więcej


Książki / raporty

W stronę białych certyfikatów – doświadczenia australijskie (14976)

2012-11-05

Drukuj

gosia hill smallZ doświadczeń australijskich wynika, że białe certyfikaty w Polsce mogą być silnikiem napędzającym innowacje w wielu sektorach. O tym, czego możemy nauczyć się od Australii jeśli chodzi o efektywność energetyczną – opowiada Gosia Hill, konsul honorowy RP.

W projekcie drugiego krajowego planu działań dotyczącego efektywności energetycznej dla Polski najważniejszym mechanizmem wsparcia jest system białych certyfikatów, wprowadzony na mocy ustawy o efektywności energetycznej. Zgodnie z jej zapisami, przedsiębiorstwa sprzedające energię elektryczną ciepło i gaz ziemny zobowiązane są do uzyskania świadectw efektywności energetycznej, czyli białych certyfikatów. Rządowy kalendarz przewiduje początek obowiązywania systemu na rok 2013. Tymczasem w Australii białe certyfikaty zaczęto wprowadzać już w roku 2003. O australijskich doświadczeniach rozmawiamy z Gosią Hill, konsulem honorowym RP w Australii Południowej.

 

ChronmyKlimat.pl: W Australii, podobnie jak w Polsce, energia elektryczna produkowana jest głównie z węgla, a udział odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym jest stosunkowo niski. Jak zmienia się system energetyczny tego kraju?

Gosia Hill: Australia emituje jedynie 1,5% światowego CO2, w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest jednak największym emitentem na świecie. Energia elektryczna jest w większości produkowana, tak jak w Polsce, z węgla. Energia ze źródeł odnawialnych, takich jak woda, wiatr, słońce i biomasa, stanowi jedynie 8%.

W Australii już jakiś czas temu nastąpiła deregulacja wytwarzania, dystrybucji i sprzedaży detalicznej energii. Najszybciej rozwijającym się źródłem energii odnawialnej jest energia słoneczna – co nie dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę ilość godzin słonecznych w ciągu całego roku.

Jakie rozwiązania w kierunku bardziej zielonej energetyki są obecne w Australii?

W Australii stosujemy szereg zachęt promujących energetykę rozproszoną opartą o systemy słoneczne, zwłaszcza w sektorze mieszkaniowym. Są to na przykład zielone certyfikaty i system taryf gwarantowanych (feed-in tarrifs). Pomagają one zmniejszyć obciążenie szczytowe, do czego dotychczas stosowano turbiny gazowe, które są drogim rozwiązaniem – 1 MWh kosztuje nawet 12,5 tys. dol.

Obecnie w systemy solarne wyposażone jest około 5% domów, ale ich liczba rośnie. Równocześnie coraz bardziej popularne stają się turbiny wiatrowe, szczególnie podczas porannego i wieczornego szczytu obciążenia.

W tym roku wprowadzony został także bardzo kontrowersyjny podatek od emisji dwutlenku węgla. Podatek ten ma finansować dalszy rozwój energii odnawialnej i efektywności energetycznej. Jak jednak wspomniałam, rozwiązanie to budzi wiele kontrowersji.

Innym, bardziej popularnym sposobem na zazielenianie energetyki są programy efektywności energetycznej, które w niektórych stanach Australii zostały uruchomione już ponad 10 lat temu.

Jakie są najważniejsze elementy tych programów?

Australia wprowadziła szereg takich programów, miedzy innymi białe i zielone certyfikaty. Szczególna uwagę skierowano na sektor mieszkaniowy, a przede wszystkim na grupy społeczne o niskich dochodach. Kluczowym elementem jest wprowadzanie coraz to nowych technologii proponowanych przez firmy ESCO, które są akredytowane i regularnie kontrolowane w celu zapewnienia integralności i skuteczności funkcjonowania instrumentów prawnych oraz osiągania celów efektywności energetycznej. Produkty instalowane przez uprawnione ESCO muszą znacznie poprawiać efektywność energetyczną, a proponowane urządzenia charakteryzować się niskim zużyciem energii i niskimi kosztami eksploatacji. Szacowane oszczędności muszą być osiągnięte.

W jakich obszarach jest najwięcej interwencji?

W domu poprawiamy przede wszystkim efektywność energetyczną oświetlenia, systemu ogrzewania i klimatyzacji, podgrzewania wody i korzystania z urządzeń konsumujących energię. W sektorze handlowym i przemysłowym najwięcej uwagi poświęca się w tej chwili oświetleniu.

Należy pamiętać o tym, że system białych certyfikatów w Australii skierowany był początkowo wyłącznie na użytkowników domowych, dopiero w tym roku objęto nim sektor przemysłu i handlu.

Liderem w realizacji programu poprawy efektywności energetycznej jest stan Wiktoria. Czym się wyróżnia?

Wiktoria poprawia efektywność energii bardzo konsekwentnie już od 2009 roku, wyprzedzając wszystkie inne stany. W ciągu ostatnich 2 lat, od grudnia 2011 roku, spadek zużycia energii wyniósł tam prawie 2%. Muszę dodać, że w tym samym okresie liczba ludności tego stanu wzrosła o ponad 1,5%. Głównym programem przyczyniającym się do ciągłego spadku konsumpcji energii w Wiktorii jest VEET (Victorian Energy Efficiency Targets).

 

veet schemat

Program VEET (kliknij, żeby powiększyć). Żródło: Green made easy

 

Stan Wiktoria ma około 5,5 mln mieszkańców i około 2 mln gospodarstw domowych, z czego 75% w samej stolicy stanowej, mieście Melbourne. Od czasu wprowadzenia programu Veet zredukowano 14,3 mln ton dwutlenku węgla, co odpowiada 1,23 Mtoe (mln ton oleju ekwiwalentnego, przyp. red.). W przeciągu 3 lat oszczędności w samym tylko w oświetleniu to ponad 500 tys. toe.

Jak udało się to osiągnąć?

Oszczędności, o których wspomniałam osiągnięto głównie przez instalację czujników i sterowników mocy. Masowe ich instalowanie tylko w tym roku przyczyniło się do redukcji ponad 500 tys. toe. Ponadto, ponad 700 tys. domów zainstalowało kontrolery mocy Standby. Do tej pory w stanie Wiktoria zainstalowano ponad 1,6 mln sterowników mocy Standby do sprzętu audiowizualnego i komputerów w domach.

Co zadecydowało o sukcesie programu w Wiktorii?

Przede wszystkim szeroka akcja informacyjna, budowanie świadomości wśród samych użytkowników oraz krzewienie wiedzy o dostępnych sposobach i technologiach, które pomagają obniżyć zużycie energii, ciągłe zachęcanie użytkowników rożnymi sposobami do wprowadzania tych usprawnień i masowe programy dla osiągnięcia maksymalnych oszczędności. Nie bez znaczenia była niska cena lub wręcz bezpłatne porady i instalacje dla użytkownika końcowego. Koszt jest największą barierą dla domowego odbiorcy.

Wprowadzono też wysokie kary za niewypełnienie zobowiązań białych certyfikatów. Podczas gdy koszt świadectwa wynosi w przeliczeniu ok. 950 zł/toe, w Nowej Południowej Walii kara to ok. 1000 zł/toe, czyli jest tam ona niemal równa cenie certyfikatu. Sprawia to, że niektórzy wolą zapłacić karę zamiast martwić się zobowiązaniami – przez co nie osiąga się zamierzonych oszczędności. Tymczasem w Wiktorii kara wynosi ok. 2100 zł/toe, czyli ponad dwa razy więcej niż koszt certyfikatu – takie rozwiązanie jest dużo bardziej motywujące.

Jakie ciekawe rozwiązania można by zastosować w Polsce?

Przypuszczam, że w Polsce, tak jak i w Australii najlepiej i najszybciej przyjmą się najbardziej oczywiste i najłatwiejsze w zastosowaniu rozwiązania.

Rozwój techniczny nie ustaje. Wymagania dotyczące funkcjonalności, bezpieczeństwa i niezawodności sprzętu i budynków są coraz wyższe. Dążymy do minimalizacji kosztów eksploatacji budynków. To wszystko powoduje ciągły wzrost zainteresowania inteligentnymi technologiami. Szybko rozwijają się nowe kierunki inżynierii, a młodzi absolwenci i wynalazcy oferują coraz to nowe inteligentne rozwiązania systemów zarządzania użytkowaniem energii.

Czy mogłaby pani podać jakiś konkretny przykład?

Przykładem może być tu młody inżynier z Adelajdy, Domenico Galonesse, założyciel i prezes firmy Embertec, który wspólnie z ojcem Tonim skomercjalizował cyfrowe systemy automatycznego sterowania. Embertec ma bazę techniczna w Adelajdzie i biura w Melbourne, Sydney oraz w Stanach Zjednoczonych. Embertec szczyci się pierwszą na świecie, w pełni zautomatyzowaną technologia optymalizacji zużycia energii.

Rozwiązanie to jest najlepszym istniejącym rozwiązaniem mającym zastosowanie we wszelkich formach marnotrawstwa energii w pracujących urządzeniach. Technologia firmy Embertec zapewnia oszczędności energii, ma pozytywny wpływ na środowisko oraz gwarantuje łatwość użytkowania dla konsumenta końcowego.

Na czym polega ta technologia?

Monitoruje ona ludzkie zachowania i uczy się ich w odniesieniu do parametrów elektrycznych, a następnie dokonuje intuicyjnej interpretacji i zarządzania informacjami, kontrolując rzeczywiste potrzeby energetyczne. W przeciwieństwie do innych technologii obecnych na rynku ta przyczynia się do oszczędności energii zarówno w przypadku pasywnego czuwania, kiedy energia elektryczna zużywana jest przez urządzenia, podczas gdy są one wyłączone, jak i aktywnej pracy urządzeń. Dodatkowo jest to jedyna technologia, w której urządzenie wykorzystuje pojedynczy, uniwersalny zasilacz, pracujący w zgodzie ze wszystkimi typami komputerów, w tym laptopami, notebookami i komputerami stacjonarnymi, PC czy Mac.

Jak system białych certyfikatów może pomóc przedsiębiorcom zarobić? Jak sprawić, żeby zarabiały nie tylko największe firmy, ale także małe podmioty?

Popatrzmy na doświadczenia australijskie i na program VEET, który rozpoczął się w 2009 roku, z trzyletnim celem 700 tys. toe. Program ten był tak udany, że cel został podwojony do 1,4 Mtoe.

Certyfikaty są tworzone przez firmy ESCO, których jest około 100, działających na obszarze około 15 zatwierdzonych obecnie działań. Z tych działań wyraźnie wyłaniają się najbardziej opłacalne i efektywne rozwiązania, oferowane przez firmy, które opracują najbardziej skuteczne sposoby wdrażania w życie nowych technologii i systemów. One właśnie zaczynają odgrywać główną rolę w systemie tworzenia certyfikatów.

Ważne będzie stworzenie możliwości rozszerzania działań w miarę dostępu do nowych technologii. Największe szanse rozwoju i sukcesu będą miały najbardziej innowacyjne, dobrze zarządzane i co najważniejsze, solidne, uczciwe, przyjazne klientom firmy. Tak jak i w Australii niektóre będą całkiem nieduże. Będą one wchodzić w układy partnerskie z większymi przedsiębiorstwami, tworząc nowe miejsca pracy.

Jakie branże mają największą szansę na rozwój i zysk?

Z doświadczeń australijskich wynika, że białe certyfikaty w Polsce mogą być silnikiem napędzającym innowacje w wielu sektorach, przede wszystkim w urbanistyce, branży budowlanej i montażowej, inżynierii elektronicznej, elektrycznej, energetyce, również w branżach usługowych, sprzedaży, marketingu, finansach, rachunkowości, a na pewno też będzie popyt na różnego rodzaju usługi prawne i doradcze.

Wiele będzie zależało od wyboru zatwierdzonych działań, które zostaną włączone w program przez regulatorów w rozporządzeniach legislacyjnych. Działania te muszą umożliwić uzyskanie jak największych oszczędności w domach i w firmach w jak najszybszym czasie przy jak najmniejszym nakładzie inwestycyjnym i jak najsprawniejszej administracji.

W Polsce system białych certyfikatów skierowany ma być przede wszystkim na przemysł oraz na producentów i dystrybutorów energii. Jak zatem przekonać społeczeństwo o skuteczności wprowadzanego systemu?

Konieczna będzie szeroka akcja informacyjna na temat korzyści płynących z zastosowania dobrze funkcjonujących i niezawodnych nowych technologii, jak również szkolenia zarówno dla instalatorów, jak i samych użytkowników.

W Australii staraliśmy się wypromować program wśród jak największej ilości obywateli i tym samym zachęcać do wprowadzania nowych lecz prostych w obsłudze systemów i urządzeń oraz sposobów oszczędzania energii przez każdego, kto z niej korzysta. Naszym mottem było "Walk before we can run" ("Maszerujmy zanim będziemy w stanie biec"). Taka strategia wymagała mniejszego ryzyka finansowego i mniejszych nakładów inwestycyjnych, a rezultaty dawały się odczuć natychmiast, co cieszyło użytkowników i szybko było widoczne na zestawieniach zużycia energii. To też często przenosiło się na mniejsze rachunki. Testy wykazały, że dzięki zainstalowaniu systemu Smart Switch, rodziny w Australii zaoszczędzają mniej więcej 10% energii zużywanej w domu. Oszczędzanie energii zaczęło się w Wiktorii od pozytywnych doświadczeń użytkowników oraz przynosiło korzyści biznesowe bardziej innowacyjnym dystrybutorom energii, którzy proponowali użytkownikom ciekawe nowe rozwiązania, często instalując je bezpłatnie w ramach swej usługi dostarczania energii użytkownikowi.

Dziękuję za rozmowę.

 

Gosia Hill jest konsulem honorowym RP w Australii Południowej oraz dyrektorem programów międzynarodowych w AuEuConnect. W latach 2004-2008 pracowała jako starszy komisarz ds. handlu na środkową i południową Europę Wschodnią w ambasadzie Australii w Warszawie. W ostatnim czasie wspierała także działalność Klubu Kobiet Biznesu (Asia Pacific Business Council for Women) jako jego przewodnicząca w roku 2011.

 

Rozmowa miała miejsce przy okazji seminarium pt. "System białych certyfikatów w Polsce w kontekście doświadczeń australijskich", które odbyło się 23 października 2012 r. w Warszawie.

Wywiad przeprowadziła Agata Golec, ChronmyKlimat.pl.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej