więcej


Publikacje zagraniczne

Pozytywna ekologia kontra Plusy (20242)

Wojciech Szymalski
2017-09-30

Drukuj
galeria

Czy rozwiązania ekologiczne mają szansę w konkurencji z politycznym rozdawnictwem?

Negatywna ekologia

Na początku tygodnia na portalu Green Projects podsumowano rozwiązania ekologiczne, które wprowadzono w tym roku lub zamierza się wprowadzić w ciągu najbliższego roku. Fakt, nazbierało się tego trochę: zapowiedź zaniechania budowy nowych elektrowni węglowych, przepisy ograniczające sprzedaż złej jakości paliw stałych, złej jakości pieców, wprowadzenie dodatkowych opłat za torebki foliowe, wprowadzenie i uszczelnienie systemu kaucji za butelki*. Niby jest się z czego cieszyć, jest jednak jedno „ale”. Wszystkie te rozwiązania są rodzajem kija na niegrzeczne dzieci i będą prowadziły koniec końców do wzrostu kosztów życia dużej części społeczeństwa. Nazywam je negatywną ekologią.

Pozytywna ekologia

Wszystkie te rozwiązania kontrastują wyraźnie z wieloma funkcjonującymi lub wprowadzanymi jeszcze przed dwoma laty rozwiązaniami proekologicznymi. Taryfy gwarantowane dla mikroinstalacji odnawialnych źródeł energii, różnego rodzaju dotacje na wymianę źródeł ciepła, przedsięwzięcia termomodernizacyjne, także w domach prywatnych, propozycje i wdrożenia darmowej komunikacji miejskiej**. Wszystkie te rozwiązania gwarantowały przeciętnemu Kowalskiego wzrost poziomu życia, przy niejednokrotnie obniżeniu jego kosztów. Nazywam je pozytywną ekologią. Jednak większości tych rozwiązań obecnie zaniechano, w zamian rozdając różnym grupom społecznym rozmaite „plusy”.

Plusy

„Plusy” są znacznie łatwiejszym kąskiem dla obywateli, więc bez zmrużenia oka machnęli ręką na potencjalne ekologiczne profity. Kto by tam się bił w takiej konfiguracji o taryfy gwarantowane, choć z takim społecznym wysiłkiem wywalczono je w roku 2015? Jednocześnie póki co „plusy” nie zostały jeszcze w całości przejedzone przez dodatkowe ekologiczne obciążenia, kaucje, opłaty czy wycofanie ze sprzedaży tańszych, ale brudnych produktów. Jednak jeśli zwiększy się te obciążenia ponad miarę znów „ekologia” i „ekolodzy” będą wszystkiemu winni? Istnieje też ryzyko, że namnoży się znów osób, które te obciążenia będą po prostu omijać. Łatwo o taką konkluzję.

Szkoda, że polityka ekologiczna w Polsce ulega tak dość kontrastowym zmianom. Najskuteczniejsza polityka jest bowiem taka, w której trochę ograniczeń skutecznie równoważone jest solidną porcją motywujących zachęt.

 

* wyjątkiem mogą być dopłaty czy ułatwienia dla kupujących samochody elektryczne, jeśli zostaną wprowadzone.

** wyjątkiem było wprowadzenie „rewolucji śmieciowej”, która znacznie zwiększyła opłaty za wywóz odpadów.


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej