więcej


Publikacje zagraniczne

Surowcowy wyścig zbrojeń (14779)

2012-09-20

Drukuj

euractivStartuje wyścig po gaz łupkowy. Naszej gospodarce ma on dać nowy impuls do rozwoju. Dzięki gazowi łupkowemu Polska ma szansę stać się do 2025 r. państwem niezależnym energetycznie. Jeśli dojdzie do przemysłowej eksploatacji tego niekonwencjonalnego surowca, polski PKB może rosnąć szybciej o prawie punkt procentowy rocznie. Oznaczałoby to – jak podkreślali eksperci w trakcie XXII Forum Ekonomicznego w Krynicy – wzrost miejsc pracy o ponad pół miliona. Może to także oznaczać uszczuplenie rosyjskich finansów.

Gazowa (r)e- wolucja

Z raportu „Gazowa (r)e- wolucja w Polsce" przedstawionego na Forum Ekonomicznym w Krynicy przez Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE) oraz PKN Orlen wynika, iż powstanie ponad pół miliona nowych miejsc pracy, a kwota 87 mld złotych zasili polski budżet w 2020 roku. CASE przewiduje także, że rozpoczęcie wydobywania błękitnego paliwa z łupków zarówno zwiększy znaczenie Polski na arenie międzynarodowej, jak i poprawi pozycję negocjacyjną pozostałych krajów Europy, które kupują gaz od Gazpromu.

Podczas debaty w Krynicy Maciej Sobolewski z CASE przedstawił trzy warianty rozwoju w zależności od popytu na gaz oraz rozmiar inwestycji w sektor energetyczny. Najbardziej optymistyczny i najbardziej spektakularny z nich przewiduje produkcję 15 mld m3 gazu w 2020 roku. W przypadku realizacji takiej strategii rozwoju, budżet państwa miałby być zasilony kwotą 87 mld złotych rocznie (od 2020 roku) z podatków. Według dwóch innych scenariuszy, ewolucyjne podejście zakłada produkcję 3 mld m3 gazu i umiarkowany poziom inwestycji w sektor energetyczny. Scenariusz zakładający zwiększony popyt oraz zwiększone inwestycje przewiduje produkcję na poziomie 5,6 mld m3.

Gaz łupkowy za trzy lata?

Według założeń raportu, za trzy lata powinno w Polsce ruszyć wydobycie gazu łupkowego, tak aby w 2025 r. osiągnąć poziom od 3,5 do nawet 12 mld m3. Dla porównania, dziś kupujemy z Rosji ok. 10 mld m3 gazu rocznie.

Do 1 sierpnia tego roku w Polsce wydano 111 koncesji dotyczących poszukiwań w złożach niekonwencjonalnych, z czego 35 proc. trafiło do polskich firm, a 65 proc. do zagranicznych. Do końca lipca 2012 r. wykonano 25 odwiertów poszukiwawczych. Obszar objęty poszukiwaniami złóż niekonwencjonalnych obejmuje ok. 20 proc. powierzchni Polski, czyli ok. 60 tys. km2.

Niespokojny Gazprom

"Mamy taką ambicję, by stać się posiadaczem największej liczby koncesji poszukiwawczych złóż gazu łupkowego w Polsce" – powiedział prezes PKN Orlen Jacek Krawiec. Zaznaczył, że do końca roku firma chce przeprowadzić jeden lub dwa odwierty horyzontalne zgodnie z  koncesjami, gdzie wcześniej były przeprowadzane odwierty pionowe.

Mniej optymistyczny był profesor Piotr Moncarz z Uniwersytetu Stantford. Podkreślał konieczność podejmowania realnych kroków – m.in. polskiego prawa odnoszącego się do wydobywania i sprzedaży gazu. Adnan Vatansever z Carnegie Edowment potwierdził, że rozwój wydobycia gazu łupkowego w Polsce w istotny sposób wpłynie na pozycję międzynarodową kraju. Wzmocnieniu uległaby przede wszystkim pozycja negocjacyjna w rozmowach na temat cen gazu kupowanego od Gazpromu.

Stąd – zdaniem Andrzeja Sikory, prezesa Instytutu Studiów Ekonomicznych – przemysłowe wydobycie tego gazu w Polsce mogłoby spowodować destabilizację budżetu Rosji. Tego, jak przypomina "Rzeczpospolita", boi się Kreml – rada dyrektorów Gazpromu nakazała kilka dni temu działania zmierzające do "umocnienia pozycji koncernu na światowych rynkach". Stało się to dzień po ogłoszeniu przez Brukselę dochodzenia przeciw Gazpromowi o praktyki monopolistyczne w państwach UE, za co grozi mu nawet 4 mld dolarów kary.

Tymczasem rosyjscy eksperci, którzy przyjechali do Krynicy przekonywali, iż wydobywanie gazu z łupków jest nierentowne. "Nie mówmy o łupkach, bo ich na razie nie ma" – rozpoczął dyskusję moderator panelu "Naturalny, ciekły, łupkowy: bilans gazu dla Europy" Michaił Krutichin z agencji RusEnergy. Jego zdaniem, koszty wydobycia łupków w Europie są co najmniej trzykrotnie wyższe niż w Stanach Zjednoczonych. Rosjanie radzą więc Polakom i Europejczykom przestać fantazjować o łupkach.

Inny pogląd wyrażał ukraiński ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego Mychajło Honczar. Twierdzenia Rosjan o nierentowności wydobycia gazu łupkowego w Europie nazwał "hipotezą"."Mówimy o poważnej perspektywie gazu niekonwencjonalnego, w tym łupkowego, z USA, a wkrótce m.in. z Australii i Argentyny. Poprzez proces skraplania stanie się on poważnym graczem na globalnym rynku, dlatego Rosja próbuje zmniejszyć jego rolę" – mówił.

O atomie w Krynicy

Poszukiwania gazu w łupkach i walka o jego eksploatację to tylko jeden z polskich pomysłów na energetyczną niezależność. W Krynicy omawiana była także kwestia budowy pierwszej elektrowni atomowej. Podczas Forum pczyniono też już konkretny krok – cztery wielkie polskie koncerny (PGE, KGHM, Tauron i Enea) podpisały list intencyjny o powołaniu spółki, która taką elektrownię ma zbudować. Choć nadal nieznana jest jej lokalizacja, elektrownia ma posiadać 3000 MW mocy i zostać oddana do użytku w 2025 roku. Duże zainteresowanie jej budową wykazują m.in. Francuzi.

 

źródło: EurActiv.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej