więcej


Publikacje

EU-ETS utrudnia rzeczywistą redukcję emisji CO2 (10264)

2010-10-21

Drukuj
Zgromadzeni w Luksemburgu przedstawiciele rządów państw unijnych zostali ostrzeżeni, że całkowite zaufanie do systemu handlu emisjami i redukcji emisji jest niebezpieczne. Europejska część organizacji „Friends of the Earth” (FoE) na sześć tygodni przed międzynarodową konferencją w Cancun zaapelowała do ministrów środowiska, by oparli się naciskom ze strony przemysłu i podwyższyli poziom redukcji emisji.
System handlu emisjami (EU-ETS) jest głównym mechanizmem Europy służącym zmniejszeniu emisji w sektorach związanych z produkcją energii i przemysłem. Badania przeprowadzone przez FoE wykazują, że system ten nie jest w stanie wymusić redukcji emisji na poziomie akceptowalnym przez naukowców.

Zbytnie poleganie na systemie rynków węglowych uniemożliwia także sprawne funkcjonowanie innych, efektywniejszych środków, takich jak przepisy, inwestycje oraz podatki.

Według FoE do roku 2020 Europa musi przyczynić się do redukcji co najmniej 40% emisji, bez równoważenia emisji CO2 – jej obecne cele to zaledwie połowa tego.

Brook Riley, uczestnik kampanii klimatycznej FoE stwierdził: „Obecne sprzyjanie systemowi handlu CO2 utrudnia działania, które mają na celu prawdziwe zwalczanie emisji. Nieskuteczny system wychwytywania oraz luki offsetowe nie spełniają wymagań, jakie stawiają przed nimi naukowcy. Unijni ministrowie muszą wspólnie apelować, by cele klimatyczne wynosiły co najmniej 40% i aby poziom ten został osiągnięty również w poszczególnych krajach Unii”.

Dane pochodzące z badań Komisji Europejskiej wykazują, że w obecnej fazie rozwoju systemu EU-ETS 17 na 20 krajów członkowskich wynegocjowało ograniczenie emisji CO2 do poziomu, który wciąż jest wyższy niż emisje z roku 2005. To pozwoli im na podwyższanie poziomów emisji przez następne lata lub na zmagazynowanie nadmiarowych pozwoleń do wykorzystania w najbliższej przyszłości. Potężną lukę w tym systemie powoduje także dostępność międzynarodowych kredytów offsetowych. Nabywanie kredytów z Mechanizmu Czystego Rozwoju ONZ (UNCDM) oznacza, że przedsiębiorstwa mogą uniknąć krajowych redukcji, a finansowane przez nie projekty na rzecz redukcji emisji w krajach rozwijających się nie tylko nie przyczyniają się do rzeczywistych redukcji, lecz także powodują problemy społeczne i środowiskowe.

Unijne wnioski o zwiększenie wykorzystania handlu CO2 poprzez połączenie EU-ETS z innymi rynkami węgla, zwłaszcza z rynkiem azjatyckim, pomnożą jedynie problemy związane z tym systemem i spowodują dalsze luki. Rynki węglowe nie zastąpią wyznaczonych celów w ramach wiążącej umowy międzynarodowej oraz dedykowanych funduszy na rzecz walki ze zmianami klimatu w krajach rozwijających się.

Każdy wzrost na rynku węglowym popularyzuje skomplikowane systemy finansowania, co grozi powstaniem bańki węglowej, która ze względu na dalsze konsekwencje ekonomiczne, polityczne oraz środowiskowe byłaby bardziej niebezpieczna niż niedawny krach na rynku kredytów o podwyższonym stopniu ryzyka – ostrzega przedstawiciel FoE.

źródło: Friends of Earth
www.foeeurope.org
tłum. ChronmyKlimat.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej