więcej


Książki / raporty

Wielka akcja „Sprzątanie świata” już po raz 17! (10823)

2010-09-19

Drukuj
img style='float:left; margin: 0 6px 6px 0;'Wrzesień to czas wielkich porządków. Młodzież szkolna, nauczyciele i pedagodzy, osoby pod krawatem – wszyscy ruszają do lasów, bynajmniej nie na grzyby, ale po to by zbierać śmieci. Jednak nie wszystkim podobają się działania, jakie w ramach akcji „Sprzątanie Świata” podejmuje Fundacja Nasza Ziemia. 
Jak co roku w Polsce we wrześniu odbywać się będą konkursy, happeningi, sprzątanie ziemi, pikniki, koncerty oraz innego rodzaju imprezy towarzyszące, promujące ochronę przyrody i służące edukacji ekologicznej.

Tegoroczne hasło akcji brzmi „Chrońmy różnorodność – segregujmy odpady”. Pamiętajmy, że segregując odpady, oszczędzając wodę i energię, zastępując samochód komunikacją publiczną lub rowerem chronimy zarówno przyrodę w całej jej złożoności, jak i nas samych! – mówią organizatorzy akcji. 

Pomysł wspólnego sprzątania powstał w 1989 roku w Australii. 40 tysięcy mieszkańców Sydney sprzątało wówczas teren portu. Wkrótce coraz więcej ludzi na świecie podjęło hasło „clean up the world”. W Polsce od 1994 roku w każdy trzeci weekend września dzieci, młodzież i dorośli wspólnie chwytają za worki na śmieci, by uporządkować swoją okolicę. W tym roku wielkie ,,Sprzątanie Świata” odbędzie się w dniach 17-19 września.

Jednorazowa impreza?

Jak podaje Fundacja Nasza Ziemia 70% Polaków wie, na czym polega ta akcja. Niestety, na co dzień do jej założeń stosuje się znacznie mniej z nas. Organizatorzy co roku zadają sobie pytanie – czy jeden weekend wystarczy, by właściwie zadbać o środowisko naturalne i zmienić nasze podejście do ekologii?

– ,,Sprzątanie świata” nie byłoby konieczne, gdybyśmy na co dzień dbali o środowisko naturalne. – odpowiada Anita Lasocka, koordynator akcji „Sprzątanie świata”. – Kumulujemy swoje działania we wrześniu, dokładnie w trzeci weekend września. Staramy się wtedy robić jak najwięcej rzeczy związanych z ochroną środowiska. Natomiast inne nasze programy są całoroczne i trwają przez 365 dni. 

– Poza tym nasza akcja nie ma na celu tego, by dzieci zrobiły sobie dzień wolny od szkoły i posprzątały śmieci, które najczęściej nie one wyrzucają. – dodaje. Tak naprawdę chcemy „sprzątać w głowie”. Chcemy nauczyć dzieci, że bez odpowiedniego gospodarowania odpadami w końcu zasypie nas góra śmieci. Liczymy też, że dzieci nauczą tych nawyków dorosłych . – mówi z nadzieją Pani Anita. 

Dobrze zorganizowana akcja, to akcja bezpieczna

W akcji „Sprzątanie świata” biorą głównie udział dzieci ze szkół podstawowych, liceów, a nawet przedszkolaki, dlatego tak istotna jest kwestia bezpieczeństwa. – Dzieci są dzielona na 3-osobowe grupy (3 os.= worek). Każdy dostaje rękawiczki ochronne. Dzieci chcemy edukować, a także zawstydzić dorosłychwiedzą, że jeżeli znajdą szkło, to informują o tym nauczycieli i tylko nauczyciel je zbiera. – opowiada o akcji Beata Wojda, nauczycielka ze szkoły podstawowej w Woli Rasztowskiej. Po całym dniu sprzątania worki są szczelnie zamykane i ustawiane w wyznaczonych miejscach, skąd odbiera je gmina. Na zakończenie „Sprzątania świata” dzieci grzecznie myją rączki i z reguły udają się na organizowane przez szkołę ognisko z kiełbaskami – kończy Pani Beata. Co o bezpieczeństwie mówią organizatorzy? – Mamy specjalny informator na stronie, w którym przestrzegamy, że należy sprzątać w rękawiczkach i polecamy stosować się do zasad zdrowego rozsądku.– informuje Pani Anita. – Ale nie tylko odzież ochronna jest ważna. – dodaje. W tym roku mamy duże wsparcie policji, którego udzielił nam komendant główny policji. Polecił uwadze naszą akcję wszystkim komendantom wojewódzkim.

Edukowanie przez zawstydzanie

W Internecie opinie na temat akcji są raczej negatywne. „To nawet nie jest śmieszne. Przecież są firmy, które za sprzątanie biorą pieniądze. Jak tak można? Znaleźli tanią siłę roboczą? Dla mnie szok. Powiem więcej – należy to zgłosić do odpowiednich instytucji” – pisze na jednym z forów internetowych „mama”. Wtóruje jej osoba ukrywająca się pod pseudonimem „mm” – „Super szczytny cel. Znów moje dzieci pójdą zbierać flaszki po winie, śmieci, zużyte pampersy i inne badziewie z rowów i lasów”. Głosów krytycznych zatem nie brakuje, ale są też osoby, która chwalą akcję i uważają, że są one bardzo potrzebna. A co na to sami organizatorzy? 

– Nam nie chodzi o to, by dzieci sprzątały za kogoś śmieci. Poprzez takie działania chcemy edukować, a także zawstydzić dorosłych, którzy mogą się oburzać, że ich dzieci sprzątają. Tak naprawdę nie wiadomo kto porzuca worki ze śmieciami w lesie, bo na pewno nie spadają one z kosmosu. Może to właśnie rodzice śmiecą? – tłumaczy Anita Lasowska. 

I można tak zastanawiać się, kto powinien się tym zajmować miasto, urzędy czy organizacje ekologiczne i po co w ogóle jest akcja „Sprzątanie świata”. Jednak trzeba sobie zdać sprawę, że wydarzenia tego typu są po to, by pozostał efekt długotrwały, który zaowocuje na przyszłość tym, że ktoś nie rzuci papierka na ziemię, będzie oszczędzał światło, gaz i wodę, będzie dbał bardziej o przyrodę. Bo jednorazowa zbiórka śmieci w ciągu roku nie rozwiąże problemu, na pewno pomoże ale nie rozwiąże. 




fot. www.sxc.hu
 

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej