więcej


Energetyka

Więcej pracy w wiatrakach niż w górnictwie? (19073)

2015-10-30

Drukuj
galeria

Więcej pracy w wiatrakach niż w górnictwie? Fot. Marek Józefiak

Energetyka wiatrowa może w 2030 r. zatrudniać w Polsce więcej ludzi niż górnictwo węgla kamiennego – wynika z raportu WISE. Jednak ostatnie lata są dla branży wiatrowej chude. W wyniku niepewności na rynku pracę straciło 30% zatrudnionych.



Pod względem rozmiarów branża wiatrakowa może się dziś porównywać z przemysłem cementowym czy rafineryjnym. Miejsca pracy zależne od energetyki wiatrowej są jednak bardziej rozproszone, nie skupiają się w dużych zakładach przemysłowych, a przez to mogą być mniej widoczne niż zatrudnienie w tradycyjnym przemyśle ciężkim i górnictwie – tłumaczy Maciej Bukowski, współautor analizy i prezes Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych (WISE).

W ciągu ostatnich 10 lat nastąpił w Polsce 50-krotny wzrost mocy w energetyce wiatrowej (z 83 MW do 3800 MW w 2015 roku). Energetyka wiatrowa zatrudnia obecnie 8,4 tysiąca ludzi, przy czym 2,8 tys. z nich jest zatrudnionych w przemyśle. Dla porównania: cementownie dają pracę 6 tysiącom osób, a rafinerie – 9 tysiącom. Przy budowie farmy wiatrowej o mocy 10 MW zatrudnionych jest ponad 110 osób, a po oddaniu elektrowni do użytkowania przy obsłudze na stałe pracę znajduje 5 osób. W perspektywie kilkunastu lat energetyka wiatrowa może dać zatrudnienie nawet 42 tysiącom ludzi – szacuje WISE. Na tę liczbę składa się 17 tysięcy bezpośrednich miejsc pracy zależnych od energetyki wiatrowej oraz 25 tysięcy miejsc pracy w otoczeniu. Jeśli spełniłby się ten optymistyczny dla branży wariant, w 2030 roku byłaby ona większym pracodawcą niż górnictwo. W mniej optymistycznych wariantach analizowanych przez Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych, branża w 2030 r. zanotowałaby niewielki wzrost zatrudnienia do 9 tysięcy miejsc pracy (scenariusz centralny) lub znaczny spadek do 4 tysięcy miejsc pracy (scenariusz niski).

Zdaniem analityków WISE, górnictwo węgla kamiennego jest schyłkowym sektorem, który w wyniku nieuchronnej restrukturyzacji skurczy się w 2030 roku do 4-16 tysięcy pracowników. Obecnie w kopalniach węgla kamiennego zatrudnionych jest 96 tysięcy osób. W przeciwieństwie do górnictwa, którego długofalowe perspektywy wynikają z czynników pozostających poza krajową kontrolą m. in. sytuacji na globalnym rynku węgla czy zakazu dotowania nierentownych kopalń w UE, rozwój energetyki wiatrowej będzie w dużym stopniu zależał od kształtu regulacji tworzonych w Polsce – tłumaczy Maciej Bukowski.

Spowolnienie przyrostu nowych mocy w wietrze, które obserwowaliśmy w Polsce w poprzednich latach, odbiło się na liczbie miejsc pracy w sektorze. Po rekordowym 2012 roku, gdy do sieci podłączono 1334 MW, w kolejnych latach inwestycje wiatrowe były skromniejsze: 1095 MW w 2013  i 444 MW w 2014 roku. W wyniku mniejszych zamówień, pracę w sektorze straciło 3,5 tysiąca ludzi. W najbliższych dwóch-trzech latach zanosi się na dalszą stagnację sektora wiatrowego ze względu na wprowadzenie nowego systemu w związku z ustawą o OZE. WISE upatruje okazji do odbicia dla branży w budowie morskich farm wiatrowych. Z jednej strony są one bardziej stabilnym źródłem energii niż farmy na lądzie, ale z drugiej strony są też zdecydowanie droższe w budowie. Dwie tego typu inwestycje szykują obecnie PGE Energia Odnawialna oraz Polenergia.

– Polskie przedsiębiorstwa oraz polski rynek pracy tracą na zmiennej, mało przewidywalnej polityce energetycznej państwa. Zyskają, jeśli Polska postawi na konsekwentną transformację energetyki oraz poszukiwanie atrakcyjnych specjalizacji na globalnym rynku niskoemisyjnych technologii energetycznych. Jest to realna szansa na utworzenie od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy nowych, stabilnych miejsc pracy w całej gospodarce – mówi Wojciech Cetnarski, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, które jest partnerem analizy.

Wnioski z raportu są jasne i kluczowe. Polska powinna zbudować scenariusz energetyczny, który łączy ze sobą zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego, z tworzeniem miejsc pracy, pobudzaniem innowacyjności w gospodarce oraz znaczącym ograniczaniem skutków środowiskowych i zdrowotnych – komentuje analizę dr Andrzej Kassenberg z Instytutu na rzecz Ekorozwoju. Jeżeli utrzymamy strukturę węglową energetyki budując elektrownie na węglu kamiennym to należy się liczyć, że w roku 2050 ok. 46 mln ton węgla będziemy sprowadzać zagranicy – dodaje.

Marek Józefiak, Chrońmy Klimat

Raport WISE pt. „Wpływ energetyki wiatrowej na polski rynek pracy” znajdą Państwo tutaj.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej