więcej


Książki / raporty

K. Guzek: Encyklika dla wszystkich i o wszystkich (18628)

Katarzyna Guzek, Greenpeace Polska
2015-06-16

Drukuj
galeria

Encyklika Laudato Sii jeszcze się oficjalnie nie ukazała, a już wywołuje ogromne emocje. Media podsycają atmosferę. Czytam i przecieram oczy ze zdumienia, wszak chodzi o encyklikę, która dotyczy ekologii, zwykle traktowanej po macoszemu.

Papież Franciszek zwraca uwagę na moralną odpowiedzialność za „nasz wspólny dom”, jakim jest planeta Ziemia. Przypomina, że globalne wyzwania przed jakimi stoi ludzkość – zmiany klimatu, dostęp do wody pitnej, zanieczyszczenie powietrza i gleby – to nasza wspólna odpowiedzialność. Podjęcie trudu działania na rzecz dobra wspólnego pojawia się zatem jako moralny obowiązek nie tylko każdego z nas z osobna, ale też biznesu, rządów i wszystkich społeczności. Bez wątpienia sprawdzianem tej odpowiedzialności będzie planowany na przełom listopada i grudnia paryski szczyt klimatyczny. Mają na nim zapaść kluczowe decyzje dotyczące kolejnych (po wygasającym Protokole z Kioto) działań na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych. Podpisanie porozumienia będzie sporym wyzwaniem i mam nadzieję, że encyklika przypomni decydentom o ich odpowiedzialności, a także doda im odwagi w przyjęciu ambitnych celów klimatycznych.

Zwierzchnik Kościoła Katolickiego stawia sprawę jasno. Definiuje odpowiedzialność jako fundament moralny do budowania gospodarki, w której ani przyroda, ani człowiek nie musi ponosić zbyt wysokich kosztów. Wyjaśnia to na swoim blogu Ojciec Stanisław Jaromi:

Choć Kościół nie jest ekspertem w dziedzinie nauki, ekonomii czy gospodarki, to jest „ekspertem od ludzkości”, od powołania człowieka do działania w sprawiedliwości i dla dobra wspólnego. Pyta też z troską, jak to możliwe, że ubiegamy się o budowanie lepszej przyszłości, nie myśląc o kryzysie środowiska i cierpieniach ludzi zepchniętych na margines społeczeństwa. Pyta, czy nasza wiara wnosi właściwe motywacje i wymagania wobec świata, którego jesteśmy częścią.

Nie da się skutecznie ograniczyć zanieczyszczenia powietrza i emisji gazów cieplarnianych bez transformacji sektora energetycznego. Papież nie omieszkał zwrócić na to uwagę. Przez polskie media przebiegła fala trwogi. W jednej z opiniotwórczych gazet pojawił się nawet zarzut, iż encyklika jest „antypolska”, bo nawołuje do redukcji emisji, a to z kolei wiąże się ze zmniejszeniem zużycia węgla. Postawmy sprawę jasno – papież Franciszek pisząc encyklikę dla wszystkich, czyli dla 7,3 mld ludzi zamieszkujących naszą piękną planetę, nie miał antypolskich zapędów. Mało tego, realizacja postulatów Ojca Świętego w zakresie dbałości o to, by gospodarka nie rozwijała się kosztem ludzi czy środowiska, byłaby niczym innym jak aktem patriotyzmu. Nie ma się co bać transformacji energetycznej, wiele krajów z sukcesem rozwija nowe technologie produkujące energię przyjazną ludziom i środowisku. My też możemy.

Katarzyna Guzek
Greenpeace Polska


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej