więcej


Publikacje zagraniczne

Stany Zjednoczone odwracają się od węgla (13088)

2011-08-24

Drukuj

Stany Zjednoczone, jeden z największych emitentów gazów cieplarnianych na świecie, wciąż sprzeciwiają się przedłużeniu protokołu z Kioto. Równocześnie jednak rośnie tam w siłę ruch przeciwstawiający się budowie nowych elektrowni węglowych. Przeciwnicy tego źródła energii podkreślają, że emisje pochodzące ze spalania węgla są nie tylko głównym czynnikiem przyspieszającym zmiany klimatu, lecz także powodują silne zanieczyszczenie środowiska, a co za tym idzie szereg groźnych chorób.

Mimo prowadzonych przez przedsiębiorców przemysłowych licznych kampanii promujących czyste technologie węglowe, obywatele USA odwracają się od tego źródła energii. Już w 2007 roku badanie opinii publicznej1 przeprowadzone przez Opinion Research Corporation wykazało, że niemal 85% Amerykanów opowiada się za polityką energetyczną skierowana na całkowitą rezygnację z węgla na rzecz odnawialnych źródeł. Jak podaje Earth Policy Institute, w latach 2007-2010 zużycie węgla w USA spadło o 8%2. W tym samym czasie, mimo kryzysu, powstało m.in. 300 farm wiatrowych (do sieci przyłączono 23 000 MW).

 

Sierra Club, organizacja pozarządowa, która od 2000 roku śledzi losy planowanych elektrowni węglowych, doliczyła się 152 elektrowni, których budowa została oprotestowana, zaniechana lub porzucona. Punkt zwrotny miał miejsce w czerwcu 2007 roku, kiedy to służby publiczne Florydy odmówiły zezwolenia na budowę ogromnej elektrowni o mocy 1 960 MW za 5,7 mld dolarów, ponieważ inwestor nie był w stanie udowodnić, że budowa elektrowni będzie tańsza niż inwestycje w efektywność energetyczną lub energię ze źródeł odnawialnych.

Rosnące tendencje "antywęglowe" znalazły swoje odbicie na Wall Street. Banki inwestycyjne (Morgan Stanley, Citi, J. P. Morgan Chase, Bank of America) ogłosiły, że będą udzielały kredytów na budowę elektrowni węglowych jedynie w przypadku, kiedy inwestor wykaże, że planowana inwestycja jest opłacalna. Analiza kosztów musi uwzględniać dodatkowe opłaty związane z zaostrzeniem prawa dotyczącego emisji CO2.

Wszystko wskazuje na to, że w USA można się spodziewać moratorium na budowę nowych elektrowni węglowych. We wspomnianym już wyżej badaniu opinii publicznej 75% obywateli poparło ten pomysł. Dlatego też obecnie organizacje prośrodowiskowe, jak Sierra Club czy Greenpeace, przenoszą uwagę na elektrownie, które już istnieją.

Oprócz narastających zmian klimatycznych, poważnym problemem powodowanym przez elektrownie węglowe są odpady i związane z nimi zanieczyszczenie środowiska. Popiół ze spalania węgla zawiera rtęć, ołów, arszenik i inne substancje toksyczne, w tym radioaktywny radon, a składowany jest na 194 wysypiskach i 161 osadnikach popiołów w 47 stanach.

Opublikowany w sierpniu 2010 wspólny raport Environmental Integrity Project, Earthjustice i Sierra Club wylicza przypadki wycieków i związanych z nimi zanieczyszczeń3. Autorzy opisują 39 składowisk, które spowodowały zanieczyszczenie wody pitnej lub wód powierzchniowych metalami ciężkimi na poziomie przekraczającym standardy bezpieczeństwa. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) zidentyfikowała dodatkowe 98 przypadków, gdzie wycieki z wysypisk zanieczyszczają wodę pitną.

W związku z tym EPA opracowała projekt nowej ustawy4 mającej zapewnić lepsze zarządzanie składowiskami popiołów, aby wyeliminować możliwość zanieczyszczenia wód gruntowych. Ta sama agencja pracuje nad obostrzeniem prawa dotyczącego emisji z elektrowni węglowych. W czerwcu br. EPA przesunęła termin przedstawienia propozycji na koniec września. Nowe prawo, które ma zacząć obowiązywać w maju przyszłego roku, ma ograniczyć występowanie chronicznych chorób dróg oddechowych oraz zgonów spowodowanych przez emisje z elektrowni węglowych. Obecnie z tego powodu w USA umiera 13 tysięcy osób rocznie.

Same firmy energetyczne zaczynają dostrzegać, że na dłuższą metę węgiel nie jest rozwiązaniem. TVA w sierpniu 2010 roku ogłosiła, że zamknie 9 z 59 bloków energetycznych zasilanych węglem, kolejne bloki zamknęły takie firmy jak Duke Energy (7 bloków), Progress Energy (11 bloków), Exelon Power (4 bloki) i Xcel Energy (7 bloków). W kwietniu 2011 roku, w ramach porozumienia z EPA, TVA zgodziła się zamknąć kolejne 9 bloków. A to dopiero początek...

Rezygnacja z węgla może być dla USA łatwiejsza niż się wydaje. Jak sugeruje Lester Brown z Earth Policy Institute, wystarczyłoby, żeby wszystkie stany stały się równie efektywne energetycznie jak Nowy Jork. Nowojorczycy zużywają średnio dwa razy mniej energii niż mieszkańcy San Francisco i cztery razy mniej niż obywatele Dallas. Nowy Jork inwestuje w zielone technologie. Wszystkie światła sygnalizacji ruchu drogowego wyposażone są w energooszczędne diody LED, miasto posiada również największą flotę samochodów hybrydowych w Ameryce Północnej. Od roku 2005 obowiązuje tam przyjazne dla środowiska prawo zamówień publicznych, a od 2006 "zielone" prawo budowlane. Jeśli wszyscy Amerykanie wzięliby przykład z nowojorczyków, zapotrzebowanie na energię spadłoby do tego stopnia, że można by było zamknąć aż 80% istniejących w tym kraju elektrowni węglowych.

 

Przypisy:

1. www.prnewswire.com/news-releases/post-fossil-fuel-america-survey-bipartisan-support-seen-for-coal-fired-power-plant-moratorium-stepped-up-focus-on-renewables-higher-vehicle-mpg-standard-and-more-green-building-58742172.html

2. www.earth-policy.org/datacenter/xls/update99_1.xls

3. www.environmentalintegrity.org/news_reports/documents/INHARMSWAY_FINAL3.pdf

4. www.epa.gov/wastes/nonhaz/industrial/special/fossil/ccr-rule/index.htm

 

Agata Golec, ChronmyKlimat.pl

na podstawie: www.beyondcoal.org, www.earth-policy.org, www.environmentallawresource.com, www.epa.gov, www.greenbuildinglawupdate.com, www.katerva.org, www.nyc.gov, www.nytimes.com, www.sierraclub.org

 

Redakcja ChronmyKlimat.pl zezwala na przedruk tego artykułu, pod warunkiem podania źródła tekstu i zamieszczenia linku do portalu lub podlinkowanego logotypu.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej