- Kalendarium
-
Debaty
- Czy Polska będzie "Fit for 55%"?
- Efektywność energetyczna i odnawialne źródła energii w budynku wielorodzinnym
- Gospodarowanie wodą w budynku wielorodzinnym
- Jak przeciwdziałać ubóstwu energetycznemu i zanieczyszczeniom powietrza
- Szanse rozwoju energetyki morskiej w Polsce
- E-mobility – czy tylko samochód elektryczny?
- Zielone finansowanie
- Gospodarka o obiegu zamkniętym
- Czy planowanie przestrzenne w Polsce da się naprawić?
- Czy transformacja energetyczna w Polsce oznacza wzrost bezrobocia?
- Roślinność na wokół i w budynku wielorodzinnym
- Fundusze unijne na gospodarkę niskoemisyjną
- Ekologia w modzie i tekstyliach
- Seminarium naukowe: Co ekstremalne zjawiska pogodowe mówią nam o zmianach klimatu?
- Woda w mieście - jak ją zagospodarować
- Senior czuje dobry klimat
- Przyszłość ciepłownictwa w Polsce
- Jak zmniejszyć ubóstwo energetyczne?
- Jak osiągnąć neutralny dla klimatu transport w ciągu najbliższych 30 lat?
- Jaki rynek pracy po węglu?
- Czy polska gospodarka może działać bez węgla?
- Jaką energetykę warto dotować?
- Dlaczego węgiel tanieje?
- Zielone miejsca pracy
- Miasto bez samochodu?
- Śląsk - co po węglu?
- Ustawa o energetyce odnawialnej
- Ile powinien kosztować prąd
- Szczyt klimatyczny w Limie
- Węgiel a zdrowie
- Efektywność szansą dla gospodarki
- Energetyka rozproszona
- Polska wobec celów 2030
- Biblioteka
- Wideo
- Patronaty
- Projekty
- O serwisie
- Opinie
- Polityka klimatyczna
- Nauka o klimacie
- Zielona gospodarka
- Inicjatywy lokalne
- Energetyka
- Transport
- ADAPTACJA
- PARYŻ COP21
więcej
Polityka klimatyczna
Nauka o klimacie
Zielona gospodarka
Inicjatywy lokalne
Energetyka
Polityka klimatyczna
Ile „pierwszego paliwa” w Unii? (17534)
2014-08-01Drukuj
Ostrożność w podnoszeniu unijnych standardów efektywności energetycznej może przynieść efekty przeciwne do zamierzonych.
Decyzja Komisji Europejskiej, która 23 lipca zaproponowała, by do 2030 r. kraje UE podniosły efektywność energetyczną o 30% (w porównaniu z bazowym 2005 r.) wygląda na zwycięstwo politycznego realizmu. Jeszcze w czerwcu Bruksela poważnie analizowała pułap o 10% wyższy. Gdyby udało się osiągnąć tak ambitny cel, unijne rachunki za import paliw byłyby niższe o 50 mld euro rocznie. Poszukiwanie oszczędności w tym sektorze wydaje się tym bardziej konieczne, że uzależnienie UE od importowanych surowców już w tej chwili jest bardzo wysokie: 50% węgla, 80% gazu i 90% ropy pochodzi z importu. Mniejsze zużycie energii oznaczałoby również wzrost zatrudnienia, na przykład w branży termomodernizacyjnej. Za takimi rozwiązaniami lobbują przede wszystkim Francja, Niemcy i Szwecja. Przeważyła jednak prezentowana m.in. przez Wielką Brytanię opinia, że pułap 40% wiąże się ze zbyt wysokimi kosztami i dalszymi podwyżkami cen energii.
Zapał unijnych dyplomatów mogła ostudzić również oficjalna informacja o tym, że krajom UE nie uda się prawdopodobnie osiągnąć w 2020 r. zakładanego poziomu oszczędności energii i efektywności energetycznej, co stanowiło jeden z fundamentów tzw. pakietu klimatycznego „3x20”. Optymizmem nie napawają też informacje z Australii, dotychczas postrzeganej jako kraj zaangażowany w walkę z globalną emisją – zniesienie podatku węglowego osłabia tę pozycję.
Ważnym, choć niedostrzeganym powszechnie, kontekstem tej decyzji jest wojna rosyjsko-ukraińska. O jej wpływie na politykę klimatyczną mówi się niewiele, choć może on być znaczący. Jeśli bowiem ktokolwiek w UE miał złudzenia co do wiarygodności rosyjskiego partnera – w ostatnich miesiącach musiał je stracić. Widmo nadchodzącej zimy i realne ryzyko powtórki z 2009 roku, kiedy to Rosja wstrzymała dostawy błękitnego paliwa, zmuszają polityków do poszukiwania alternatyw i wyznaczania bardzo konserwatywnych celów klimatycznych. Może zdarzyć się nawet tak, że jednym z nieoczekiwanych skutków wschodniego konfliktu będzie rehabilitacja europejskich złóż węgla i ułatwienia w ich eksploatacji. Przypadek Polski jest tu szczególny: nasza zależność od rosyjskich surowców energetycznych jest znacznie większa, niż się potocznie sądzi. To nie tylko słynny kurek z gazem, którego przykręceniem można grozić Warszawie i dużej części Europy. Aż 65% importowanego do Polski węgla pochodzi z Rosji – jest on tańszy niż krajowy surowiec – i dalej: ponad 90% ropy naftowej pochodzi z rosyjskich złóż. O ile ewentualne przerwanie dostaw gazu nie sparaliżuje kraju z dnia na dzień (rezerwy tego surowca są dosyć wysokie), o tyle radykalny (ale możliwy do wyobrażenia) gest w postaci awarii rurociągu „Przyjaźń” czy remontu jednej z kilku rafinerii zaopatrujących Polskę w olej napędowy, może wywołać paraliż.
Znacząca wydaje się również uwaga uczulonego na kwestie klimatyczne Günthera Oettingera, komisarza UE odpowiedzialnego za politykę energetyczną. Wyrażając radość z jednogłośnego przyjęcia przez KE poziomu 30%, podkreślił, że zwiększanie efektywności energetycznej nie może dotyczyć jedynie sektora węglowego, ale powinno również objąć energetykę opartą na gazie czy ropie naftowej. Można to drobne uściślenie uznać za oczywiste, ale równie dobrze można odczytać je jako jeden z sygnałów do korekty klimatycznego kursu UE.
Niestety istnieje realne ryzyko, że ostrożność przyniesie efekty przeciwne do zamierzonych. Spowolnienie zmian w szeroko rozumianej energetyce (szeroko, a więc również jako efektywność energetyczna, nazywana nieprzypadkowo przez International Energy Agency „pierwszym paliwem”) przy zakładanym (czy słusznie, czy nie – to temat na inny tekst) wzroście zapotrzebowania na energię może bowiem utrwalić na kolejne dekady zależność UE od importowanych paliw kopalnych. Szczególnie w krajach takich jak Polska, gdzie rynek odnawialnych źródeł energii rozwija się z bardzo dużymi oporami. KE postanowiła, że pułap 30% nie będzie wymagał poparcia szefów poszczególnych państw podczas najbliższego spotkania w październiku, co jest jasnym sygnałem, że temat nie znajduje się obecnie na szczycie unijnej agendy. To niepokojący sygnał: efektywność energetyczna może być nie tylko narzędziem polityki klimatycznej, ale również nieoczekiwanym orężem w batalii, której stawką jest niezależność Unii od kaprysów kluczowego dostawcy paliw kopalnych.
Michał Olszewski, ChronmyKlimat.pl
Redakcja ChronmyKlimat.pl zezwala na przedruk tego artykułu pod warunkiem podania źródła wraz z aktywnym linkiem do portalu (ChronmyKlimat.pl).
Podziel się swoją opinią
Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju
Newsletter
Patronaty
Kalendarium
- PN
- WT
- ŚR
- CZ
- PT
- SO
- ND
Warning: Illegal string offset 'dzien' in /tpl_c/%%58^58D^58DE6355%%kalendarz.tpl.php on line 31
0
Warning: Illegal string offset 'dzien' in /tpl_c/%%58^58D^58DE6355%%kalendarz.tpl.php on line 31
0
Warning: Illegal string offset 'dzien' in /tpl_c/%%58^58D^58DE6355%%kalendarz.tpl.php on line 31
0
Warning: Illegal string offset 'dzien' in /tpl_c/%%58^58D^58DE6355%%kalendarz.tpl.php on line 31
0- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
ChronmyKlimat.pl wersja 2.0 – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju | |
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl |
RSS
Polityka prywatności