więcej


Książki / raporty

Morski wiatr kontra atom (12933)

2011-07-13

Drukuj

okladka_morski_wiatrZamiast budować elektrownię jądrową Polska powinna postawić na rozwój morskich farm wiatrowych. Będą one nie tylko bezpieczniejsze, ale przede wszystkim pochodząca z nich energia będzie tańsza, a sama inwestycja i jej obsługa zapewni więcej miejsc pracy. To główne wyniki raportu „Morski wiatr kontra atom", który na zlecenie polskiego Greenpeace i Fundacji im. Heinricha Boella przygotował Instytut Energetyki Odnawialnej.

Główne konkluzje raportu:

• Polska mimo braku doświadczeń w budowie elektrowni atomowych, w dobie gdy kolejne kraje rezygnują z tej technologii (ostatnio Japonia, Włochy i Niemcy), decyduje się na ten sposób produkcji energii jednocześnie zupełnie ignorując drugą, nowocześniejszą i tańszą technologię jaką są morskie farmy wiatrowe. Jednym z podstawowych argumentów za takim wyborem był rzekomo niższy koszt budowy elektrowni atomowej i energii z niej pochodzącej. Raport „Morski wiatr kontra atom" udowadnia, że jest inaczej.

• W raporcie dokonano porównania analizy ekonomicznej oddania do użytku w 2020 roku pierwszej elektrowni jądrowej, na przykładzie planowanej inwestycji w Żarnowcu o mocy 3 GW, z budową klastra morskich farm wiatrowych na Bałtyku w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej o mocy 5,7 GW - równoważnej produkcji energii z elektrowni jądrowej. Symulacje dotyczą kosztów całego okresu życia obu inwestycji – od budowy, poprzez eksploatację, aż po demontaż i utylizację.

• Pomimo tego, że do analiz przyjęto założenia faworyzujące energetykę jądrową, ich wyniki wskazują, że klaster morskich farm wiatrowych budowany w obecnej dekadzie pozwala na uzyskanie energii po koszcie 104 EUR/MWh (EUR z 2011 r.), czyli o kilka procent niższej w stosunku do energii z elektrowni jądrowej (110 EUR/MW). Dodatkowo, po doświadczeniach katastrofy w Fukushimie międzynarodowe banki i instytucje finansowe stwierdziły, że ze względu na konieczność podniesienia standardów bezpieczeństwa, koszt energii pozyskiwanej z elektrowni jądrowych może być nawet o kilkadziesiąt procent wyższy. Jednocześnie istnieją mocne przesłanki wskazujące, że cena energii pochodzącej z morskich farm wiatrowych będzie niższa niż wynikająca z przedstawionych analiz (m.in. większy popyt, taniejące technologie).

• Raport potwierdza ogromny realny potencjał techniczny morskich farm wiatrowych w Polsce, wskazując, że łącznie może wynosi on 35 GW (moc planowanej elektrowni jądrowej wynosi 3 GW) i bardzo duży potencjał ekonomiczny do wykorzystania już do 2020 roku (przekraczający moc analizowanego klastra MFW (5,7 GW) z możliwością zwielokrotnienia mocy zainstalowanej do 2030 roku. Mówiąc wprost: Polska jest w stanie stosunkowo szybko zwiększyć moc pochodzącą z morskich farm wiatrowych znacząco ponad wartość, która była analizowana w raporcie (5,7GW).

• W efekcie realizacji pierwszego klastra morskiej farmy wiatrowej, już w 2020 roku zatrudnienie w sektorze morskiej energetyki wiatrowej w Polsce może znaleźć ponad 9000 osób. W ok. 60% przypadków można uznać te miejsca pracy trwałe. Dotyczy to zwłaszcza sektora obsługi farm wiatrowych, w którym może pracować 1700 osób i gdzie zapotrzebowanie na fachowy personel będzie się utrzymywało lub rosło w całym okresie eksploatacji. Również sektor produkcji urządzeń oraz instalacji ma szansę utrzymania wysokiego poziomu zatrudnienia, ze względu na możliwości eksportu towarów i usług do innych krajów rozwijających morską energetykę wiatrową. Maksymalne zatrudnienie związane z inwestycją w elektrownię jądrową wynieść może maksymalnie ok. 7000 osób.

• Budowa morskiej farmy wiatrowej na Bałtyku o mocy 5,7 GW oznacza, że obroty sektora morskiej energetyki wiatrowej związane z produkcją urządzeń i ich eksploatacją wyniosą w latach 2015-2020 14,3 mld. EUR. Przyjmując konserwatywne założenie, że tylko 25% urządzeń i usług dostarczane będzie przez krajowe firmy, polski rynek zanotowałby obroty na poziomie 3,6 mld. EUR. Dodatkowe obroty rynku związanego z serwisem morskiej farmy wiatrowej w całym okresie jego funkcjonowania to ok. 390 mln EUR rocznie (ponad milion EUR dziennie). W Programie Polskiej Energetyki Jądrowej nie przedstawiono takich danych dla elektrowni jądrowej.

• Warto zwrócić uwagę na fakt, że o ile w morskiej energetyce wiatrowej Polska ma szansę być jednym z liderów i eksporterów technologii i usług (co już teraz w praktyce jest potwierdzane przez szereg krajowych zakładów pracy, w tym kilka krajowych stoczni), o tyle trudno sobie wyobrazić, że w energetyce jądrowej Polska będzie potentatem lub eksporterem technologii.

• Raport potwierdza, że w dokumentach rządowych znacząco zaniżono koszty budowy i eksploatacji planowej w Polsce elektrowni jądrowej (wg rządu byłoby to 67 EUR/MWh (EUR z 2011 r.). Według autorów raportu głównymi powodami tak niskiej ceny (średnio dwukrotnie niższej od znanych źródeł) jest przede wszystkim zaniżenie nakładów inwestycyjnych i kosztu kapitału1.

• Kolejne rządy zbagatelizowały konkurencyjność morskich farm wiatrowych, co stanowi wręcz niezrozumiałe marnowanie krajowego potencjału polskich zasobów energetycznych. Może to w przyszłości przynieść fatalne skutki ekonomiczne i doprowadzić do zmarnotrawienia wymiernych korzyści jaką dla społeczeństwa i gospodarki jest morska energetyka wiatrowa.

• Wyniki niniejszej pracy powinny posłużyć jako wkład w przygotowanie polskiego programu morskiej energetyki wiatrowej.

Przypisy:
1. Założenia studiów źródłowych analizy rządowej nie są publicznie dostępne.

Publikacja dostępna jest pod adresem: greenpeace.pl/raporty/morski-wiatr-kontra-atom/

Głównym autorem raportu i kierownikiem merytorycznym projektu jest Grzegorz Wiśniewski - założyciel (2001) i do chwili obecnej prezes zarządu Instytutu Energetyki Odnawialnej (EC BREC/IEO).

źródło: Greenpeace
www.greenpeace.pl



Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej