więcej


Ekspert: do wydobywania gazu łupkowego konieczne jest dobre prawo i kontrola (12992)

2011-08-05

Drukuj

euractivWydobycie gazu łupkowego niesie pewne zagrożenia – przyznał kanadyjski ekspert Paul Ferensowicz z agencji rządu w Albercie podkreślając, że efektywne prawo i kontrola pozwala nad nimi panować. Do Polski przyjechał na zaproszenie resortu spraw zagranicznych.

"W każdym przemyśle – czy naftowym, czy innym – są zagrożenia. Uważamy, jako regulator w Albercie, że te zagrożenia można opanować i nie muszą one zaistnieć, jeżeli działa efektywny i sprawny system regulacyjny" – powiedział ekspert, reprezentujący kanadyjską agencję Energy Resources Conservation Board (ERCB).

W kanadyjskiej Albercie gaz łupkowy wydobywany jest od kilku lat – jest tam obecnie około 300 odwiertów. Proces eksploatacji gazu i innych surowców energetycznych reguluje i nadzoruje tam właśnie agencja ERCB. Podlega ona co prawda tamtejszemu ministerstwu ds. energii, ale w swoich decyzjach jest samodzielna i niezależna, m.in. rozstrzyga spory między właścicielami gruntów a koncernami przemysłu energetycznego.

W środę w Lublinie Ferensowicz spotkał się m.in. z przedstawicielami administracji oraz urzędów zajmujących się ochroną środowiska i gospodarką wodną.

Poinformował, że w Albercie prawo określa zarówno zasady dopuszczania do eksploatacji zasobów energetycznych (m.in. gazu łupkowego), jak i zasady konstrukcji odwiertów i innych urządzeń oraz ich usytuowania i funkcjonowania.

Dodał, że obecnie trwają przygotowania kolejnych przepisów regulujących eksploatację złóż gazu łupkowego; dyskutowana jest m.in. kwestia obowiązku ujawniania substancji chemicznych używanych wraz z wodą do szczelinowania skał podczas procesu wydobycia gazu z łupków (dotychczas jest to tajemnica firm zajmujących się wydobyciem).

Ferensowicz podkreślił, że jego agencja kontroluje zarówno budowę instalacji, jak i późniejszą eksploatacja zasobów energetycznych. Zajmuje się tym m.in. 150 inspektorów zatrudnionych w dziewięciu regionalnych biurach ERCB.

Jednym z priorytetów – powiedział kanadyjski ekspert – jest ochrona wód gruntowych. Podkreślił przy tym, że dotychczas nie było w Albercie udowodnionego przypadku zatrucia wód gruntowych spowodowanego wydobyciem gazu łupkowego. Tamtejsze odwierty sięgają do 1,5 tys. metrów w głąb ziemi, podczas gdy wody gruntowe znajdują się na poziomie 250 metrów, jednak system jest tak skonstruowany, że do skażenia wód nie dochodzi.

Ponadto każda firma starające się o pozwolenie na wydobywanie gazu czy innego surowca musi udowodnić, że jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo publiczne na wypadek awarii systemu.

Ferensowicz dodał, że uchybienia i niedociągnięcia techniczne firm wydobywczych, które mogą okazać się szkodliwe dla środowiska, są upubliczniane. Taka firma musi wtedy musi przerwać działalność i przedstawić plan działań naprawczych.. Upublicznienie tych uchybień – zdaniem kanadyjskiego eksperta – powoduje silną presję ze strony opinii publicznej, dlatego firmy energetyczne, aby nie stracić zaufania społecznego, starają się nie dopuszczać do nieprawidłowości.

Agencja ERCB została utworzona w 1938 roku. Obecnie zatrudnia 900 osób, m.in. inżynierów, techników np. geofizyków, geologów, specjalistów z dziedziny energetyki i technologii wydobywczych. "Regulator, którym jest agencja, musi być tak samo sprawny technicznie jak przemysł energetyczny" – uważa Ferensowicz.

Według kwietniowych szacunków amerykańskiej Agencji ds. Energii (EIA), na terenie Polski znajdują się największe złoża w Europie – 5,3 bln m. sześc. możliwego do eksploatacji gazu łupkowego. Mają się one znajdować w pasie od wybrzeża Bałtyku do Lubelszczyzny. Koncesje na poszukiwania złóż gazu łupkowego w województwie lubelskim otrzymały już m.in. Exxon, Chevron, PKN Orlen, PGNiG.

 

źródło: EurActiv.pl 

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej