkiem Rady Regulatorów Agencji ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki (ACER Board of Regulators), bierze także udział w pracach Zespołu do spraw Polskiej Energetyki Jądrowej – organie pomocniczym prezesa Rady Ministrów – informuje URE.

Oprócz Woszczyka, wśród potencjalnych kandydatów na stanowisko nowego prezesa URE wymieniano m.in. Janusza Bila – dyrektora departamentu regulacji rynku energii w Vattenfall, Tomasza Wilczaka, który pełnił wcześniej m.in. funkcję wiceministra gospodarki.

Czego po wyborze nowego prezesa URE może spodziewać się sektor energetyki odnawialnej? Wśród ekspertów komentujących wybór Woszczyka przeważają opinie, że nowy szef urzędu nie wprowadzi do kierowanej przez siebie instytucji rewolucyjnych zmian i będzie kontynuował wcześniejszy kurs URE.

– To specjalista, znawca zagadnień regulacji i rynku, gwarantuje kontynuację pracy urzędu – tak wybór Woszczyka komentuje na łamach "Rzeczpospolitej" ekspert Filip Elżanowski.

– Nic nowego nie wniesie do pracy URE, jest słabo rozpoznawalny, nie ma zaplecza politycznego, więc trudno będzie mu podejmować najbardziej kontrowersyjne decyzje, jak np. uwolnienie cen – "Rzeczpospolita" cytuje z kolei anonimowego eksperta rynku energii.

Jak URE pod nowym kierownictwem będzie patrzyło na rynek zielonej energetyki? Jedno jest pewne, rynek OZE nie będzie dla URE priorytetem. Najważniejsza kwestia dla urzędu to w tej chwili liberalizacja rynku energii elektrycznej czy liberalizacja rynku gazowego, którą nakazuje wdrażany w UE tzw. trzeci pakiet energetyczny.

W opinii ekspertów, o ile misją URE jest doprowadzenie do wolnej konkurencji na rynku energii, Woszczyk jest w tej kwestii raczej ostrożny, a w ostatnim czasie – wbrew argumentom koncernów energetycznych – sprzeciwiał się upłynnieniu cennika energii elektrycznej dla gospodarstw domowych.

Jak zapowiedział już nowy prezes URE, jesienią zamierza opublikować strategię uwalniania cen enegii w naszym kraju.

Urząd Regulacji Energetyki to kluczowa instytucja dla polskiego rynku zielonej energii. To URE wydaje koncesje na przyłączenie do sieci nowych elektrowni, a także zarządza systemem świadectw pochodzenia – mechanizmem wsparcia dla producentów odnawialnej energii elektrycznej – determinującym powstawanie w naszym kraju nowych mocy OZE.

Kwestia kształtowania zasad funkcjonowania rynku OZE i nadawania tym samym tempa jego rozwoju spoczywa jednak gdzie indziej. Za tworzenie reguł gry na rynku zielonej energii odpowiada Ministerstwo Gospodarki, a URE pozostaje jedynie ich wykonawcą.

Obszary, gdzie URE może wpływać na tempo rozwoju OZE, to m.in. relacje z operatorami sieci enegetycznych. Przestarzała i niedostateczna infrastruktura przesyłowa już teraz uniemożliwia podłączanie do sieci nowych źródeł zielonej energii choćby w północno-zachodniej części naszego kraju – najlepszej dla rozwoju energetyki wiatrowej, a to właśnie prezes URE zatwierdza plany modernizacji nowych sieci tworzone przez operatórów sieci przesyłowej.

Tworzona przez resort gospodarki nowa ustawa o OZE ma gruntownie przemodelować system zielonych certyfikatów. Zmianie nie powinien jednak ulec sam model wspierania producentów energii z OZE, a więc kontrola jego funkcjonowania pozostanie w kwestii URE.

Po wejściu w życie ustawy o OZE, która wraz z dwoma innymi ustawami z zakresu energetyki, ma zastąpić stosowane do tej pory tzw. "Prawo energetyczne", Urząd Regulacji Energetyki będzie musiał dostosować się do sprawnej obsługi podmiotów na działającym na nowych zasadach rynku energetyki odnawialnej.


źródło: Gram w Zielone
www.gramwzielone.pl
 

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej