więcej


Badanie współpracy organizacji pozarządowych z biznesem w Wielkiej Brytanii (10762)

2010-12-30

Drukuj
W listopadowym numerze „Environmental Politics” ukazał się ciekawy artykuł omawiający wyniki badań na temat potencjału brytyjskich organizacji pozarządowych do współpracy z sektorem energetycznym1. Jak podają autorzy, u podstaw badania leżało proste pytanie, dlaczego niektóre organizacje wykorzystują partnerstwo z biznesem jako narzędzie do osiągnięcia swych środowiskowych celów, a inne tego nie czynią.
Literatura, na którą powołują się badacze, poświęca relacji organizacje pozarządowe – biznes sporo miejsca. Trzeba jednak odnotować, że cytaty i odwołania pochodzą z końca XX w. oraz z początku XXI wieku. Najczęściej są to opisy przypadków współpracy organizacji społecznej z którąś z wielkich korporacji. Ale nie tylko – pojawiają się również analizy sytuacji konfliktowych, do jakich doszło pomiędzy organizacją pozarządową a kompanią.

Autorzy dokonują analizy, jak to nazywają, krajobrazu organizacji społecznych, zaangażowanych w problematykę energetyczną w Wielkiej Brytanii. W ramach prowadzonych analiz wydzielają kategorię organizacji zajmujących się mobilizacją zasobów politycznych i finansowych dla swojego przetrwania, a także dla realizacji swych celów środowiskowych. To organizacje najczęściej o hierarchicznej strukturze, sprofesjonalizowane, efektywne w zdobywaniu dotacji i publicznego wsparcia. Cechy takie autorzy określają jako „zdolność do działania”.

Inną kategorię tworzą organizacje ukierunkowane w ich celach i działaniach na wartości. Tu pojawiają się organizacje identyfikowane jako społeczne ruchy, sieci o luźnej strukturze. Cechy tych organizacji prowadzą do wyróżnienia analitycznego kryterium „ukierunkowanie w działaniach”.

Pewne podobieństwa tego podziału pojawiają się w literaturze dotyczącej partnerstwa. Wymienia się w niej aspekty materialne (profesjonalizm, infrastrukturę) i niematerialne. Waga tych ostatnich jest niebagatelna, gdyż w odniesieniu do NGOs i biznesu mamy do czynienia z współpracą organizacji non-profit oraz nastawionych na zysk.

Badanie potencjału brytyjskich organizacji do partnerskich działań z biznesem energetycznym z 2007 roku przeprowadzono w oparciu o ankietę. Wyselekcjonowano 41 organizacji, z których 22 odpowiedziały na pytania zawarte w kwestionariuszu. Na podstawie badania udało się wyróżnić trzy grupy organizacji: WAR (słabe, ale radykalne), SAP (silne i pragmatyczne), SAR (silne i radykalne). Grupa pierwsza to organizacje związane z antynuklearnymi i prośrodowiskowymi ruchami z lat 70-tych i 80-tych. Nastawione na sprawy lokalne i przeważnie jednotematyczne organizacje typu WAR, aby zrealizować swe cele, wybierają częściej administrację rządową niż biznes. Silne ukierunkowanie na wartości wyraża się m.in. tym, że organizacje WAR tworzą partnerstwa w ograniczonej skali, a jeżeli już czynią to z sektorem energetycznym, to lokalnym i opartym o zasoby odnawialne.

Grupa SAP w zakresie polityki ochrony środowiska nastawiona jest na partnerstwo z innymi podmiotami – biznesowymi i z instytucjami rządowymi. Współpraca z sektorem energetycznym wśród nich jest także rzeczą naturalną. Jedna z cech tego partnerstwa jest to, że NGO typu SAP przeważnie zapewnia solidną wiedzę ekspercką, spory udział zasobów ludzkich a biznes, w zamian, płaci regularnie. Organizacje należące do tej grupy opisują się często jako uzupełniające konfrontacyjne podejście innych organizacji pozarządowych i z tego względu szukają partnerów właśnie wśród administracji czy biznesu. Pełnią role usługową, często w obszarach nierodzących konfliktu i ich ekspertyzy są dobrze widziane przez biznes. Współpracują w obszarach efektywności energetycznej, oszczędzania energii, zmian klimatycznych i redukcji emisji. Zagadnienia energii atomowej zajmują jedynie niewielką ich część.

Organizacje pozarządowe zaliczone do typu SAR stosują stosunkowo rygorystyczne zasady przy kontaktach z biznesem, w tym z sektorem energetycznym. Na przykład chętnie uczestniczą w okrągłych stołach i konferencjach, które mogą być sposobem oddziaływania na biznes i jego transformację. Wszystko to nie wyklucza jednak możliwości krytyki biznesu.

Autorzy artykułu powołują się na przykłady współpracy partnerskiej różnych organizacji działających na rzecz ochrony środowiska z biznesem energetycznym. Podbudowują w ten sposób wyniki badań.

Według nich istnieje wiele ograniczeń w budowaniu partnerstw pomiędzy NGOs a sektorem energetycznym. Ale fakt wyłonienia grupy SAP wskazuje, że organizacje pozarządowe dostrzegają potrzebę i korzyści z partnerskiego współdziałania z przedsiębiorstwami energetycznymi. Jednakże selektywne podejście tych organizacji do partnerstwa z tym sektorem wskazuje, że ten rodzaj relacji nie zastąpi innych form współpracy – NGOs z biznesem, nie stanie się efektywnym sposobem rozwiązywania problemów środowiskowych. Autorzy przyznają, że przeprowadzone przez nich badanie wymaga dalszego pogłębienia. To, co z pewnością udało się stwierdzić to zróżnicowanie postaw organizacji pozarządowych wobec sektora energetycznego. Ponadto, odpowiedzi na kwestionariusz wykazują, że energetyka odnawialna stwarza liczne możliwości współpracy z sektorem energetycznym. Z pewnością nie można tego powiedzieć o energetyce jądrowej.

By partnerstwo zaistniało jako narzędzie, konieczne staje się przeanalizowanie drugiej strony, a mianowicie biznesu energetycznego pod względem ich stosunku do NGOs.

Ciekawe jest to, że badanie otwartości organizacji pozarządowych na partnerstwo z sektorem energetycznym było sponsorowane właśnie przez ten sektor. Wynika to z podziękowań, które autorzy zamieścili w końcowej części artykułu.

Jako uczestnik działań pozarządowych na polu energetycznym, dostrzegam pewien zwrot polskich organizacji ekologicznych ku sferze biznesowej. Mój obszar obserwacji jest ograniczony do kilkunastu organizacji skupionych w Koalicji Klimatycznej i z racji tego zawężenia trudno o zdecydowane poglądy. Nie wiadomo, jak na partnerskie relacje z biznesem zapatrują się organizacje ekologiczne działające w poszczególnych regionach. To partnerstwo jest potrzebne i rzeczywiście, jak dzieje się to w Wielkiej Brytanii, energetyka odnawialna i kwestia jej promocji stwarzają pole do zawiązywania tego typu współpracy. Można jednak przyjąć, że sektor energii odnawialnej jest „młody” i niezbyt chętny do sięgania do NGOs, które również dopiero „wchodzą” w zagadnienia energetyki odnawialnej. Zwłaszcza, że cześć organizacji ekologicznych jest ideologicznie oddana tej energetyce, ale jednocześnie nie obce są im dylematy wpływu na środowisko, które wiążą się z rozwojem tego sektora.

Warto byłoby przeprowadzić w Polsce takie badanie, jakie w ogólnym zarysie starałem się przybliżyć powyżej. Warto też przeprowadzić je w pełnym wymiarze, a mianowicie takie, które by uwzględniało relacje NGOs a sektor energetyczny i sektor energetyczny a organizacje pozarządowe. A może już zostało zrealizowane?

Przypisy:
1. Krystian Krieger, M. Brooke Rogers, “Green partnerships in Britain’s energy sector – classifying non-governmental organisations and exploring their varying potencial to co-operate with energy companies”, Environmental Politics, vol. 19., no. 6, November 2010, 910-929.


Krzysztof Kamieniecki, Instytut na rzecz Ekorozwoju dla ChronmyKlimat.pl
www.ine-isd.org.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej