więcej


Energetyka

Boją się, że wiatraki przyczynią się do skażenia chemicznego miasta (13046)

2011-08-28

Drukuj

Przeciwnicy energii wiatrowej dysponują różnymi, mniej lub bardziej słusznymi argumentami. Z nowym ciekawym dowodem, że wiatraki mogą szkodzić zarówno ludziom, jak i zwierzętom wychodzą mieszkańcy Elbląga.

W okolicach Elbląga, na Żuławach, powstać ma farma wiatrowa licząca 40 wiatraków. Spory jej dotyczące są wyjątkowo głośne, a mieszkańcy kilku wsi przy wsparciu organizacji ekologicznej wytrwale protestują. W dyskursie pomiędzy władzami a mieszkańcami pojawił się nowy argument, przemawiający przeciwko wiatrakom: turbiny wiatrowe, obracając się, wytwarzają podciśnienie. W takiej sytuacji pestycydy stosowane do oprysków mogą zostać wessane i przeniesione na odległość kilku kilometrów, na przykład do Elbląga. Miasto może więc zostać skażone chemicznie – ostrzega Mirosław Januszaniec, gospodarz z Wikrowa.

Rolnicy rządają instalacji wiatraków 3 kilometry od domów, aby nie zablokowały one wykorzystania pobliskich terenów pod uprawy.

Do głosu mieszkańców w ostatnim czasie dołączyły także lokalne władze, które do tej pory podobno popierały inwestycję. Wiatraki szpecą i to trwale krajobraz – argumentuje Sławomir Rybicki, poseł z Platformy Obywatelskiej. – To czysta energia, ale z punktu widzenia ekonomicznego, energia droższa od konwencjonalnej – dodaje Grzegorz Nowaczyk, prezydent Elbląga.

O ile kwestie cen energii, wartości działek, możliwości zasiania niektórych roślin, a nawet estetyki, można uznać za próbę zaprezentowania konkretnych argumentów w dyskusji na temat elektrowni wiatrowych, o tyle głosy sprzeciwu jakie słychać ze strony mieszkańców okolic Elbląga przepełnione są w dużej mierze emocjami i niewiedzą. Hasła takie jak: "Nie chcemy tego dziadostwa" czy "Stawiajcie sobie wiatraki w Warszawie" oraz argumenty typu: wiatraki produkują infradźwięki, które powodują chorobę wibroakustyczną, wiatraki grożą degradacją środowiska pokazują ogromną potrzebę edukowania o OZE oraz umożliweniu lokalnych konsultacji ze specjalistami ochrony środowiska, akustyki, planowania przestrzennego, albo chociaż z inwestorami zajmującymi się energetyką wiatrową, którzy mogliby wyjaśnić, jakich faktycznie efektów działania elektrowni wiatrowej w pobliżu domu można się spodziewać. Protesty mieszkańców okolic Elbląga dowodzą, jak bardzo potrzebne są też edukacyjne programy rządowe, które przyczyniłyby się do upowszechniania wiedzy na temat energii odnawialnej i prezentowania pozytywnych przykładów jej wykorzystania.

 

Zapraszamy do dyskusji na temat argumentów za i przeciw energii wiatrowej – jakie dowody wskazujące na szkodliwość tych instalacji Państwo słyszeli?

 

źródło: Rynek Energii Odnawialnej
www.reo.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej