Butelka zwrotna powinna powrócić do sklepu, a ze sklepu do fabryki napojów i tam posłużyć po raz kolejny jako pojemnik do napojów. W Danii, gdzie taki system działa zarówno dla butelek szklanych jak i plastikowych – butelki potrafią tak krążyć nawet 20 razy. Niestety w Polsce z butelkami zwrotnymi dość często się tak nie dzieje. Po pierwsze, w Polskich sklepach butelki przyjmuje się jedynie po okazaniu paragonu za zakup napoju, często jedynie w takiej ilości ile go kupiliśmy. A paragon niejednokrotnie wyrzucamy od razu poza kupie więc, butelki najczęściej nie zwracamy. Po drugie, w Polsce zwrotne są praktycznie tylko butelki od piwa, a inne rodzaje napojów w butelkach zwrotnych spotykane są niezwykle rzadko.

Być może mamy także wątpliwości czy oddawanie butelki do sklepu jest faktycznie ekologiczne? W końcu czy wytworzenie jednej nowej butelki to dużo zachodu. W praktyce to o wiele więcej, niż przewiezienie, umycie i ponowne wykorzystanie już raz napełnionej butelki. Zakładając, że fabryka, w której napełniana jest butelka znajduje się około 300 km od miejsca, w którym ją kupiliśmy wraz z napojem, to emisja związana ze zwrotem butelki do obiegu jest nawet 5 krotnie niższa, niż wytworzenie nowej butelki. Przewóz takiej pustej butelki może nastąpić samochodem dostawczym nawet do 3000 km od miejsca zakupu, a i tak jeszcze nie zrównamy emisji z ponownego wykorzystania z emisją z produkcji nowej butelki.

Jeśli z obiegu w Polsce co roku wypada ok 1,3 mld butelek szklanych, ponieważ nie oddajemy ich do sklepu, to wynikają z tego emisje rzędu 14 tys. ton dwutlenku węgla – porównywalne z emisją z kilkutysięcznej gminy w Polsce. Jest o co zawalczyć!